piątek, 7 października 2022

428. Pierwszeństwo pieszego na połączeniu drogi wewnętrznej z drogą publiczną.

428. Pierwszeństwo pieszego na połączeniu drogi wewnętrznej z drogą publiczną

Jeden z czytelników zwrócił się do mnie z następującymi pytaniami:

     W nawiązaniu do bloga Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" na połączeniu drogi wewnętrznej z drogą publiczną, mam kilka pytań i jeśli byłby Pan tak uprzejmy udzielić mi na nie odpowiedzi, to z góry dziękuję.

Zapytania poniższe dotyczą rysunków nr nr 3-8 na blogu 347 i odnoszą się zarówno do miejsc wjazdowych na parkingi przy marketach, stacji paliw etc. oraz do powierzchni tych parkingów/dróg wewnętrznych w kontekście USTĘPOWANIA PIERWSZEŃSTWA na linii pieszy-kierujący. (RB)


Od 21 września tego roku obowiązują znowelizowane zapisy ustawy Prawo o ruchu drogowym, w których zmieniono definicję legalną drogi i co za tym idzie skrzyżowania dróg. Niestety pewien socjolog ze Szczecina, przyuczony przed laty o zawodu egzaminatora WORD,  rozpętał medialną burzę twierdząc, że obecnie każde miejsce do zawracania na drodze dwujezdniowej jest skrzyżowaniem odwołującym ograniczenie prędkości, na takich drogach zwykle podniesione do 70 m/h. 

W ogłupienie wpadli także  dziennikarze motoryzacyjni oraz funkcjonariusze Biura Ruchu Drogowego KG Policji, którzy zwrócili się do Ministerstwa Infrastruktury z prośbą o interpretację obowiązującej ustawy Prawo o ruchu drogowym, do czego ministerialni urzędnicy nie są uprawnieni. 

Ponieważ Polska jest sygnatariuszem Porozumień europejskich stanowiących uzupełnienie Konwencji o ruchu oraz znakach i sygnałach drogowych jest oczywistym, że nowelizacja nie miała prawa uczynić naszego prawa o ruchu drogowym sprzecznym z prawem międzynarodowym, z którym od 1998 roku jest, co do podstawowych zasad ruchu, zgodne. Należy nadmienić, że powyższe umowy międzynarodowe są, w przypadku wątpliwości lub rozbieżności, nadrzędne nad prawem krajowym.

Z uwagi na wymagania europejskie dotyczące obowiązkowego wyposażenia nowych samochodów w system rozpoznawania znaków drogowych i ostrzegania o przekroczeniu prędkości, dotychczasowy przepis o odwoływaniu ograniczenia prędkości przez skrzyżowania musi zniknąć z naszego prawa, o czym dowiemy się niebawem, po znowelizowaniu rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych. 

Dlatego, nie czekając na kolejne nieuprawnione rewelacje ignorantów, także ministerialnych, postanowiłem odpowiedzieć na zadane mi pytania w oparciu o posiadaną wiedzę i obowiązujące obecnie zasady ruchu. 

Pytanie 1. Jeżeli zarządca drogi wewnętrznej w ogóle nie określił na niej zasad ruchu (totalna pustka informacyjna – brak jakiegokolwiek regulaminu etc.), a zarządca drogi publicznej nie oznakował też jej pionowo znakami DROGA WEWNĘTRZNA/KONIEC DROGI WEWNĘTRZNEJ, to czy to jest zgodne z prawem?

Odpowiedź RRD. Zarządca drogi publicznej wyższej kategorii ma obowiązek znakowania połączenia tej drogi z drogą publiczną niższej kategorii, a połączenia z drogą wewnętrzną tylko  w obrębie pasa drogowego drogi publicznej. Zatem  nie ma nie tylko obowiązku ale i prawa do ustawiania znaku D-46 "droga wewnętrzna" na terenie leżącym poza pasem drogowym drogi publicznej, czyli na początku i końcu drogi wewnętrznej, której nie jest zarządcą. Ten znak co do zasady stawia się na granicy pasa drogowego drogi publicznej i stosuje się w celu wskazania miejsca w którym zaczyna się lub kończy ogólnodostępna droga niepubliczna, a nie droga publiczna.

Znaków wskazujących początek lub koniec drogi wewnętrznej nie stosuje się na wjazdach (wyjazdach) do obiektów leżących przy drodze, chyba że ze względu na rodzaj obiektu (kompleks budynków o różnym przeznaczeniu) lub charakter wyjazdu mogłoby budzić wątpliwości, że jest to wjazd na drogę niepubliczną, np. prowadzącą do osiedla, która nie została jeszcze przekazana we władanie organom samorządowym.

