niedziela, 11 czerwca 2017

93. Stowarzyszenie FZWD - Sławomir Gołębiowski o rondach.

          Od dawna czekałem na takie jak to wystąpienie kogoś kompetentnego z wpływowego w Warszawie Stowarzyszenia Fundacja Zapobieganie Wypadkom Drogowym.  

             Tą osobą jest Pan dr inż. Sławomir Gołębiowski, który słusznie twierdził, że przepisy ruchu drogowego nie odnoszą się w sposób szczególny do przejeżdżania obiektów w postaci skrzyżowań dróg publicznych skanalizowanych wyłączoną z ruchu wyspą środkową, w tym typu RONDO, stąd jazda po takich obiektach odbywać się musi wg wynikających wprost z przepisów o ruchu drogowym zasad wykonywania koniecznych w danej sytuacji manewrów, z uwzględnieniem dyspozycji istniejących w danym miejscu drogi publicznej znaków drogowych.

            Wynika z tego wprost, że wystarczy znać, właściwie rozumieć i stosować obowiązujące prawo, by bezpiecznie poruszać się na coraz popularniejszych obiektach budownictwa drogowego typu rondo, i to niezależnie od ich wielkości, ilości wlotów i pasów ruchu oraz od obowiązującej na nich organizacji ruchu. Dotyczy to także mniej popularnych obiektów tego typu o innym kształcie niż okrągły oraz obiektów z zagospodarowaną na cele publiczne wyspą .środkową zwaną placem.

            Gwarantują to wprost zapisy obowiązującej od 1997 roku ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz obowiązującego od 2002 roku rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych, co do zasady zgodnych z Konwencjami o ruchu drogowym oraz o znakach i sygnałach drogowych z 1968 roku, obowiązującymi Polskę od roku 1988.

            Nie dość, że nie ma w tych aktach normatywnych żadnych specjalnych zapisów w sprawie zasad ruchu na rondach, to nie ma też zapisu, że jakikolwiek obiekt budownictwa drogowego w postaci "jednopoziomowego skanalizowanego wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych", w tym typu rondo, należy traktować pod względem zasad ruchu w całości jako jedno "skrzyżowanie" (art. 2 ust. 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym).

        Na kontynencie europejskim obiekty tego typu mogą być organizowane na dwa sposoby. 

     1. Wprost wg ogólnych zasad ruchu z segregacją kierunkową na wlotach i jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów. Mogą mieć znakami ustalone pierwszeństwo na jednym z kierunków lub mogą mieć podporządkowane wszystkie wloty. Te ostatnie to tzw. nowoczesne ronda odśrodkowe, w tym ronda turbinowe, oraz mniej popularne ronda spiralne.
      2. Wg zasad "ruchu okrężnego" czyli zgodnie z dyspozycją znaku C-12 „ruch okrężny”.  Cechą charakterystyczną tego rozwiązania jest, zgodnie z nazwą znaku ustawionego na wszystkich wlotach takiego obiektu, okrężnie biegnąca dookoła wyspy środkowej lub placu o dowolnej wielkości i kształcie (głównie w kształcie koła) jednokierunkowa jezdnia na której ruch odbywa się zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku, na kontynencie europejskim przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Jeżeli na wlotach tak zorganizowanego obiektu stoją samotne znaki C-12, to wtedy klasycznie pierwszeństwo  mają zamierzający wjechać na tak zorganizowany obiekt. Jeżeli znak C-12 występuje w towarzystwie znaku A-7 „ustąp pierwszeństwa”, to wówczas pierwszeństwo na wlotach jest odwrócone. Ta regulacja pojawiła się   Porozumieniami europejskimi z 1971 roku najpierw w EUROPIE, a w Polskim prawie obowiązuje od roku 1984. O tak właśnie zorganizowanych obiektach typu rondo będących budowlą wypowiada się Pan Doktor inż. Sławomir Gołębiewski. 


