Autor: mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski. Adres: mrerdek1@prokonto.pl, Patronat: https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
sobota, 4 stycznia 2020
199. Jazda na suwak i korytarz życia. Konieczność nowelizacji bubla prawnego
środa, 1 stycznia 2020
198. Jazda na suwak przed rondem o jednopasowym wlocie.
https://youtu.be/WXtu0VAtdhw
Walczące, po takim zatrzymaniu, ze swoją bezwładnością samochody ciężarowe są nadal wyprzedzane i omijane przez bezczelnych cwaniaków i egoistów, co nazbyt często uniemożliwia im normalną jazdę. Oczywistym jest też, że każdy pojazd na zanikającym pasie ruchu, który jest przed jadącym pasem który nie zanika i który na ten pas wjedzie, powoduje opóźnienie przejazdu przez zwężenie tym co jadą za nim. Dlatego mamy tylu szeryfów wśród kierowców samochodów ciężarowych, którzy mają limitowany czas jazdy.
Na filmie poniżej mamy przykład cwaniaka, który na odcinku zakazującym wyprzedzania wyprzedza jadących pasem, który nie zanika, niektórych teoretycznie omija, oraz bezmyślnych kierujących którzy nie wykorzystują wolnego pasa ruchu. Przecież dwa pasy ruchu buduje się po to, by umożliwić omijanie i wyprzedzanie innych kierujących oraz zwiększyć przepustowość lub, jak kto woli w związku ze zwężeniem, jej pojemność.
piątek, 27 grudnia 2019
197. Jazda na suwak. Odwrócone pierwszeństwo to bzdura!
Przepis dotyczy tylko jadących pasem który ma swoją kontynuację i tylko wtedy, gdy na ich pasie ruchu występuje znaczne zmniejszenie prędkości wynikające z blokowania się jezdni drogi. Oczywistym jest, że "jazda na suwak" nie obowiązuje w sytuacji dojeżdżania do końca pasa ruchu przeznaczonego dla pojazdów powolnych oraz pasa włączania na drogach ekspresowych i autostradach, jeżeli na pasie ruchu jezdni tej drogi nie ma blokowania się ruchu i w związku z tym, spowolnienia ruchu, innymi słowy, gdy ruch odbywa się "normalnie".
4) Ist auf Straßen mit mehreren Fahrstreifen für eine Richtung das durchgehende Befahren eines Fahrstreifens nicht möglich oder endet ein Fahrstreifen, ist den am Weiterfahren gehinderten Fahrzeugen der Übergang auf den benachbarten Fahrstreifen in der Weise zu ermöglichen, dass sich diese Fahrzeuge unmittelbar vor Beginn der Verengung jeweils im Wechsel nach einem auf dem durchgehenden Fahrstreifen fahrenden Fahrzeug einordnen können (Reißverschlussverfahren).
(5) 1 In allen Fällen darf ein Fahrstreifen nur gewechselt werden, wenn eine Gefährdung anderer Verkehrsteilnehmer ausgeschlossen ist. 2 Jeder Fahrstreifenwechsel ist rechtzeitig und deutlich anzukündigen; dabei sind die Fahrtrichtungsanzeiger zu benutzen.
(5) 1 "We wszystkich przypadkach pas może zostać zmieniony tylko wtedy, gdy nie ma ryzyka dla innych użytkowników drogi. 2 Każda zmiana pasa musi być sygnalizowana zawczasu i wyraźnie; należy stosować kierunkowskazy".
wtorek, 10 grudnia 2019
196. Potrącenie pieszego "wyłudzacza" na pasach i nowe przepisy.
Znów jakiś ministerialny ekspert wymyśla bzdury, zapewne za namową jakiegoś doradcy, który zamiast wiedzy posługuje się prawem z czasów PRL i zdrowym rozsądkiem od 20 lat przebywającym na zwolnieniu lekarskim.
