ŚDS "WENA" - OL w Lesznie (KRS 0000309320)
Zachowanie kierującego przed wjazdem na elementarne dla zasad ruchu skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) określają dwa przepisy. Jadący zgodnie z przebiegiem jezdni drogi, bez zamiaru jej opuszczenia lub zawrócenia na niej, kierujący ma obowiązek poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni bez sygnalizowania czegokolwiek (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym).
Dlatego na elementarnym skrzyżowaniu zwykłym dróg publicznych kierujący co do zasady nie ma prawa do zmiany pasa ruchu, chyba że jest to wymuszone warunkami ruchu lub wadliwym oznakowaniem, przy czym taki zamiar musi być zawczasu, wyraźnie i jednoznacznie sygnalizowany.
Polscy kierujący mają z tym problem za sprawą sprzecznych z europejskim prawem o ruchu drogowym nieuprawnionymi wymysłami uznawanych za ekspertów ignorantów z czasów PRL, wg których złożone, w tym skanalizowane, skrzyżowanie dróg publicznych, jest pod względem zasad ruchu drogowego w całości jednym skrzyżowaniem, co nie jest prawdą.
Na początek rysunek 1 i związane z nim pytania.
Złożona budowla drogowa skanalizowana kwadratową wyspą środkową, zorganizowana kierunkowo z pierwszeństwem ustalonym znakami na wszystkich kierunkach, tu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami
******* 12-12-2019 *******
(oznakowanie istniejące)
Ideą takiego oznakowania (organizacji ruchu) było zapewnienie właściwej przepustowości od strony lotniska w kierunku centrum miasta (wjazd i zjazd z dwóch pasów ruchu).
Przy "ruchu okrężnym" na tym dwupasowym rondzie zjazd byłby dozwolony tylko z prawego pasa okrężnie biegnącej jezdni, tak jak przy obecnej organizacji przy pierwszym i drugim wylocie, licząc wyloty od wlotu drogi z pierwszeństwem. Szczególnie niebezpiecznym był drugi wylot, gdyż kierujący uważali, wbrew oznakowaniu, że jezdnia od wlotu biegnie na wprost do przeciwległego wylotu. By przestali wierzyć w praktykę WORD opartą na wymysłach Zbigniewa Drexlera i Henryka Próchniewicza, na rondzie Pileckiego linie ciagłą uzupełniono tabliczkami kierunkowymi.
Poniżej rondo Pileckiego zorganizowane zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" (rys. 13).
(organizacja ruchu "ruch okrężny")
******* 25-12-2019 *******
O historii niezmiennego od ponad wieku "ruchu okrężnego", jako organizacji ruchu, napiszę innym razem, ale na teraz wystarczy zapamiętać, że "ruch okrężny" to, od zawsze i bez jakichkolwiek zmian, organizacja ruchu polegająca na tym, że każda jezdnia drogi wlotowej na obiekt skanalizowany dowolnej wielkości i dowolnego kształtu wyspą środkową lub centralnym palcem biegnie dalej z nakazu znaku C-2 dookoła wyspy lub placu przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Innymi słowy każda z tych dróg dolotowych biegnie dalej jedynie okrężnie.
Skoro tak, to każdy zjazd z tej okrężnie biegnącej jezdni jest zmianą kierunku jazdy w prawo z jej prawego pasa ruchu. Tak zorganizowany, dowolny co do kształtu i wielkości obiekt, w tym, a nie tylko, typu rondo, to pod względem zasad ruchu nic innego, jak to opisują obrazowo dla potrzeb szkół nauki jazdy ministerialni urzędnicy z Francji, nawinięta na siebie jednokierunkowa droga, a skrzyżowanie o ruchu okrężnym to nie rondo, a połączenie z samą sobą tej okrężnie biegnącej drogi.
To na obiektach, także typu rondo, zorganizowanych kierunkowo jezdnie biegną na wprost do wylotów, a jazda dookoła wyspy to klasyczna zmiana kierunku jazdy w lewo z tych jezdni. Nie ma to nic wspólnego z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny" i obowiązującą od 20 lat jego dyspozycją.
