wtorek, 29 marca 2016

56. Jazda motocyklem w korku między pojazdami.

56. Jazda motocyklem w korku między pojazdami.
Krakowska inicjatywa

Kliknij ten przycisk  i postaw mi wirtualną kawę na "Buy coffee".
Wspierając moją działalność na rzecz poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach kwotą min. 25 zł otrzymasz w ramach podziękowania najnowsze wydanie wyjątkowej, bo sprzecznej z wadliwą praktyką i poradnikami dla kandydatów na kierowców i kierowców, książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy.

Jazda motocyklem tym samym pasem ruchu co inne pojazdy, obok tych pojazdów, może dotyczyć, poza jazdą z tą samą prędkością, także omijania stojących w korku pojazdów lub ich wyprzedzania.

Należy zatem odróżnić manewr omijania od manewru wyprzedzania przy wyznaczonych znakami pasach ruchu i przy braku ich oznaczenia. Ustawa Prawo o ruchu drogowym mówi jedynie o tym, że pas ruchu to każdy z podłużnych pasów jezdni (art. 2.7 P.r.d.) wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych nieoznaczony lub oznaczony znakami drogowymi (linie przerywane, ciągłe lub jednostronnie przekraczalne).

Najważniejsze jest tu stwierdzenie o WYSTARCZAJĄCYM MIEJSCU do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, zatem wydawać się może, że nie ma zakazu jazdy obok siebie jednym pasem ruchu dwóch pojazdów jednośladowych lub jednośladowego z wielośladowym o małych wymiarach. Problemem może być jazda pojazdów trójkołowych o małym rozstawie kół, które wg przepisów europejskich są traktowane jako jednośladowe lub wielośladowe w zależności od rozstawu kół, co bywa trudne do wizualnej oceny. Niestety przepisy wymagają jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni i wprost pozwalają na jazdę obok siebie tylko kierującym rowerami jednośladowymi i to pod warunkiem nie utrudniania ruchu innym pojazdom.  

Pamiętać jednak należy, że każdy kierujący, gdy jest to możliwe, ma obowiązek jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, zatem przy jeździe w rzędach i zajętym pasie po jego prawej stronie, możliwie blisko prawej krawędzi pasa ruchu po którym się porusza.

Co ważne - nie może zajmować więcej niż jednego wyznaczonego znakami pasa ruchu. W przypadku motocyklisty oznacza to, że kierownica jego motocykla nie może znajdować się w obrębie sąsiedniego pasa ruchu, zatem kierujący motocyklem nie ma prawa jechać nie tylko po linii ciągłej, ale także po lub w bezpośredniej bliskości linii ciągłej lub przerywanej rozdzielającej pasy ruchu, bowiem porusza się wówczas dwoma pasami.

Do tego musimy dodać obowiązek zachowania bezpiecznej odległości, przy wyprzedzaniu jednośladów oraz kolumn pieszych określonej na min. 1 metr. Nie ma natomiast ustalonej odległości przy wyprzedzaniu pojazdów wielośladowych przez jednośladowe.

Tym którzy mają inne zdanie, dedykuję ku przestrodze ten film.

https://youtu.be/bcDVwjrOMTs

Przy braku linii wyznaczających pasy ruchu szerokość pasa określa szerokość pojazdu, a zatem nie będzie tu mowy o jeździe pojazdu jednośladowego na tym samym pasie ruchu co inny pojazd. Przy braku wyznaczonych znakami pasach ruchu, pasy ruchu mogą na siebie częściowo zachodzić, a nawet się przenikać (pokrywać), zatem jedyne czego nie wolno wówczas zrobić motocykliście to wyprzedzać innego pojazdu z jego prawej strony, zatem także wjeżdżać między jadące pojazdy, nawet gdy poruszają się one powoli w korku.

Zajmujący się prawem o ruchu drogowym prof. Ryszarda A. Stefański, były zastępca prokuratora generalnego, twierdzi jednak, że poruszanie się kierującego motocyklem między stojącymi na pasach ruchu pojazdami jest złamaniem zasady poruszania się jednego rzędu pojazdów na jednym pasie ruchu. Jest to niestety jedynie wymysł Pana profesora, wg stowarzyszeń motocyklowych wychodzący na przeciw oczekiwaniom ubezpieczycieli.

Nie ma zapisu, ani w ustawie Prawo o ruchu drogowym ani w Konwencji wiedeńskiej, który zabrania omijania innych kierujących z prawej strony. W przepisach jest mowa jedynie o zakazie wyprzedzania z prawej strony przy braku na jezdni znaków drogowych wyznaczających pasy ruchu.

Czymś innym jest szerokość podłużnego pasa jezdni WYSTARCZAJĄCEGO do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, a czymś innym wyssana z palca teza, że wyznaczonym pasem ruchu może poruszać się tylko jeden rząd pojazdów. Teoretyczny brak możliwości takiej jazdy przez pojazdy wielośladowe wynika z szerokości pasa ruchu, chociaż są dziś pojazdy wielośladowe o szerokości motocykla jednośladowego.

W Krakowie, wbrew profesorowi Ryszardowi A. Stefańskiemu, władza samorządowa popierają jazdę motocyklistów między samochodami, ale robią to nieudolnie i nieodpowiedzialnie namawiając motocyklistów do łamania prawa i wciągają do tego kierujących samochodami. Motocykl nie jest pojazdem uprzywilejowanym i nie ma podstaw do robienia mu na jezdni bezpiecznego korytarza!
Władze Krakowa popierają jazdę motocyklem obok samochodów, wprowadzając niestety sprzeczne z obowiązującym prawem swoje krakowskie zasady ruchu  

 Żaden przepis nie pozwala motocykliście na taką jazdę

Tu motocyklista zajmuje dwa pasy ruchu przy czym nie pozwala na zachowanie bezpiecznego odstępu kierującym samochodami

Zamiast wymyślać jedynie krakowskie przepisy prawa, należy brać przykład od tych, którzy ten problem już dawno rozwiązali. Czas najwyższy, by zadbać także w Polsce o bezpieczeństwo motocyklistów i uzupełnić obowiązujące prawo o znane na zachodzie Europy rozwiązania ustawowe.