Kierujący na drodze wewnętrznej ma obowiązek stosować się do znaków drogowych zgodnie z ich znaczeniem i zakresem obowiązywania. Kierującego na drogach wewnętrznych, poza strefami ruchu, obowiązują także zasady ruchu dotyczące dróg publicznych, jednak tylko w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób (art. 1.2 ustawy p.r.d.).

2. Czy art. 26 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym odnosi się też do dróg wewnętrznych oznakowanych lub nieoznakowanych pionowo na wjeździe: DROGA WEWNĘTRZNA/KONIEC DROGI WEWNĘTRZNEJ, czy też nie ma ten zapis zastosowania?

RRD. Drogą wewnętrzną, niezależnie od oznakowania, jest także ogólnodostępny plac na którym dopuszczono ruch pojazdów. Jeżeli nie oznaczono na jego powierzchni znakami drogowymi jezdni dla pojazdów i chodnika dla pieszych, to taki ruch bez segregacji odbywa się na całej jego powierzchni z pierwszeństwem pieszych.

3. Czy pieszy, przechodząc przez jezdnię drogi dojazdowej/jezdnię z jednej strony chodnika/pobocza na drugą stronę (jak na wspomnianych rysunkach 3-8) ma pierwszeństwo przed pojazdem czy nie? Czy w takich miejscach („wirtualne przedłużenie” chodnika/pobocza) powinno być wyznaczone i oznakowane przejście dla pieszych albo przejście sugerowane?

RRD. Zacznę od końca. Przejście sugerowane to nowe określenie ustawy Prawo o ruchu drogowym. Wbrew nazwie nie jest to przejście lecz nieoznaczone znakami miejsce, do niedawna stosowane bez tej nazwy w obrębie skrzyżowania, a teraz także na odcinkach jezdni dróg między nimi. Z punktu widzenia zasad ruchu takie miejsce nie ma żadnego znaczenia, bowiem wejście pieszego na jezdnię w miejscu przejścia sugerowanego jest wejściem na jezdnię poza przejściem dla pieszych. 

Droga wewnętrzna zaczyna się i kończy zawsze na granicy pasa drogowego drogi publicznej, i jeżeli ma to znaczenie dla bezpieczeństwa, np. z powodu granicy drogi dla pieszych lub pobocza leżącej na granicy pasa drogowego, to by móc egzekwować od kierującego obowiązek wynikający z włączania się do uchu przy opuszczaniu jezdni drogi wewnętrznej musi tam stać znak D-47 informujący o końcu drogi wewnętrznej. Oczywiście ten znak dotyczy kierującego, a nie pieszego, który przekraczając krawędź drogi poprzecznej jest wchodzącym na jezdnię drogi poprzecznej z obowiązkiem, podobnie jak kierujący pojazdem, zachowania szczególnej ostrożności.

Nie ma obowiązku wyznaczania na jezdni drogi, także wewnętrznej, przejścia dla pieszych.  Wyznacza się je tam, dla poprawy bezpieczeństwa, gdzie ruch pieszych i pojazdów jest rozdzielony i wzmożony. Oczywiście wjazd z drogi publicznej na leżącą bezpośrednio przy drodze posesję nie jest drogą wewnętrzną.

4. Czy połączenie drogi wewnętrznej z drogą publiczną na poniższym linku (wjazd do LIDL’a) jest zgodne z prawem? KTO KOMU USTĘPUJE PIERWSZEŃSTWA przechodząc przez ten wjazd/wyjazd w poprzek jezdni?

Rys. 4.1

RRDZ uwagi na tzw. odziaływanie istniejącego tam już skrzyżowania z ul. Dolną, wyjazd z drogi wewnętrznej został oznakowany znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa". Odcinek dojazdowy do drogi publicznej leżący w pasie drogowym drogi publicznej, jest zatem drogą podporządkowaną. Nie ma tu przejścia dla pieszych ale jest przejście sugerowane. Pieszy ma pierwszeństwo jedynie przed skręcającymi na parking z jezdni drogi z pierwszeństwem.

5. Czy oznakowanie (a właściwie jego brak) wyjazdu ze stacji paliw LOTOS (poniżej zamieszczam link) jest właściwe? Czy w tym przypadku chodnik – na szerokości wyjazdu - jest „nieprzerwany” a wyjeżdżający ze stacji paliw pojazd przejeżdża przez chodnik (konstrukcja nawierzchni)? KTO KOMU USTĘPUJE PIERWSZEŃSTWA przechodząc przez ten wyjazd w poprzek wyjazdu z LOTOS’u?