Niestety niedouczeni urzędnicy w 2005 roku najpierw w Krakowie, a następnie w 2008 roku w Prądach, wierząc w geniusz specjalistów z czasów PRL, dodali BEZPRAWNIE do znaków A-7 znaki C-12, traktując te znaki jedynie jako odpowiednik znaku C-9, jakim znak "ruch okrężny", wbrew prawu międzynarodowemu, uczyniono w 1983 roku.
Zamiast zweryfikować swą wiedzę i zrozumieć, że budowla typu rondo, to pod względem zasad ruchu na całym świecie to samo co "miniaturowy" plac (mini rondo), czyli pewien zbiór elementarnych dla ruchu skrzyżowań zwanych zwykłymi, uparcie trwali przy swoim. Dla ratowania swojej reputacji uznali, bez jakichkolwiek podstaw, że do znaków A-7 należy dodać znak C-12 będący wg starego Kodeksu drogowego z 1983 roku jedynie odpowiednikiem znaku C-9, lekceważąc to, że wg obecnego, zgodnego z europejskim, prawa znak C-12 to wprost odpowiednik międzynarodowego znaku nakazu "obowiązujący ruch okrężny".
(propozycja, gdyż nie są przewidziane ani w polskim, ani w europejskim
prawie drogowym))
z wykorzystaniem tradycyjnych strzałek kierunkowych
(brak możliwości zmiany pasa ruchu)
(brak możliwości zmiany pasa ruchu)
Nie napiszę tu jednak, że na skrzyżowaniach, co do zasady wolno zmieniać pas ruchu, tylko z tego powodu, że nie ma przepisu który tego wprost zabrania, gdyż byłoby z tego więcej szkody niż pożytku. To tak jak z brakiem właściwego rozumienia NIEPISANEGO PRAWA wg którego, przy możliwości zmiany kierunku jazdy tylko z jednego pasa ruchu skręcający ma prawo do zajęcia dowolnego pasa ruchu na jezdni drogi poprzecznej. Egzaminatorom WORD przyszło do głowy, że po opuszczeniu skrzyżowania kierujący ma obowiązek jazdy na wprost prawym pasem ruchu, zatem musi jechać w poprzek pasów ruchu od lewego do prawego z włączonym lewym kierunkowskazem.
Aby właściwie rozumieć przepisy prawa niezbędna jest niekiedy tzw. wykładnia historyczna albo znajomość jego ducha. Przysłowiowy chłopski rozum jest bardzo przydatny w domu i zagrodzie, natomiast zbyt często zawodzi w ruchu drogowym. Tak jak "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" nie ma nic wspólnego z rondem, a dookoła i ruch okrężny w rozumieniu nakazu znaku C-12 nie oznacza jazdy po okręgu, tak jazda bez zmiany kierunku jazdy nie oznacza jazdy po linii prostej. Piszę, że co do zasady na skrzyżowaniu nie zmienia się pasa ruchu, tak jak co do zasady zmieniając kierunek jazdy mamy obowiązek wykonać ten manewr zajmując możliwie mało miejsca na jezdni drogi czyli wykonać go możliwie najciaśniej pilnując swojego pasa ruchu. Nadrzędnym jest właściwe sygnalizowanie swoich zamiarów, zachowanie szczególnej ostrożności i nie utrudnianie innym ruchu oraz zadbanie o jego bezpieczeństwo.
Ze zmianą pasa ruchu jest ten problem, że penalizowane jest zachowanie prowadzące bezpośrednio do stworzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, a samo sygnalizowanie zamiarów do niczego nie upoważnia i na nic nie pozwala.
Panie Kamilu. Ja pisuję prawo takim jakim ono jest co do jego litery i ducha. To czy ktoś to właściwie zrozumie to co przekazuję zależy tylko od tego czy ja potrafiłem to właściwie i przystępnie opisać, a odbiorca właściwie to zrozumieć.
Właśnie na świadomości prawa najbardziej mi zależy, szczególnie na tym by każdy zrozumiał jego sens, bowiem tylko wtedy będzie miał dla niego szacunek i będzie właściwie je stosował w praktyce. Wtedy też zrozumie kiedy i na jakich skrzyżowaniach będzie miał prawo do zmiany pasa ruchu.
z możliwością bezpiecznej zmiany pasa ruchu










