Dla przykładu w Belgii, będącej sygnatariuszem tej samej Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym co Polska, motocyklem można poruszać się między rzędami samochodów zarówno w celu ich ominięcia jak i wyprzedzenia jadąc tak jak na zdjęciu poniżej. Warunkiem jest jazda tym samym pasem ruchu z innym pojazdem z zachowaniem bezpiecznych odległości między pojazdami oraz z max prędkością 50 km/h, zatem głównie na obszarach zabudowanych, jednak nie większej o 20 km/h w stosunku do prędkości wyprzedzanych pojazdów, zatem z małą różnicą prędkości, by mieć czas na ewentualną reakcję.  Jak się chce to można.

W Niemczech wolno to robić jedynie przy omijaniu i wyprzedzaniu bardzo wolno jadących samochodów np. jadąc w korku.

We Francji dopuszczono eksperymentalnie np. w aglomeracji paryskiej jazdę motocyklistów obok samochodów, dopuszczając jazdę po liniach przerywanych między pojazdami, ale z powodu braku świadomości istnienia takiej regulacji wśród kierowców samochodów i z tego powodu nagłego wzrostu zdarzeń drogowych z udziałem motocyklistów, jak na razie na eksperymencie się skończyło.

Nie trzeba przypominać, że motocyklistów, tak jak każdego innego kierującego, obowiązują zakazy wyprzedzania, m.in. pojazdów silnikowych bezpośrednio przed, gdy są tam niekierowane przejścia dla pieszych, jak i na skrzyżowaniach, za wyjątkiem kierowanych i o ruchu okrężnym. Tu przypominam, że określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" nie ma nic wspólnego z budowlą typu rondo. Co ważne, na rondach o kierunkowej organizacji ruchu wolno wyprzedzać pojazdy silnikowe jedynie na odcinkach przeplatania.
Tak ewentualnie powinna wyglądać jazda motocyklistów obok innego pojazdu w korkach na tym samym pasie ruchu
(przerobione przez autora zdjęcie ze strony scigacz.pl)

Opracował mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski
Zaktualizowano 17.10.2023

2 komentarze:

  1. Panie Ryszardzie, pytanie powiązane z ruchem motocyklistów w Krakowie, ale trochę inne, jeśli można.

    https://www.google.com/maps/@50.0621644,19.9233184,3a,75y,168.14h,76.77t/data=!3m6!1e1!3m4!1sweNK83N0WVyF5T2fL_7Hag!2e0!7i13312!8i6656

    Na al. Adama Mickiewicza obok biblioteki UJ w Krakowie jadący w stronę południową widzą pas dla autobusów, który dopuszcza ruch motocykli. Jadąc tym pasem jako motocyklista przed zjazdem do biblioteki widzę znak "zakaz zatrzymywania" ze znakiem informacyjnym "droga jednokierunkowa" - tutaj pierwsza część pytania: czy ten znak informacyjny coś wnosi? Gdyby był znakiem nakazu jazdy na wprost, zabraniałby skrętu w prawo na parking biblioteki, ale to tylko znak informacyjny, więc po co on tam jest i czy ma wpływ na drugą część pytania?

    Dalej buspas oddziela linia ciągła. Kontynuując jazdę tym buspasem na wprost widzimy znak informacyjny wyznaczający kierunek ruchu na wprost dla autobusów i taxi oraz w prawo dla pozostałych uczestników ruchu. Zaraz za tym znakiem mamy wyjazd z biblioteki, tylko ten wyjazd nie jest w żaden sposób oznaczony, że jest wyjazdem - czy motocykliście jadącemu tym buspasem wolno skręcić w tym miejscu do biblioteki w prawo? "Umownie" jest to wjechanie w "wyjazd", czyli "pod prąd", ale moim zdaniem to wynika wyłącznie z ustawienia znaków oznaczających początek i koniec parkingu, które są już po skręcie, i o których kierowca motocykla jadący buspasem w mojej opinii nie musi wiedzieć.

    Pytam, bo dostałem "pouczenie" (podkreślam, że nie mandat) za taki manewr i zostałem "poinformowany", że znak "droga jednokierunkowa" informuje o kierunku ruchu również na parkingu tej biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @cprn - Znak D-3 ""droga jednokierunkowa" dotyczy tylko jezdni. Informuje o jej początku lub kontynuacji. Policjant był w błędzie, gdyż ten znak nie ma żadnego znaczenia dla podjazdu przy bibliotece. Wjeżdżający na parking wie, że wyjeżdżając z niego w celu włączenia się do ruchu, nie może skręcić w lewo i tyle. Na "wylocie" z parkingu powinien stać znak B-2 "zakaz wjazdu", a z drugiej strony nakaz jazdy w prawo, gdyby ktoś zapomniał, że wjechał tam z jezdni jednokierunkowej. Na wylocie można też namalować linię jednostronnie przekraczalną. I jeszcze jedno. Znak F-10 stojący przed wylotem z parkingu powinien stać za nim. A tak na marginesie. Warto wiedzieć, że PODPISANE pouczenia jest tym samym, co podpisane blankietu mandatu. Jest przyznaniem się do winy, co w przypadku kolizji, pomimo braku grzywny, jest podstawą do egzekwowania odszkodowania z polisy OC sprawcy. Miłego dnia.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.