Rys. 5.1

RRD. Zarządca terenu na którym zbudowano stację paliw nie miał obowiązku oznakowania wjazdu znakiem D-46 "droga wewnętrzna" bowiem jest to wjazd bezpośrednio na leżącą przy drodze nieruchomość. Przejeżdżający przez drogę dla pieszych musi uszanować pierwszeństwo pieszych i innych uprawnionych do ruchu na niej uczestników ruchu drogowego. Wymaga to zachowania przez kierującego szczególnie szczególnej ostrożności i wyjątkowo powolnej jazdy z uwagi na możliwość niezamierzonego bezpośredniego np. wejścia przez pieszego wprost przed nadjeżdżający pojazd. Wymaga to jeszcze większej ostrożności niż jazda w strefie zamieszkania lub podczas zmiany kierunku jazdy w celu wjazdu na jezdnię drogi poprzecznej. 

6. Poniżej wjazd/wyjazd z drogi publicznej (ul. Sulejowska) w drogę wewnętrzną - dojazdową do marketu OBI. Czy i tutaj chodnik – na szerokości wjazdu/wyjazdu - jest „nieprzerwany” a wjeżdżający/wyjeżdżający ze stacji paliw pojazd przejeżdża przez chodnik (konstrukcja nawierzchni)? KTO KOMU USTĘPUJE PIERWSZEŃSTWA przechodząc przez ten wjazd/wyjazd w poprzek jezdni?

Rys. 6.1

RRD. Wjazd do OBI tworzy skrzyżowanie zwykłe typu T na którym znakami ustalono pierwszeństwo z odsuniętym od jezdni drogi z pierwszeństwem przejściem dla pieszych.

Wyjeżdżający / wjeżdżający ustępuje pierwszeństwa pieszym na zasadach dotyczących przejść dla pieszych, natomiast na jezdnię drogi z pierwszeństwem wjeżdża z jezdni drogi podporządkowanej. 

7. KTO KOMU USTĘPUJE PIERWSZEŃSTWA przechodząc przez ten wjazd/wyjazd (FOCUS MALL) w poprzek jezdni dojazdowej z jednej strony chodnika na drugą?

Rys. 7.1

RRD. Jest to zjazd do leżącej przy drodze nieruchomości. Mamy zatem do czynienia z drogą dla pieszych przez którą przejeżdżają pojazdy bez prawa do pierwszeństwa. Wyjazd z posesji jest włączaniem się do ruchu (art. 17 u.p.r.d.). 

Odpowiedzi udzielił Ryszard R. Dobrowolski

30 komentarzy:

  1. Panie Ryszardzie mam pytanie odnośnie rys. 4.1 dotyczące pierwszeństwa pojazdów.
    Napisał pan, że ze względu na ustawienie znaku A-7 dojazd do drogi publicznej jest drogą podporządkowaną. Czy mam przez to rozumieć, że wyjeżdżający z Lidla nie są traktowani jako włączający się do ruchu mimo że wyjeżdżają z nie oznaczonej drogi wewnętrznej, a co za tym idzie nie muszą już ustępować pierwszeństwa pojazdom wyjeżdżającym z ulicy Dolnej, poza sytuacją skręcania w lewo?

    A co do całej szopki z przepisami to w sumie i tak wychodzi na to, że nie jest istotne co stanowi to prawo tylko to co powiedzą osoby stojące na jego "straży". Czego świetnym przykładem jest opisywany przrz Pana przypadek z Gorzowa Wielkopolskiego gdzie prawidłowo jadący kierowca został winnym i zdaje się nawet utracił czasowo uprawnienia co w jego przypadku oznaczało utratę pracy.
    Niestety wychodzi na to, że lepiej już było i nie zanosi się na poprawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @DrzewoRNT - Wyjeżdżający z Lidla wjeżdżają z drogi podporządkowanej (znak A-7) na drogę z pierwszeństwem (znak D-1) na skrzyżowaniu dróg publicznych na którym pierwszeństwo ustalono znakami drogowymi.

      Usuń
    2. @MrErdek1 czyli zawsze gdyvwyjeżdżamy z drogi wewnętrznej, oznaczonej lub nie to jesteśmy włączającymi się do ruchu ale gdy zostanie ustawiony znak A-7, B-20 to już traktujemy to jako wyjeżdżanie z drogi podporządkowanej?

      Usuń
    3. @DrzewoRMT - Jeżeli ma Pan przed sobą znak A-7 i drogę z pierwszeństwem to ten znak decyduje o pierwszeństwie, a nie przepis ogólny.

