Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Leszno. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Leszno. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 29 czerwca 2023

454. Skrzyżowanie o przesuniętych wlotach z pierwszeństwem łamanym w Lesznie




454. Leszczyńskie skrzyżowanie o przesuniętych wlotach
na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek

Rys. 1
Skrzyżowanie ulic Marcinkowskiego, Ofiar Katynia i Narutowicza w Lesznie

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.. ki.

Kontynuując wpisy na temat leszczyńskich złożonych budowli drogowych w postaci skrzyżowań dróg publicznych które nigdy nie były, nie są i nigdy nie będą, bo być nie mogą, w całości jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu z punktu widzenia kierującego, tym razem proponuję przyjrzeć się skrzyżowaniu o przesuniętych wlotach. 

Warto mieć świadomość tego, że żaden przepis dotyczący zasad ruchu drogowego nie wspomina o jakiejkolwiek złożonej budowli drogowej zarówno w postaci skrzyżowania skanalizowanego w tym centralnie skanalizowanego typu rondo (połączenia dróg w jednym poziomie) jak i węzła drogowego (wielopoziomowe połączenie dróg). Nie ma też żadnego przepisu który mówiłby o tym od jakiej odległości miedzy elementarnymi skrzyżowaniami prawem budowlanym nazywanymi zwykłymi należy je traktować jako jedno, a od jakiej jako zespół osobnych skrzyżowań. Dotyczy to także odległości między jezdniami dróg dwujezdniowych oraz szerokości pasa dzielącego na wlotach skrzyżowania z rozsuniętymi wlotami. 

Określenia "skrzyżowanie zwykłe", "skrzyżowanie skanalizowane", "skrzyżowanie typu rondo", "skrzyżowanie o rozsuniętych wlotach", "węzeł drogowy", "droga główna" i "wlot" są określeniami prawa budowlanego których kierujący wcale nie musi znać ani rozumieć, bowiem nie są one do niego adresowane. 

Wydaje się to stwierdzenie być absurdalne, szczególnie po ubiegłorocznej ingerencji w prawo o ruchu drogowym zmanipulowanych, pod pretekstem ujednolicenia nazewnictwa w drogownictwie, inżynierów ruchu. Zmieniając definicje legalne drogi i skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu na definicje dotyczące budowli drogowych zrobili z siebie pośmiewisko, a obywateli, w tym policjantów tak skutecznie ogłupili, że zarówno Komenda Główna Policji jak i Rzecznik Praw Obywatelskich poprosili przedstawicieli resortu o wytłumaczenie co teraz jest skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu drogowego. 

Ta usłużność była możliwa z dwóch powodów. Jeden to pieniądze za zlecone przez rządzących opracowanie rekomendowanych wytycznych projektowania m.in. skrzyżowań drogowych, w tym budowli typu rondo, oraz  z tego prostego powodu, że dla inżynierów ruchu, także z tytułami profesorskimi, prawem o ruchu drogowym jest prawo zwyczajowe stosowane w szeroko rozumianej edukacji komunikacyjnej opartej na wymysłach współtwórców ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1983 roku, dla których wszystkie jednopoziomowe złożone budowle drogowe, w tym typu rondo, są w całości jednym skrzyżowaniem  w rozumieniu zasad ruchu. 

Wróćmy zatem do skrzyżowania dróg publicznych jakim jest skrzyżowanie o przesuniętych wlotach powstające w sposób naturalny lub w wyniku przebudowy niebezpiecznych skrzyżowań typu X lub K. Leszczyńskie skrzyżowanie o  którym tu mówię powstało w sposób naturalny (rys. 1).

Skrzyżowania o przesuniętych wlotach są najprostszymi skrzyżowaniami złożonymi. Mogą mieć drogi dolotowe po tej samej stronie drogi głównej jak i po różnych stronach tworząc osobne skrzyżowania zwykłe typu T, a nawet składać się z dwóch skrzyżowań typu X lub z nich obu. Tak jak każde inne złożone skrzyżowanie może być dowolnie zorganizowane, nawet tak, że każde jego elementarne skrzyżowanie zwykłe będzie  oznakowane inaczej, co na przykładzie pokazuję poniżej (rys. 2).