Teraz kierujący będzie miał obowiązek powstrzymać się od jazdy, by umożliwić pieszemu bezpieczne wejście na przejście, a nie ustąpić mu pierwszeństwa, jak to przewiduje projekt pisany przez ignorantów. Mamy już nowy bubel prawny dotyczący jazdy na zamek i tworzenie pasa bezpieczeństwa. Ministerialni urzędnicy powinni odróżnić oczekującego na wejście, od zbliżającego się do przejścia.
By nie być gołosłownym - przykład
Pieszym wmówiono, że przejście to bezpieczny dla nich chodnik, zapominając wspomnieć tym bez wyobraźni, że to wciąż jezdnia oraz że żaden pojazd nie zatrzymuje się w miejscu, szczególnie wtedy, gdy są słabo widoczni, albo warunki drogowe są niekorzystne. Nie zmieni tego nowy przepis, jeżeli jedni i drudzy będą pozbawieni wyobraźni, poczucia odpowiedzialności za swoje czyny i instynktu samozachowawczego. Zatrzymanie się każdego pieszego przed przejściem i wejście na nie dopiero gdy zatrzyma się pojazd, to czysta utopia. Ale z punktu widzenia kierujących to dobrze, bo brak zatrzymania się pieszego i wejście wprost pod nadjeżdżający pojazd będzie wreszcie jednoznaczne.
Wyskoczyłem z samochodu i podbiegłem do niego pytając czy coś mu się stało, a on na to wydukał z siebie w oparach alkoholu "daj dychę". Przyjechała policja i karetka pogotowia. Po krótkich oględzinach stwierdzono u niego uraz stopy, więc umieszczono delikwenta w karetce, czemu się stanowczo sprzeciwiał, i zawieziono na SOR. Okazało się że zostaje w szpitalu na obserwacji, gdyż jest poobijany, ku memu zaskoczeniu, znacznie bardziej, niż przypuszczano, i niż wynikałoby to z mojej relacji. Ponieważ przewidywany okres leczenia został określony jako dłuższy od 7 dni, zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wypadek drogowy. Nie mam kamery samochodowej i jechałem sam w obcym mieście, natomiast "pokrzywdzony" miał na chodniku świadka. Na dodatek po wizycie policjantów w szpitalu okazało się, że poszkodowany ma 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, a była to godz. 8 rano oraz, że dzień wcześniej był już jego pacjentem SOR z powodu pobicia. Tłumaczy to liczne otarcia i ślady na jego ciele. Wg mnie była to ewidentna próba wyłudzenia. Policja ignoruje ten fakt stwierdzając jednoznacznie, że do wypadku doszło wyłącznie z mojej winy, gdyż wg nich nie zachowałem szczególnej ostrożności i jechałem niewłaściwym pasem ruchu, co potwierdza, wg policjantów, monitoring zamontowany na pobliskim sklepie. Niestety pomimo prośby o udostępnienie nagrania, dla mnie na tym etapie postępowania przygotowawczego zapis jest niedostępny.
Policjanci uznali mnie za sprawcę wypadku twierdząc, że zmieniając pas ruchu w miejscu niedozwolonym z lewego na prawy, opuściłem rondo prawym pasem ruchu (rys. 1), zatem popełniłem wykroczenie, które skutkowało wjazdem na prawy pas ruchu drogi wylotowej, zaskoczeniem wchodzącego na przejście i w efekcie jego potrąceniem. W tej sytuacji zaproponowano mi, bym przyznał się do winy i poddał dobrowolnie karze, z czym się nie zgodziłem.
Widok wylotu z ronda
ze zmianą pasa ruchu w miejscu A lub B
(zmiana kierunku jazdy - linia pomarańczowa, i jazda na wprost do wylotu lewym pasem ruchu - linia niebieska,
to poprawny ślad jazdy)
Wbrew stanowisku Policji dla sprawy nie ma żadnego znaczenia to, jak kierujący poruszał się na rondzie, gdyż poruszał się już poza rondem prawym pasem ruchu jezdni drogi wylotowej. Istonym jest to, czy poruszał się z bezpieczną prędkością i czy pieszy miał prawo wejść na jezdnię widząc zbliżający się pojazd. Ważnym jest także to, czy do kontaktu doszło w wyniku uderzenia przodem pojazdu w stojącego pieszego, czy to pieszy wszedł w bok pojazdu.