      Usuń
    4. @MrErdek1 czasami człowiek głupieje i zapomina o oczywistych oczywistościach. Przecież sama ustawa nam o tym mówi art. 5.1

      Usuń
  2. 1. Czy aby nowa definicja drogi, tj. 1 do 1 odwołująca się do definicji zawartej w UDP nie zaburza definicji skrzyżowania rozumianego w myśl zasad ruchu, a nie jako konstrukcji budowlanej? skoro teraz mamy odwołanie w definicji drogi, tak jak to było w ustawie PRD z 01.02.986, do pasa drogowego (wtedy do części pasa drogowego, teraz do (sic!) całego! Teraz skrzyżowanie to połączenie dróg, tj. co najmniej dwóch pasów drogowych (w domyśle połączenie to zdaje się wciąż przecięcie, połączenie, rozwidlenie wraz z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia, rozwidlenia). Czy od 21.09.2022 r. budowla typu rondo, to w myśl zasad ruchu drogowego jedno skrzyżowanie?
    2. Chcąc przekroczyć jezdnię poruszając się na rolkach w myśl art. 15a PRD muszę to zrobić na przejeździe dla rowerów. Co jeśli takiego przejazdu w okolicy nie ma? Muszę skorzystać z przejścia dla pieszych na zasadach określonych w art. 13 PRD, czyli muszę zdjąć rolki i w skarpetach przejść na drugą stronę jezdni.....trzeba się będzie przerzucić na zwykłe hulajnogi, bo będzie można ją przeprowadzić mając wciąż coś z twardą podeszwą założone na stopach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. @MrErdek1 ad 2. W sumie nie wiem na ile to słuszne podejście ale przyjęło się, że rowerzysta czy "hulajnogista" korzystający z PDP musi zejść z urządzenia i przekroczyć przejście na nogach. Pewnie też stąd wpis o "zejściu" z rolek i przejściu przez PDP na bosaka.

      Usuń
    3. @DrzewoRMT - Nie wymyślajmy zasad ruchu skoro reguluje to jednoznacznie ustawa.

      Usuń
    4. DrzewoRMT Wydaje mi się, że na rolkach to akurat można iść. Gorzej mają rowerzyści.

      Usuń
    5. Ad 1. Skoro wg nowej definicji drogi zalicza się do niej wszystko to co jest położone w pasie drogowym, to połączenie "tego wszystkiego" z drugim pasem drogowym tworzy nam wielkie JEDNO skrzyżowanie. Ministerstwo Infrastruktury wyjaśniając wątpliwości podaje do wiadomości publicznej: "Wloty i wyloty to jedno skrzyżowanie, a nie skrzyżowania. Nie ma żadnego uzasadnienia do traktowania jako odrębne skrzyżowania przecięcia się każdego wlotu i wylotu na skrzyżowaniu zwykłym lub skanalizowanym albo wlotu i jezdni na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym. Skrzyżowanie składa się jako całość z określonej liczby wlotów/wylotów, bez względu na jego rozwiązanie geometryczne." Czy zatem w takim wydaniu przepisów skrzyżowanie o ruchu okrężnym to już nie poszczególne skrzyżowania wlotowe, a całość jako taka tzn. skrzyżowanie w myśl PRD = skrzyżowanie jako obiekt budowlany?
      Ad 2. Jadąc po chodniku na rolkach chciałbym dostać się na drugą stronę jezdni i jadąc szukam przejazdu dla rowerów. Takiego w rozsądnej odległości nie spotykam (kilkaset metrów, może kilka km). Jak zatem mam się dostać na drugą stronę jezdni? Czytamy w uzasadnieniu wprowadzania nowych przepisów: "zmiany wprowadzane w ust. 4 (czytaj: w art. 15a ust. 4 PRD) mają na celu dostosowanie nomenklatury do przyjętej w art. 2 Pord oraz doprecyzowanie, że osoba poruszająca się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch może korzystać wyłącznie z przejazdu dla rowerów. W przypadku jego braku, już jako pieszy, tj. zgodnie z zasadami określonymi w art. 13 Pord, może korzystać z przejścia dla pieszych lub przejścia sugerowanego;" Skoro jestem wyposażony w rolki na stopach, to nie jestem pieszym. Jak mam się dostać na drugą stronę jezdni w tych rolkach?

      Usuń
    6. @Irek - Jeżeli jest Pan kierowcą, a nie naukowcem, to proponuję nie bawić się w analizowanie wypowiedzi ministerialnego rzecznika, który przekazuje mu to co anonimowo wobec społeczeństwa przygotował mu do przekazania jakiś niedouczony ministerialny urzędnik, którego wypowiedź nie ma żadnej mocy prawnej. Taki urzędas nie ma prawa interpretować ustaw. Radzę przyjąć, że z punktu widzenia kierowcy nic się nie zmieniło. A jeżeli chodzi o osobę poruszająca się przy pomocy UTO, to przejeżdża przez przejście dla pieszych bowiem pozwala mu na to obowiązujące prawo.