Rys. 2
Skrzyżowanie dróg publicznych w rozumieniu budowli drogowej 
A- bez określenia pierwszeństwa znakami drogowymi
B, C i D - z pierwszeństwem ustalonym znakami drogowymi

Wg rysunku  2 leszczyńskie skrzyżowanie o przesuniętych wlotach jest takim skrzyżowaniem w odmianie C. Droga z pierwszeństwem na obu skrzyżowaniach zwykłych typu T zmienia swój kierunek natomiast jadący jej jezdnią bez zamiaru jej opuszczenia porusza się nią bez zmiany kierunku jazdy czyli "na wprost", czego nie wolno mylić z kierunkiem ruchu "prosto". Pasy ruchu, tu nieoznaczone znakami drogowymi, co nie jest problemem, bowiem jezdnia tej dwukierunkowej drogi z pierwszeństwem jest jednoznacznie tylko dwupasowa, biegną dokładnie tak jezdnia, bo to przecież jej podłużne pasy. Skoro tak, to wątpiących co do braku zmiany kierunku jazdy podczas jazdy jezdnią krętej drogi z pierwszeństwem i co za tym idzie podstawy do włączania kierunkowskazów, namawiam do zastanowienia się, czy jadąc pasem ruchu bez zamiaru jego opuszczenia z jego lewej lub prawej strony jest jakakolwiek podstawa do włączania kierunkowskazu? Niech zerkną przy okazji do art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym i sprawdzą, czy jest tam mowa o skrzyżowaniu lub skrzyżowaniach dla których przewidziano inne zachowanie niż na zakrętach o których też tam nie ma mowy. 

Wiem, że wielu będzie to czytać z niedowierzaniem, a nawet z oburzeniem, bowiem to podważa ich dotychczasową wiedzę  zdobytą przed egzaminem w WORD, a także wprost od pełnomocnika ministra infrastruktury Marka Dworaka lub od nierzetelnych dziennikarzy wierzących na słowo ignorantom uznanym za ekspertów jedynie z powodu zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji. Nie dziwię się im skoro nauczono ich, by mogli zdać egzamin, że zmiana kierunku ruchu jadącego nosi nazwę kierunku jazdy, a kierunkowskaz, jak sama nazwa wskazuje, służy do wskazywania kierunku lub strony skrzyżowania. Część z nich, wbrew treści tabliczki T-6, uwierzyła nawet w to, że na każdym skrzyżowaniu, także z tzw. "pierwszeństwem łamanym",  kierunek zmienia jedynie pierwszeństwo.

Skoro przekonani już wiedzą, że poruszając się jezdnią drogi z pierwszeństwem bez zamiaru zawrócenia na niej, zmiany pasa ruchu na sąsiedni lub opuszczenia jej z jej lewej lub prawej strony nie mają podstaw do włączmy kierunkowskazu, i to niezależnie od miejsca na jezdni drogi i jej krętości oraz odległości między kolejnymi elementarnymi skrzyżowaniami (zwykłymi),  to wiedzą także to, że każdy zamiar wykonania jednego z tych manewrów wymaga od nich zajęcia właściwego miejsca na jezdni i sygnalizowania zamiaru zawczasu i wyraźnie przez włączenie kierunkowskazu lub wskazanie ręką, bez żadnego związku z kręceniem kierownicą i ewentualną potrzebą zmiany kierunku ruchu pojazdu. 

Jeszcze raz przypominam, bo niczego tu nie wymyśliłem, że sygnalizuje się jedynie zamiar zawrócenia, zamiar zmiany pasa ruchu na sąsiedni oraz zamiar opuszczenia  jezdni (skrętu z jezdni) w celu wjazdu na pobocze, miejsce do parkowania, jezdnię innej drogi, na leżącą przy drodze nieruchomość gruntową lub do przydrożnego obiektu.

Dziękuję za wsparcie  Postaw mi kawę na buycoffee.to 
                               mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski


piątek, 23 czerwca 2023

453. Zjazd z ronda semi-dwupasowego na przykładzie ronda w Lesznie

453. Zjazd z ronda semi-dwupasowego na przykładzie ronda w Lesznie

Rys. 1
Rondo semi-dwupasowe (okrężna organizacja ruchu) na zbiegu ulic Spółdzielczej i Wilkowickiej w Lesznie
"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Zdjęcie ronda o okrężnej organizacji ruchu nakazanej znakiem C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" z poprzedniego wpisu pokazuje, że kierowcy wcale nie poruszają się na rondach możliwie blisko prawej krawędzi jezdni lecz blisko kanalizującej ruch wyspy środkowej lub jej pasa ochronnego. Po prostu, zwykle z powodu zbyt dużej prędkości, prostują tor jazdy co na zakrętach nazywane jest ich ścinaniem. 

Na rondach jednopasowych zorganizowanych zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" nakazanego znakiem C-12 takie zachowanie nie ma dużego wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Nieco gorzej jest na rondach semi-dwupasowych i zupełnie fatalnie na  rondach z wielopasowymi wlotami i wylotami oraz kilkoma oznaczonymi znakami drogowymi pasami ruchu na obwiedni. 