Przyjmijmy zatem, że rzeczywista odległość pieszego od pojazdu wynosiła ok. 10 - 11 metrów, co zgadza się z tym, że pojazd poruszał się już prawym pasem ruchu na wprost do przejścia, bowiem nie zboczył podczas hamowania z linii prostej równoległej do osi jezdni. Czas reakcji kierującego włącznie z czasem zadziałania hamulców to 1,3 sekundy.
Zatem nie wdając się w rozważania na temat przyczepności opon na mokrej nawierzchni, opóźnień i wytracania prędkości, zakładając, że kierujący poruszał się z bezpieczną szybkością 30 km/godz, reagując nagłym hamowaniem na widok pieszego w odległości 10,5 metra od niego, zasadnicze hamowanie zaczęłoby się po upływie 1,3 sekundy. Uderzyłby go zatem prawie z pełną prędkością, gdyż zasadnicze hamowanie rozpoczęłoby się dopiero w okolicy pieszego.
Bardzo często widzimy na nagraniach, że samochód wyraźnie zwalnia dopiero po uderzeniu w przechodnia znajdującego się na pasach i wyciągamy z tego fałszywy wniosek, że dopiero wtedy zauważył pieszego i rozpoczął awaryjne hamowanie. Otóż nie. Przy prędkości 50 km/godz w ciagu 1,3 sekundy przejeżdża z pełną prędkością, pomijając hamowanie silnikiem, ok. 18 metrów. Do zatrzymania na suchym asfalcie potrzebuje jeszcze 10-12 metrów, a na mokrym minimum dwa razy więcej, czyli w sumie ponad 40 metrów.
Czas reakcji, tak samo jak czas potrzebny do przeniesienia stopy na pedał hamulca i szybkość jego naciskania oraz siła nacisku są zależne od wielu czynników, m.in. do wieku, doświadczenia lub predyspozycji kierującego.
Zabawcie się, tak jak ja dziś (uzup. 12.12.2019) i zobaczcie jaki jest wasz czas reakcji.
Z pobieżnych obliczeń wynika, że przy prędkości pojazdu 20 km/godz, czyli takiej jak obowiązuje jako administracyjna w strefie zamieszkania, na mokrym asfalcie droga hamowania od momentu zauważenia pieszego wynosi ok.11 metrów, zatem pieszy byłby uderzony z prędkością ok. 5-7 km/h. Droga nagłego hamowania w warunkach mokrego asfaltu przy prędkości 30 km/h, to aż 18,5 metra i przy odległości 10 metrów od pieszego to uderzenie z prawie pełną prędkością. Trzeba też pamiętać, że ABS na mokrej nawierzchni nie skraca drogi hamowania ale umożliwia ominięcie przeszkody, co w przypadku pieszego jest bardzo trudne z powodu nieprzewidywalności jego zachowania.
Jeżeli w postępowaniu sądowym nie uda się jednoznacznie udowodnić winy pieszego, wówczas należy starać się o warunkowe umorzenie postępowania karnego.
sobota, 30 listopada 2019
195. Zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu (art. 2.10 ustawy PRD). Czy jest niedozwolona?
ŚDS "WENA" - OL w Lesznie (KRS 0000309320)
Zachowanie kierującego przed wjazdem na elementarne dla zasad ruchu skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) określają dwa przepisy. Jadący zgodnie z przebiegiem jezdni drogi, bez zamiaru jej opuszczenia lub zawrócenia na niej, kierujący ma obowiązek poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni bez sygnalizowania czegokolwiek (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym).