      Usuń
    7. Chwia chwila od kiedy pojazdem wolno przejeżdżać przez PDP? Wszak UTO to pojazd. Jeżeli jednak nastąpiła pomyłka I w odpowiedzi miało być UWS to nadal nie można przejechać na nim przez PDP bo wtedy NIE JEST się pieszym. Pieszy bardzo dokładnie jest zdefiniowany w art 18.

      Usuń
    8. @Ewok Endor - Oczywiście, że pomyłka, zatem dziękuję za zwrócenie mi uwagi. Niestety nie mogę edytować swoich wpisów, a jedynie je skasować i ponownie opublikować. Oczywiście nie urządzenie transportu osobistego, a urządzenie wspomagające ruch, które pojazdem nie jest. A co do meritum, to w art. 15a. ust. 4 nie ma odwołania do art. 18 i stwierdzenia, że na przejściu dla pieszych wrotkarz ma być pieszym. Odwołanie jest do art. 13. Zatem jeżeli nie ma przejazdu dla rowerzystów wrotkarz ma się poruszać na przejściu dla pieszych na zasadach określonych dla ruchu pieszych. To tak jak opiekujący się jadącym rowerem dzieckiem do lat 10 ma prawo jechać lewą stroną jezdni na zasadach obowiązujących pieszych (art. 11 u.p.r.d.), a nie zejść z roweru i iść lewą stroną jezdni tak jak piesi.

      Usuń
    9. Nie zgadzam się. Boksujemy się :)

      1. Przykład z art11 jest o kant d... dlatego że właśnie w art2,pkt18 jest precyzyjne określenie że "...za pieszego uważa sie .....a także dziecko w wieku do 10 lat kierujące rowerem pod opieką osoby dorosłej ". Dopiero art 33 pkt7 dorosłemu opiekunowi-rowerzyście daje przywilej JAZDY jako pieszy i jako ten pieszy ma stosować art11 pkt 1-3. Jest to sytuacja wyjątkowa.

      Co do Twojego stwierdzenia że art 15a pkt5 nie odwołuje się do art2.pkt18 tylko do art13 jest fałszem. Przeczytaj początek art2. "Użyte w ustawie określenia oznaczają:..." Wszak tam są podane definicje jak należy rozumieć określenia "pieszy", "ustąp pierwszeństwa" itd itp
      A skoro art 13 odnosi się do ruchu pieszych i w art15a .4 jest podkreślone że " z PDP.... na zasadach ruchu pieszych..." to albo musi być szczególny art który w określonych sytuacjach sprowadza użytkowników do możliwości traktowania ich jako pieszych ( jak w w/w art33.7) albo muszą się stać pieszym co definiuje art2 pkt 18.

      Co do art2 pkt 18 to przeczytałeś go po nowelizacji??
      Jak przeczytasz to zauważysz, że cyt "....za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą ... urządzenie wspomagające ruch ... " Dosyć precyzyjne określenie.

      Dodam jeszcze że w art2.pkt 17 uczestnik ruchu to "....pieszego, osobę poruszającą się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch..."Jak widać zaistniał rozdział pieszego od użytkownika UWR

      Jeszcze jak spojrzysz na definicję PDP to zobaczysz że jest przeznaczone do przekraczania jezdni przez pieszych i nie uwzględniono tam w jakikolwiek sposób użytkowników UWR. Znowu przy określeniu chodnika można zauważyć dużą zmianę. Wyłączność ruchu pieszych i użytkowników UWR.

      Wniosek: Na UWR nie wolno przejeżdżać przez PDP..... tak stanowi PoRD :)

      Pozdrawiam

      Usuń
    10. @Ewok Endor - Nikt nie ma obowiązku wierzyć, bowiem wiara jest osobistym wyborem każdego z nas. Przypominam, że blog nie jest forum dyskusyjnym, zatem nie jest też ringiem na którym toczy się wymiana ciosów z nokautem w tle, gdzie zwykle siła argumentu przegrywa z argumentem siły.

      Prawo o ruchu drogowym z założenia musi być proste i uniwersalne, bowiem jest przeznaczone dla wszystkich obywateli, zatem dla ludzi o różnym stopniu wykształcenia i wieku, a nie jedynie dla prawników.

      Dlatego podsumuję to tak. Gdyby osoba poruszająca się przy pomocy urządzenia wspomagającego ruch mogła pokonać jezdnię drogi, drogę dla rowerów czy torowisko tylko na przejeździe dla rowerów, to przepis art. 15a) ust. 4 brzmiałby następująco:

      Osoba poruszająca się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, przekraczając jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, jest obowiązana zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejazdu dla rowerów. KONIEC

      Warto zwrócić uwagę na to, że tak sformułowany przepis nakazywałby pokonywanie drogi dla rowerów korzystając z przejazdu dla rowerów, którego nikt nie wyznacza na drodze dla rowerów.