            Skoncentrował się on w swojej wypowiedzi na bezwzględnym obowiązku ustąpienia pierwszeństwa tym którzy  będąc już na rondzie zbliżają się  do wlotu z lewej strony zamierzającego na ten obiekt wjechać wlotem oznaczonym znakiem C-12 z dodanym do niego znakiem A-7, tak jak to należy czynić na każdym skrzyżowaniu oznaczonym znakiem A-7. Drugim, równie ważnym zagadnieniem dla bezpieczeństwa ruchu drogowego jest właściwe sygnalizowanie przez kierujących swoich zamiarów. Dotyczy to zamierzających wjechać na rondo, jadących już okrężnie biegnącą jego jednokierunkową jezdnią oraz tych którzy zamierzają tą jezdnię opuścić.

            Tu słuszna uwaga, że kierujący zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym kierunkowskazami sygnalizuje zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie wskazuje nimi kierunku w jaki zamierza się udać lub po której stronie ronda zamierza je opuścić. I tak jadący okrężnie biegnącą jezdnią, co do zasady przy jej prawej krawędzi (art. 16 ust. 4 ustawy prd), do dowolnego wylotu, co jest istotą organizacji ruchu „ruch okrężny”, cytuję jedzie wokół ronda, nie sygnalizując tego lewym kierunkowskazem, gdyż nie ma takiego obowiązku - pasa ruchu przecież nie zmienia”.

            I na koniec problem częstego braku sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy w związku z zamiarem opuszczenia okrężnie biegnącej jezdni. Pan Doktor słusznie stwierdza, że ” Jest jednak art. 22 prawa o ruchu drogowym, który w ust. 5 nakazuje kierującym, by „zawczasu i wyraźnie sygnalizowali zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu”, co wystarcza, by zjeżdżający z ronda zawczasu sygnalizowali ten swój zamiar, bowiem oczywiście zmieniają kierunek jazdy. Wielu kierujących tak czyni, jednak nie wszyscy (…)”.

            I dalej czytamy, z czym zgodzić się już nie można, że nie wszyscy sygnalizują zamiar zmiany kierunku jazdy opuszczając rondo „gdyż nie ma stosownego, odnoszącego się do rond, jednoznacznego przepisu, a nauczający przepisów nie zawsze zjeżdżanie z ronda uważają za zmianę kierunku jazdy (szczególnie, gdy zjazd-wylot z ronda jest styczny do wysepki centralnej)”

            Szanowny Panie Doktorze, pragnę Panu zwrócić uwagę na to, że nauczający przepisów są obowiązani stosować się do wymagań stawianych im przez Ośrodki Ruchu Drogowego i takiego rozumienia obowiązującego prawa, jak rozumie je państwowy egzaminator. Mam nadzieję, że i o tym rozmawialiście Państwo na Kongresie.

            A wracając do tematu. Tak jak Pan sam napisał, przepisem który reguluje te zasady jest art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz art. 16 obowiązującej Polskę jako jej sygnatariusza Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym. RONDO to złożony pod względem zasad ruchu obiekt budownictwa drogowego, który może być dowolnie zorganizowany, co pokazano na załączonym rysunku.
Ten sam obiekt budownictwa drogowego typu RONDO o różnej organizacji ruchu.

            To jak się ma na drodze zachować kierujący zależy od miejsca na tej drodze i jego oznaczenia. To tylko w prawie federalnym USA i prawie Wielkiej Brytanii spotykamy specjalne, tylko tam obowiązujące przepisy dotyczące obiektów typu RONDO, których tam jednak nikt nie znakuje znakiem nakazu „ruch okrężny”, gdyż ich organizacja nie ma nic wspólnego z ruchem okrężnym, który też jest znany ich prawu.

