środa, 22 lipca 2020

233. Skręt z dwóch na trzy pasy ruchu wg szkoły Marka Dworaka (Jedź NIEbezpiecznie - odc. 800)

233. Skręt z dwóch na trzy pasy ruchu wg szkoły Marka Dworaka
(Jedź NIEbezpiecznie - odc. 800) 

Marek Dworak nie odpuszcza i ponownie postanowił ogłupić kolejną grupę polskich kierowców. Mówię o odcinku 800 "Jedź bezpiecznie". 

Na YT pojawił się 24 maja 2020 roku film na temat zachowania dwóch kierujących zmieniających kierunek jazdy w lewo z dwóch na trzy pasy ruchu. 
https://youtu.be/BcJehsgROLc

Jadący lewym pasem miał na swoim pasie ruchu strzałkę tylko do skręcania w lewo, a jadący obok strzałkę prosto i do skręcania w lewo. 
Na kolejnym kierowanym skrzyżowaniu ronda  jest powtórzone to oznakowanie kierunkowe, co należy pochwalić, gdyż świadczy to o tym, że organizator ruchu rozumie, że budowla typu rondo składa się z wielu skrzyżowań  w rozumieniu zasad ruchu 

Czytelnicy tego bloga doskonale wiedzą, że sekretarz Małopolskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, odpowiedzialny także za edukację komunikacyjną na terenie małopolski, od 20 lat tworzy krakowską szkołę nauki jazdy i zasad ruchu opartą na własnych przemyśleniach, starym Kodeksie drogowym z 1983 roku i nieuprawnionych wymysłach ojca wszelkiego zła w polskim ruchu drogowym, Zbigniewa Drexlera, byłego ministerialnego urzędnika odpowiedzialnego za prawną regulację ruchu drogowego w PRL.  Podobny problem opisałem na blogu już dawno temu (wpis 161).

Tak jak dyrektor Marek Dworak  czynią pozostali dyrektorzy WORD, gdzie prawo korporacyjne obowiązuje w szkoleniu i egzaminowaniu na terenie zarządzanych przez nich ośrodków. To, że te nieuprawnione wymysły dyrektorów WORD toleruje miejscowa Policja powinno podlegać wewnętrznej kontroli ze strony Biura Ruchu Drogowego KG Policji, bowiem obowiązkiem Policji jest działanie zgodne z obowiązującym w Polsce ustawowym prawem o ruchu drogowym, a nie prawem zwyczajowym miejscowych koterii. Taka dowolność w stosowaniu prawa zaprzecza obiektywności i bezstronności Policji w ocenie zdarzeń drogowych i może być przyczynkiem do samowoli, stronniczości i korupcji. 

Wracając do sprawy. Kierujący z założenia nie wiedzą jak oznaczono kierunkowo pasy ruchu na drodze poprzecznej, o czym zapominają miejscowi kierowcy oceniając zachowanie przyjezdnych. Na pokładzie swoich samochodów nie mają też dronów zwiadowczych i nie czytają instrukcji obsługi rond w lokalnej prasie. 

Zgodnie z ogólnymi zasadami ruchu kierujący, przy możliwości zmiany kierunku jazdy z kilku pasów ruchu na jezdnię drogi poprzecznej, która w takiej sytuacji ma oznaczone znakami pasy ruchu na całej powierzchni skrzyżowania, MUSI "pilnować" swojego pasa ruchu. Nie ma tu żadnej dowolności i samowoli. 

Jeżeli nie ma dla skręcających linii prowadzących, to zmieniający kierunek jazdy w lewo z lewego pasa ruchu kończy manewr na lewym pasie ruchu, czyli w momencie gdy jego pojazd znajdzie się fizycznie na tym pasie ruchu, i odpowiednio skręcający z pasa obok, kończy manewr na pasie obok. Dopiero po zakończeniu manewru zmiany kierunku jazdy, kierujący mogą przystąpić do wykonania kolejnego manewru, np. zmiany pas ruchu, co mają obowiązek zawczasu i wyraźnie sygnalizować. 

Na filmie skręcający z lewego pasa ruchu w lewo, także białym samochodem marki Renault, powinien po wjeździe na lewy pas ruchu zmienić kierunkowskaz na prawy i przystąpić do zmiany pasa ruchu na pas obok. Ponieważ skręcający z pasa obok (środkowego) wjechał już na swój pas ruchu na drodze poprzecznej, skręcający w lewo z lewego pasa, zamiast lekko zwalniając ustępując mu pierwszeństwa, zachował się jak ostatni cymbał i wraz z kierującym na pasie po prawej, który powinien go zignorować, spowodowali utrudnienie w ruchu. Jezdnia nie jest miejscem dla pyskówek i buractwa.    