Dlatego na elementarnym skrzyżowaniu zwykłym dróg publicznych kierujący co do zasady nie ma prawa do zmiany pasa ruchu, chyba że jest to wymuszone warunkami ruchu lub wadliwym oznakowaniem, przy czym taki zamiar musi być zawczasu, wyraźnie i jednoznacznie sygnalizowany.
Polscy kierujący mają z tym problem za sprawą sprzecznych z europejskim prawem o ruchu drogowym nieuprawnionymi wymysłami uznawanych za ekspertów ignorantów z czasów PRL, wg których złożone, w tym skanalizowane, skrzyżowanie dróg publicznych, jest pod względem zasad ruchu drogowego w całości jednym skrzyżowaniem, co nie jest prawdą.
Na początek rysunek 1 i związane z nim pytania.
Złożona budowla drogowa skanalizowana kwadratową wyspą środkową, zorganizowana kierunkowo z pierwszeństwem ustalonym znakami na wszystkich kierunkach, tu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami
******* 12-12-2019 *******
(oznakowanie istniejące)
Ideą takiego oznakowania (organizacji ruchu) było zapewnienie właściwej przepustowości od strony lotniska w kierunku centrum miasta (wjazd i zjazd z dwóch pasów ruchu).
Przy "ruchu okrężnym" na tym dwupasowym rondzie zjazd byłby dozwolony tylko z prawego pasa okrężnie biegnącej jezdni, tak jak przy obecnej organizacji przy pierwszym i drugim wylocie, licząc wyloty od wlotu drogi z pierwszeństwem. Szczególnie niebezpiecznym był drugi wylot, gdyż kierujący uważali, wbrew oznakowaniu, że jezdnia od wlotu biegnie na wprost do przeciwległego wylotu. By przestali wierzyć w praktykę WORD opartą na wymysłach Zbigniewa Drexlera i Henryka Próchniewicza, na rondzie Pileckiego linie ciagłą uzupełniono tabliczkami kierunkowymi.
Poniżej rondo Pileckiego zorganizowane zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" (rys. 13).
(organizacja ruchu "ruch okrężny")
******* 25-12-2019 *******
O historii niezmiennego od ponad wieku "ruchu okrężnego", jako organizacji ruchu, napiszę innym razem, ale na teraz wystarczy zapamiętać, że "ruch okrężny" to, od zawsze i bez jakichkolwiek zmian, organizacja ruchu polegająca na tym, że każda jezdnia drogi wlotowej na obiekt skanalizowany dowolnej wielkości i dowolnego kształtu wyspą środkową lub centralnym palcem biegnie dalej z nakazu znaku C-2 dookoła wyspy lub placu przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Innymi słowy każda z tych dróg dolotowych biegnie dalej jedynie okrężnie.
Skoro tak, to każdy zjazd z tej okrężnie biegnącej jezdni jest zmianą kierunku jazdy w prawo z jej prawego pasa ruchu. Tak zorganizowany, dowolny co do kształtu i wielkości obiekt, w tym, a nie tylko, typu rondo, to pod względem zasad ruchu nic innego, jak to opisują obrazowo dla potrzeb szkół nauki jazdy ministerialni urzędnicy z Francji, nawinięta na siebie jednokierunkowa droga, a skrzyżowanie o ruchu okrężnym to nie rondo, a połączenie z samą sobą tej okrężnie biegnącej drogi.
To na obiektach, także typu rondo, zorganizowanych kierunkowo jezdnie biegną na wprost do wylotów, a jazda dookoła wyspy to klasyczna zmiana kierunku jazdy w lewo z tych jezdni. Nie ma to nic wspólnego z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny" i obowiązującą od 20 lat jego dyspozycją.
Niestety niedouczeni urzędnicy w 2005 roku najpierw w Krakowie, a następnie w 2008 roku w Prądach, wierząc w geniusz specjalistów z czasów PRL, dodali BEZPRAWNIE do znaków A-7 znaki C-12, traktując te znaki jedynie jako odpowiednik znaku C-9, jakim znak "ruch okrężny", wbrew prawu międzynarodowemu, uczyniono w 1983 roku.