      Przepis mówi nadto, że osoba poruszająca się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, przekraczając jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, jest obowiązana zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych albo przejścia sugerowanego.

      W tym drugim przypadku przepis zobowiązuje taką osobę do poruszania się po przejściu dla pieszych z poszanowaniem zasad określonych dla ruchu pieszych zawartych w przepisach art. 13 ustawy p.r.d.

      Jeżeli nadal uważasz, że nie mam racji, zdejmuj rolki zamierzając pokonać jezdnię z wykorzystaniem przejścia dla pieszych. Ja będę je zdejmował zamierzając przekroczyć jezdnię tylko poza przejazdem dla rowerzystów, przejściem dla pieszych lub przejściem sugerowanym. Szerokości.

      Usuń
  3. Dzień dobry. Nawiązując do dwóch pierwszych słów tytułu tego wpisu to problem polega na tym, że pieszy nie musi znać przepisów ruchu drogowego bo jego nikt nie uczył, o jakimkolwiek egzaminie nie wspomnę. Chyba, że wyjdziemy z założenia, że prawo obowiązuje wszystkich a jego nieznajomość szkodzi. Piszę to pod kątem tego, że to w zasadzie na kierującym spoczywa obowiązek właściwego zachowania się w takiej sytuacji, niezależnie od tego czy pieszy ma pierwszeństwo czy jego nie. Nawet jak nie ma to z kupą żelastwa będącego w ruchu, które waży co najmniej kilkaset kilogramów, pieszy raczej szans nie ma. A o to chyba chodzi czyli o trochę asertywności na drodze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi właśnie, nieznajomość prawa szkodzi. Natomiast człowiek nieznający przepisów, czy nawet znający je, widząc kilkaset kg stali powinien pomyśleć o swoim zdrowiu.

      Usuń
    2. @aCzemu - Jaki stopień inteligencji musi mieć dorosły człowiek, nawet bez podstawowego wykształcenia, o co teraz w Polsce trudno, by miał świadomość tego, że nie ma szans przy uderzeniu przez kupę żelastwa na przejdzie kolejowym lub na jezdni drogi?

      Usuń
    3. Nie znajomość przepisów chyba nie zwalnia z ich przestrzegania. Chyba, że to też zostało już zmienione.

      Usuń
  4. Dzień dobry, piszę odnośnie pytania nr 7. Ponieważ chodnik, który jest obecnie częścią drogi dla pieszych, przeznaczony jest WYŁĄCZNIE do ruchu pieszych i osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, to czy w ogóle można go przejeżdżać w myśl art. 26. 4 "Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez drogę dla pieszych lub drogę dla pieszych i rowerów, jest obowiązany jechać powoli i ustąpić pierwszeństwa pieszemu."? Gdyby jednak to, czy kierujący pojazdem nie musi ustępować pierwszeństwa osobie poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, gdy taka osoba porusza się tylko drogą dla pieszych (w art. 27.3 nie wspomniano o drodze dla pieszych)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Marek - Tak przy okazji. Dotychczasowe chodniki są w myśl nowych przepisów drogami dla pieszych co umożliwia parkowanie pojazdów na "dawnych chodnikach".
      Rzeczywiście wg obecnych przepisów osoba poruszająca się chodnikiem przy pomocy urządzenia wspomagającym ruch nie ma pierwszeństwa przed pojazdem tą drogę przejeżdżającym.

      Art. 15a -Osoba poruszająca się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, korzystając z drogi dla pieszych lub drogi dla pieszych i rowerów, jest obowiązana poruszać się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszemu oraz nie utrudniać jego ruchu.
      Art. 26.4 - Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez drogę dla pieszych lub drogę dla pieszych i rowerów, jest obowiązany jechać powoli i ustąpić pierwszeństwa pieszemu. <>
      Art. 27. 3 - Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez drogę dla pieszych i rowerów lub drogę dla rowerów, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch. << PRZEPIS dotyczy innych użytkowników niż piesi. >> To tutaj wg mnie zabrakło "drogi dal pieszych" którzy mają prawo do poruszania się drogą dla pieszych.

      Usuń
    2. Nie wiem, czy rozumiem, ale chyba częścią nowych dróg dla pieszych (czyli starych chodników i dróg dla pieszych) są nowe chodniki, które nie muszą być oznaczone w myśl przepisów Pord. Czy to oznacza, że te drogi dla pieszych nie mają chodnika (może nie jest obowiązkowy) ? Ale możliwość zatrzymania lub postoju uzależnione jest już od szerokości nowego chodnika (art. 47.1). Jeżeli nawet zaparkowane samochody wyznaczą na drodze dla pieszych "chodnik" o szerokości minimum 1,5m, to przy ograniczeniu prędkości na jezdni powyżej 30 km/h wydaje mi się, że hulajnogi elektryczne nie będą mogły się poruszać po tej pozostałej części drogi dla pieszych.
      Jeżeli już będą wybudowane nowe drogi dla pieszych z wyznaczonymi chodnikami, pasami obsługującymi i buforowymi, to czy ten nowy chodnik będzie można przejeżdżać pojazdem?