Rondo semi-dwupasowe to okrężnie, w rozumieniu nakazu znaku C-12, zorganizowane rondo o jednopasowych wlotach i wylotach oraz szerokiej na dwa osobowe samochody jezdni będącą jednopasową jezdnią dla dużych i długich pojazdów. Nie jest prawdą, że takim rondem jest rondo o dwupasowych wlotach i nieoznaczonych na obwiedni okrężnie biegnących pasach ruchu na których mieszczą się obok siebie duże pojazdy. Takie rondo jest rondem wielopasowym. Jeżeli nie mieszczą się na nim obok siebie szerokie normatywne pojazdy, to ich wloty i wyloty mają obowiązek być jednopasowe.    

Tu chcę uspokoić kierowców, że wcale nie muszą wiedzieć czym jest rondo, a skoro tak, to także czym jest okrężnie czyli neutralnie kierunkowo zorganizowane rondo jedno i wielopasowe, w tym semi-dwupasowe. Nie muszą wiedzieć czym jest mini rondo, małe rondo, średnie rondo i duże rondo bowiem sa to określenia prawa budowlanego. Nie muszą też wiedzieć czym jest zorganizowane kierunkowo wielopasowe rondo odśrodkowe, spiralne, turbinowe a nawet magiczne, ponieważ ta wiedza jest także wiedzą z zakresu budownictwa, a nie zasad ruchu drogowego. Świadomie nie wspomniałem tu o rondzie typu "hantle" oraz o rondzie typu "psia kość", bowiem takie budowle rondami nie są, tak samo jak nie są nimi budowle z centralną przeszkodą o innym kształcie niż okrągły lub owalny. 

Rondo w drogownictwie to okrągły lub owalny plac z okalająca go jezdnią lub upodobnione do takiego placu skanalizowane okrągłą lub owalną wyspą środkową skrzyżowanie dróg. Obie te budowle mogą być dowolnie, okrężnie lub kierunkowo, zorganizowane tzn. oznakowane. Różnica polega tylko na tym, że plac jest dostępny publicznie bowiem jest zagospodarowany na cele publiczne, a wstęp na wyspę jest zabroniony.  Z tego powodu małe budowle typu rondo mają na środku wyspy nie place. 

Ten wpis jest zatem po części dedykowany budowniczym dróg oraz inżynierom ruchu, szczególnie tym którym zawdzięczamy ostatnie zmiany prawa o ruchu drogowym. Pod pretekstem ujednolicenia nazewnictwa podyktowano im nowe definicje drogi i skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, a ci posłusznie przygotowali poprawki które przedstawiciele narodu, ślepo wierząc w ich mądrość i profesjonalizm, pomimo ich sprzeczności z umowami europejskimi,  postanowili posłusznie  te bzdury uczynić polskim prawem.  Na szczęście Polskę obowiązują w pierwszej kolejności umowy międzynarodowe, więc i z tą legislacyjną samowolą można sobie stosunkowo łatwo poradzić.  

Jak wspomniałem wcześniej, to że wielu kierujących nie wie czym jest rondo w rozumieniu zasad ruchu nie ma większego znaczenia, ale brak wiedzy czym jest  "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych, to już poważny problem, bowiem nie jest on rondem.  Wielu nie rozumie także znaczenia znaku C-12 oraz tego, że zgodne z prawem dodanie znaku ostrzegawczego A-7 "ustąp pierwszeństwa" do znaku nakazu "ruch okrężny" nie jest tym samym co bezprawne i bezsensowne dodanie znaku C-12 do znaku A-7 stawianego na wlotach kierunkowo zorganizowanych budowli drogowych o podporządkowanych wszystkich wlotach. 

Mijają dekady i zamiast dążyć do właściwego rozumienia obowiązującego w Polsce prostego i uniwersalnego prawa o ruchu drogowym, dopasowuje się prawo i znakowanie dróg do sprzecznych z nim ekwilibrystycznych wymysłów interpretacyjnych tworzonych przez wciąż wpływowych ignorantów z czasów obowiązywania kodeksu drogowego z 1983 roku i ich bezkrytycznych naśladowców, albo bezczelnych cwaniaków mających świadomość tego, że im bardziej ogłupione i skonfliktowane społeczeństwo tym "ekspertom", tak jak urzędnikom i funkcjonariuszom publicznym, jest lepiej i bezpieczniej.

Wróćmy zatem do zasad ruchu obowiązujących na budowlach o okrężnej organizacji ruchu, tu na semi-dwupasowym rondzie w Lesznie. Każda skanalizowana budowla drogowa składa się z elementarnych (zwykłych) skrzyżowań w rozumieniu zasad ruchu. Na jednopasowych mini-rondach, na małych jednopasowych oraz na  średnich semi-dwupasowych zawsze obowiązuje neutralna kierunkowo organizacja ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny". 