Zamiast zweryfikować swą wiedzę i zrozumieć, że budowla typu rondo, to pod względem zasad ruchu na całym świecie to samo co "miniaturowy" plac (mini rondo), czyli pewien zbiór elementarnych dla ruchu skrzyżowań zwanych zwykłymi, uparcie trwali przy swoim. Dla ratowania swojej reputacji uznali, bez jakichkolwiek podstaw, że do znaków A-7 należy dodać znak C-12 będący wg starego Kodeksu drogowego z 1983 roku jedynie odpowiednikiem znaku C-9, lekceważąc to, że wg obecnego, zgodnego z europejskim, prawa znak C-12 to wprost odpowiednik międzynarodowego znaku nakazu "obowiązujący ruch okrężny".
(propozycja, gdyż nie są przewidziane ani w polskim, ani w europejskim
prawie drogowym))
z wykorzystaniem tradycyjnych strzałek kierunkowych
(brak możliwości zmiany pasa ruchu)
(brak możliwości zmiany pasa ruchu)
Nie napiszę tu jednak, że na skrzyżowaniach, co do zasady wolno zmieniać pas ruchu, tylko z tego powodu, że nie ma przepisu który tego wprost zabrania, gdyż byłoby z tego więcej szkody niż pożytku. To tak jak z brakiem właściwego rozumienia NIEPISANEGO PRAWA wg którego, przy możliwości zmiany kierunku jazdy tylko z jednego pasa ruchu skręcający ma prawo do zajęcia dowolnego pasa ruchu na jezdni drogi poprzecznej. Egzaminatorom WORD przyszło do głowy, że po opuszczeniu skrzyżowania kierujący ma obowiązek jazdy na wprost prawym pasem ruchu, zatem musi jechać w poprzek pasów ruchu od lewego do prawego z włączonym lewym kierunkowskazem.
Aby właściwie rozumieć przepisy prawa niezbędna jest niekiedy tzw. wykładnia historyczna albo znajomość jego ducha. Przysłowiowy chłopski rozum jest bardzo przydatny w domu i zagrodzie, natomiast zbyt często zawodzi w ruchu drogowym. Tak jak "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" nie ma nic wspólnego z rondem, a dookoła i ruch okrężny w rozumieniu nakazu znaku C-12 nie oznacza jazdy po okręgu, tak jazda bez zmiany kierunku jazdy nie oznacza jazdy po linii prostej. Piszę, że co do zasady na skrzyżowaniu nie zmienia się pasa ruchu, tak jak co do zasady zmieniając kierunek jazdy mamy obowiązek wykonać ten manewr zajmując możliwie mało miejsca na jezdni drogi czyli wykonać go możliwie najciaśniej pilnując swojego pasa ruchu. Nadrzędnym jest właściwe sygnalizowanie swoich zamiarów, zachowanie szczególnej ostrożności i nie utrudnianie innym ruchu oraz zadbanie o jego bezpieczeństwo.
Ze zmianą pasa ruchu jest ten problem, że penalizowane jest zachowanie prowadzące bezpośrednio do stworzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, a samo sygnalizowanie zamiarów do niczego nie upoważnia i na nic nie pozwala.
Panie Kamilu. Ja pisuję prawo takim jakim ono jest co do jego litery i ducha. To czy ktoś to właściwie zrozumie to co przekazuję zależy tylko od tego czy ja potrafiłem to właściwie i przystępnie opisać, a odbiorca właściwie to zrozumieć.
Właśnie na świadomości prawa najbardziej mi zależy, szczególnie na tym by każdy zrozumiał jego sens, bowiem tylko wtedy będzie miał dla niego szacunek i będzie właściwie je stosował w praktyce. Wtedy też zrozumie kiedy i na jakich skrzyżowaniach będzie miał prawo do zmiany pasa ruchu.
z możliwością bezpiecznej zmiany pasa ruchu

