      Usuń
    3. @Marek - tak naprawdę droga dla pieszych to chodnik i to co po jego obu stronach do krawędzi jezdni i np. do budynku , ogrodzenia, trawnika. jak droga dla pieszych ma 1,5 metra lub mniej to nie ma miejsca na parkowanie przednią osią lub jednym bokiem. Przejeżdżanie czyli jazda w poprzek drogi dla pieszych, drogi dla rowerów albo przez jedno i drugie jeżeli na drodze dla pieszych jest dopuszczony ruch rowerów jednośladowych, musi być dozwolone jeżeli jest to wjazd na posesję lub inną nieruchomość gruntową.

      Usuń
    4. @Irek - Z całym szacunkiem, ale nie będę cytował pobożnych życzeń rządzących, bowiem nie jest moim zamiarem ogłupianie czytelników bloga wymysłami premiera i ministerialnych urzędników, Wiem ile szkody narobiło rozpowszechnianie tych zapowiedzi w związku z bezpieczeństwem pieszych. Nie mam także zamiaru traktować jako oficjalnej wykładni prawa nieuprawnionych wymysłów nadgorliwych usłużnych "ekspertów" którzy z uporem maniaka naginają to co uchwalono do niespełnionych oczekiwań. Uchwalone prawo pozwala osobom poruszającym się przy pomocy urządzeń wspomagających ruch na pokonywanie jezdni na przejściach dla pieszych i przejściach sugerowanych, co osobiście uważam za logiczne i rozsądne.

      Proponuję, w ramach badania różnicy między zamiarem i uchwalonym prawem, zająć się wnioskiem BRD KG Policji dotyczącym braku obowiązku zachowania minimalnego odstępu w metrach między pojazdami w wymiarze połowy prędkości, podczas wyprzedzania.

      Usuń
  5. SZ. P. Ryszardzie!
    Znów zamieszczę wpis nie w temacie, ale nurtuje mnie pytanie odnośnie wyprzedzania.
    Właściwie pytanie nie dotyczą samego wyprzedzania (omijania także), co orzekania winy w przypadku wypadków czy kolizji związanych z wyprzedzaniem i omijaniem. Otóż zasadniczo winnym takich zdarzeń zostaje osoba wyprzedzana (omijana), która wykonywała skręt w lewo, jeśli nie jest to skrzyżowanie. Przepisy zmianę kierunku jazdy traktują tak samo na skrzyżowaniu jak i poza nim, to skąd ta różnica w ocenie winy (oczywiście poza zakazem wyprzedzania na skrzyżowaniu co obciąża wyprzedzającego)?
    Przepisy zakazują wyprzedzania z lewej strony pojazdu zamierzającego skręcić w lewo. Co ma zrobić wyprzedzający kilka pojazdów, jeśli nagle zobaczy, że jeden z wyprzedzanych pojazdów ma włączony lewy kierunkowskaz. Nie wiadomo, czy będzie wyprzedzał, czego nie może zrobić gdyż jest wyprzedzany, czy będzie skręcał i ma pierwszeństwo, gdyż musi ustąpić tylko jadącym z przeciwnego kierunku. Niby czynności wykonywane codziennie, ale w zestawieniu z przepisami naszły mnie wątpliwości.
    P.S. Nie wszystkie wpisy podpisane jako Grzegorz są moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to rozumiem od strony praktycznej, która jest zgodna z rozsądkiem.
      Co do WORDów, to nie traktują przecież jazdy lewym pasem na soro jako wyprzedzanie. Dla nich jest to zajęcie lewego pasa w celu zawrócenia lub skręcenia (a nawet jazdy prosto), bo soro to takie samo skrzyżowanie jak zwykłe.
      Wracając do wątku, czy jednak nie powinno być zabronione wyprzedzanie (omijanie) więcej niż jednego pojazdu jeśli droga ma tylko jeden pas w danym kierunku? Bo tylko w takiej sytuacji możliwe jest przestrzeganie zapisów ustawy. Jeśli pojazd wyprzedzany nie sygnalizuje zmiany kierunku, to wyprzedzamy go z lewej. Wszystko czytelnie i zgodnie z zapisami ustawy. Ustawa zabrania wyprzedzania jeśli jesteśmy wyprzedzani. Jednocześnie przy równie niebezpiecznym skręcie nie ma mowy o zakazie skrętu, jeśli jesteśmy wyprzedzani. Z tego wynika, że przepisów nie możemy traktować dosłownie. I ważna jest tylko siła interpretacji, jak w przypadku soro, rond czy pierwszeństwa łamanego.
      I jeszcze jak dokładnie rozumieć zapis, że pojazd za nami rozpoczął manewr wyprzedzania. Czy chodzi o włączenie kierunkowskazu, rozpoczęcie zmiany pasa, czy przejazd obok innego użytkownika.