Przy "ruchu okrężnym" wjazd i jazda po obwiedni biegnącej z nakazu znaku C-12  w pętli bez końca dookoła wyspy lub placu to kontynuacja jazdy na wprost, czego nie wolno mylić z jazdą prosto, natomiast każdy zjazd z okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości to opuszczenie prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni z jego prawej strony. Wjazd na jezdnię drogi wylotowej, tu poprzecznej, to po prostu zmiana kierunku jazdy w prawo. Skoro tak, to kierujący, nie wcześniej niż po minięciu poprzedniego wylotowego skrzyżowania okrężnie zorganizowanej budowli drogowej musi zasygnalizować swój zamiar prawym kierunkowskazem lub ręką. Przy okrężnej organizacji ruchu dowolnej co do wielkości i kształtu budowli drogowej, najczęściej co nie znaczy, że tylko i wyłącznie typu rondo, nie ona jak całość lecz każde jej elementarne skrzyżowanie jest "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym".  

Ponieważ kierujący mają tendencję do prostowania toru jazdy jadąc możliwie blisko lewej, a nie prawej, krawędzi jezdni, po ich prawej stronie robi się wolne miejsce dla innego samochodu osobowego lub jednośladu. Oczywiście wyprzedzanie z prawej strony jest wtedy zakazane, ale gdy z jakiegoś powodu pojazdy stoją, to bez problemu wolno ominąć taki pojazd z prawej strony lub się obok niego zatrzymać. Jest to nauczka dla prostujących tor jazdy, że lepszym rozwiązaniem jest jazda zgodna z przepisami czyli przy prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni. Gdy obok nas stoi lub porusza się inny pojazd problemem jest wtedy kolejność opuszczania okrężnie biegnącej jezdni.

Filmujący wjechał na rondo gdy jadący przed nim zatrzymał się za samochodem dostawczym 

Nie chcąc blokować zjazdu z ronda (na zdjęciu po prawej) kontynuował jazdę po obwiedni przy prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni

Zatrzymał samochód na prawym nieoznaczonym znakami pasie ruchu obok stojącego czarnego samochodu

Kiedy wylot został odblokowany ruszył jako pierwszy bowiem jako jadący prawym nieoznaczonym znakami pasem ruchu miał prawo zmienić z tego pasa ruchu kierunek jazdy w prawo. Jako drugi ruszył samochód stojący po jego lewej stronie bowiem chcąc opuścić rondo musiał najpierw zmienić pas ruchu z lewego na prawy

Jadący lewym pasem, gdyby ruszył jako pierwszy, mógłby zajechać drogę jadącemu wolniej od niego po jego prawej stronie lub musiałby zmienić kierunek jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu.

Gdyby oba pojazdy ruszyły równocześnie i jechały obok siebie i jadący po prawej jechałby nieco wolniej i nie przyspieszał, do czego ma prawo, to byłby wyprzedzany przez jadącego po lewej stronie, co nie jest zabronione. Gdyby jadący z lewej nie zamierzał kontynuować jazdy "na wprost" po obwiedni jadąc dookoła wyspy lecz też chciałby zmienić kierunek jazdy w prawo w celu wjazdu na jezdnię drogi wylotowej (poprzecznej) nie miałby tu miejsca na bezpieczny powrót na prawy pas ruchu by z niego opuścić okrężnie biegnąca jezdnię.  Zmieniając pas ruchu nie może zajechać drogi wyprzedzanemu i zmusić go swoim zachowaniem do zmniejszenia prędkości, zatrzymania lub zmiany toru jazdy czyli nie ustąpić mu pierwszeństwa.

Jazda przy prawej krawędzi jezdni okrężnie biegnącej jezdni gdy na niej nie oznaczono znakami pasów ruchu, być może minimalnie wolniej niż przy wyprostowanym torze jazdy, jest obwarowana jedynie zakazem wyprzedzania z prawej strony, co nie znaczy, że wyprzedzany ma obowiązek się zatrzymać lub zwolnić. 

Proszę nie wierzyć na słowo w bzdury o pierwszeństwie tego z lewej strony wynikającego rzekomo z zakazu wyprzedzania z prawej strony przed zwężeniem przy braku na jezdni oznaczonych znakami pasów ruchu. Prawy nieoznaczony znakami pas ruchu biegnie zawsze przy prawej krawędzi jezdni i zanika tylko wtedy gdy kończy się jezdnia drogi i to niezależnie od jej szerokości i krętości. Jezdnia na której nie oznaczono znakami pasów ruchu, z punktu widzenia zasad ruchu, poszerza się i zwęża tylko po swojej lewej stronie.

                           mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski
Brak dostępnego opisu zdjęcia.