            Jeśli chodzi o tych którzy „nie zawsze zjeżdżanie z ronda uważają za zmianę kierunku jazdy (szczególnie, gdy zjazd-wylot z ronda jest styczny do wysepki centralnej) to powiem tylko tyle, że jeżeli taki obiekt jest zorganizowany wg zasad „ruchu okrężnego” to popełniają poważny błąd, taki sam jak nie zastosowanie się do art. 22 ustawy prd przy opuszczaniu biegnącej po dowolnym, co do promienia lub kąta załamania, łuku drogi posiadającej pierwszeństwo.
           
            Nie jest natomiast błędem brak włączenia prawego kierunkowskazu przy opuszczaniu dowolnego obiektu skanalizowanego wyłączoną z ruchu wyspą środkową, w tym typu RONDO, zorganizowanego wprost wg ogólnych zasad ruchu, wtedy gdy zmiana kierunku jazdy nie następuje nie wylocie (skręt w prawo), a na jego obwiedni (skręt w lewo) w związku z opuszczeniem jednokierunkowej jezdni biegnącej na wprost do przeciwległego wylotu, w celu wjazdu na następną jezdnię biegnącą także na wprost ale do kolejnego wylotu. Przy tej organizacji ruchu, która nie ma nic wspólnego z „ruchem okrężnym” w rozumieniu obowiązującej od 2002 roku dyspozycji znaku C-12, który wcześniej (w latach 1983 do 2002) był wg Kodeksu drogowego z 1983 roku jedynie znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej, czyli takim odpowiednikiem znaku C-9 lub C-1, a „ruch okrężny” skręcaniem w lewo przy wyspie z włączonym lewym kierunkowskazem. Od 2002 roku nie jest on już znakiem nakazu kierunku jazdy i jako taki nie ma prawa być dodawany do znaku A-7 na wlotach „nowoczesnych rond”, czego nie należy mylić z uprawnionym dodawaniem znaku A-7 do znaku C-12 w celu regulacji pierwszeństwa na wlotach obiektów zorganizowanych wg zasad „ruchu okrężnego”.

            To właśnie takie nieuprawnione od 15 lat rozumienie dyspozycji znaku C-12 „ruch okrężny”, utożsamianie go jedynie z rondem, a ronda będącego budowlą w całości pod względem zasad ruchu z jednym „skrzyżowaniem” opisanym w art. 2 ust. 10 ustawy prd, jest praprzyczyną wielu kolizji i wypadków, niekończących się dyskusji o rondach, ruchu okrężnym, skrzyżowaniach i zmianie kierunku jazdy.

            Wszystko co konieczne do prawidłowego poruszania się na polskich i europejskich drogach opisuje nasze prawo. Wystarczy je właściwie rozumieć i stosować. Nie będzie wtedy potrzeby zwoływania bezowocnych sympozjów, niczym nieuprawnionego domagania się wprowadzenia do ustawy Prawo o ruchu drogowym definicji ronda, o którym nie ma ani słowa w Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, a tym bardziej domagać się, lub samemu tworzyć, dla tego typu obiektów jakiś uniwersalnych pozaustawowych zasad ruchu.

            Wystarczy pamiętać, że pas ruchu (art. 2.7 prd) jest podłużnym pasem jezdni (art. 2.6 prd), a ta jest częścią drogi (art. 2.1 prd). Nie bez znaczenia jest też zaufanie do znaków i stawiających je na drogach świadomych ich znaczenia i odpowiedzialności zarządców dróg. Kierujący widząc znak C-12 musi mieć pewność, że na tak oznaczonym obiekcie pasy ruchu, nawet gdy nie zostały wyznaczone, biegną jedynie okrężnie, tak jak to pokazują strzałki na tym znaku, natomiast gdy zobaczy na jezdni wlotu strzałki kierunkowe (znak P-8), musi mieć pewność, że tak oznaczone pasy ruchu doprowadzą go do właściwego wylotu, te na wprost bez potrzeby zmiany pasa ruchu czy kierunku jazdy, co pokazano na dołączonym rysunku.


mgr inż. Ryszard Roman Dobrowolski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.