      Usuń
    2. @Grzegorz - Problem wyprzedzania na odcinkach jezdni miedzy skrzyżowaniami od dawna budzi wiele dyskusji i kontrowersji. Oczywistym jest, że manewr wyprzedzania, należy oderwać od literalnej definicji wyprzedzania służącej jedynie odróżnianiu wyprzedzania od omijania i wymijania. Powtórzony z Konwencji przepis, dla wielu abstrakcyjny, o sygnalizowaniu zamiaru wyprzedzania, jednoznacznie wskazuje na to, że to manewr złożony, świadomy i zamierzony, a nie li tylko jazda pojazdów obok siebie z różną prędkością. Ponieważ mówimy o jeździe wyprzedzającego lewą stroną jezdni, to taka jazda powinna trwać możliwie krótko, zatem co do zasady należałoby wyprzedzać pojedyncze pojazdy. Wyprzedzając rząd pojazdów ryzyko kolizji lub wypadku wzrasta wielokrotnie. Byłem świadkiem wypadku spowodowanego wjazdem wyprzedzającego w zauważoną lukę między pojazdami, która okazała się miejscem gdzie poruszał się motocyklista, którego wyprzedzający zabił.

      Z drugiej strony zamierzający skręcić w lewo między skrzyżowaniami MUSI obserwować lewą stronę jezdni zarówno przed jak i za sobą, bowiem tu takie wyprzedzanie jest dozwolone. To, że sygnalizuje zamiar zmiany kierunku jazdy nie uprawnia do skrętu z jezdni lub zawrócenia. Czymś innym jest zakaz podjęcia decyzji o wyprzedzaniu jeżeli jadący przed nami ma włączony lewy kierunkowskaz, a czymś innym gdy to zauważymy już podczas wyprzedzania. Każde wyprzedzanie oraz zmiana pasa ruchu powinny być ograniczone do niezbędnego minimum, czemu zaprzecza praktyka WORD wymagająca zajmowania lewego pasa ruchu zamiast jazdy prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni przez zamierzającego pojechać na lewą stronę dwupasowych okrężnie zorganizowanych złożonych budowli drogowych, np. typu rondo.

      Usuń
    3. Zacznę jeszcze raz, chociaż widzę, że nie chce Pan rozwinąć tematu. Tym razem zadam pytanie, czy prawo w ogóle zezwala na wyprzedzanie więcej niż jednego pojazdu? Cały art.24 mówi o wyprzedzaniu pojazdu lub uczestnika ruchu a nie pojazdów, czy uczestników. Jeśli o wyprzedzaniu mamy mówić jako o złożonym manewrze, to ten manewr według art.24 powinien zacząć się od sygnalizowania, obserwacji, zmiany pasa, zaprzestania sygnalizacji, właściwego wyprzedzenia, sygnalizacji i powrotu na wcześniej zajmowany pas. Tak ja odczytuję to z przepisu. Skąd wzięło się wyprzedzanie wielu pojazdów. Czy to dlatego, że wolno wyprzedzić kolumnę? Temat wydaje się prosty, bo każdy ciągle wyprzedza. Ale to jest takie proste jak jazda po rondach, każdy ma swoje jedyne słuszne zasady. Proponuję przedstawić ten temat szerzej w blogu.

      Usuń
    4. @Grzegorz - Prawo nie zabrania wyprzedzania kilku pojazdów jadących jeden za drugim bowiem i tak wyprzedza się de facto kolejno po jednym pojeździe. Nie zwalnia to z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, oceny sytuacji, drogi przed wyprzedzającym, etc. To jedno. A drugie to zmiana kierunku jazdy w lewo przez jadących przed legalnie wyprzedzającym. Ta też wymaga zachowania szczególnej ostrożności, obserwacji rogi przed i za sobą, do rezygnacji z manewru włącznie. jeden i drugi manewr należy do niebezpiecznych zatem powinien być ograniczony do niezbędnego minimum. Innym problemem jest wyprzedzanie na skrzyżowaniu przez łamiącego prawo, bo jadącego lewą stroną dwukierunkowej jezdni. Sprawy są oczywiste, a wypadki mają miejsce z powodu łamania prawa, brawury i bezmyślności.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.