Ponieważ w omawianym przypadku lewy pas ruchu na drodze poprzecznej jest przeznaczony tylko do zmiany kierunku jazdy w lewo, o czym wiadomo dopiero po wjeździe na ten pas ruchu, organizator ruchu miał obowiązek zastosować dla skręcających w lewo linie prowadzące, czego tu nie zrobił, a zrobił na poprzednim skrzyżowaniu. 

Dzięki liniom prowadzącym jadący lewym pasem ruchu wie, że ma ma prawo wyboru jednego z dwóch pasów ruchu, lewego tylko do skręcania lub pasa obok do jazdy prosto do wylotu. Skręcający z pasa obok wie, że jadąc wzdłuż swojej linii prowadzącej kończy manewr na pasie o jeden dalej niż przy braku linii. 

Nie ma znaczenia to, że pasów ruchu na drodze poprzecznej jest więcej, tym bardziej, że prawy pas może być na tej drodze przeznaczony tylko do skręcania w prawo lub być pasem tylko dla wybranej grupy pojazdów. 

Rys. z p. 161
Zmiana kierunku jazdy w lewo dozwolona 
z dwóch pasów ruchu

I na koniec przykład z Krakowa. Tu organizator ruchu nie namalował linii prowadzącej z lewego pasa ruchu. Skąd kierujący ma wiedzieć, że aż dwa pasy ruchu na drodze poprzecznej są tylko do skręcania w lewo? Linie prowadzące powinny prowadzić skręcających o dwa pasy ruchu dalej niż zwykle. 

 
Ostatnia sprawa to kończenie lewoskrętu na prawym pasie ruchu, wbrew zasadzie "pilnowania" swojego pasa ruchu. To efekt nauki zasad ruchu wg praktyki WORD, w tym MORD w Krakowie. Argumentem ma  być obowiązek jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, co dotyczy jazdy zgodnej z przebiegiem jezdni i zamiaru zmiany kierunku jazdy w prawo.  

Jeszcze raz przypominam, że manewr zmiany kierunku jazdy kończy się na drodze poprzecznej z wyznaczonymi znakami pasami ruchu na pasie zgodnym z pasem ruchu z którego kierujący rozpoczyna manewr, licząc pasy ruchu od strony skrętu. Wjazd na sąsiedni pas ruchu przy braku linii prowadzącej, jest jego zmianą na jezdni drogi wylotowej, czyli poza elementarnym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. 

Prawo, co do zasady, nie pozwala na zmianę pasa ruchu na elementarnym dla zasad ruchu skrzyżowaniu (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym), co nie dotyczy budowli typu rondo na odcinkach przeplatania, gdyż to zawsze zespół takich elementarnych skrzyżowań. Prawo nie pozwala też na zmianę pasa ruchu poza skrzyżowaniem z włączonym kierunkowskazem przeciwnie do wykonywanej zmiany, tu z lewego na prawy z włączonym lewym kierunkowskazem. 

Na stronie https://www.facebook.com/TVPjb dokonałem następoującego wpisu w związku z odcinkiem 800 JB:

 Inżynier Marek Dworak jako dyrektor MORD-u jest odpowiedzialny za edukację komunikacyjną, a jako sekretarz regionalnej Rady BRD, za bezpieczeństwo ruchu drogowego w Małopolsce. To co publicznie głosi nie jest zatem prywatnym zdaniem jakiegoś pana Mareczka, lecz oficjalnym stanowiskiem osoby publicznej, która nie ma prawa lansować swoich prywatnych wymysłów jako obowiązującego prawa. 

Raz słyszymy, że zmieniając kierunek jazdy kierujący ma obowiązek "pilnować" swojego pasa ruchu, a tu nagła zmiana zdania. Tu skręcający w lewo z lewego pasa ruchu, pomimo braku LINII PROWADZĄCEJ dla skręcającego, ma wg tego "eksperta" do wyboru jeden z dwóch pasów ruchu, a skręcający w lewo z pasa obok, ma obowiązek zakończyć manewr na prawym pasie ruchu jezdni drogi poprzecznej.

A gdzie to zapisano w obowiązującym prawie o ruchu drogowym? Co upoważnia kierującego do jakiejkolwiek samowoli na jezdni drogi w sytuacji, gdy obok niego manewr wykonuje inny kierujący? Co i kto upoważnia dyrektora MORD do upubliczniania, jako obowiązującego w Polsce PRAWA, takich jak ten, wymysłów? 

Zmieniający kierunek jazdy w lewo z lewego pasa ruchu kończy manewr wjeżdżając na oznaczonym znakami lewy pas ruchu drogi poprzecznej, a zmieniający kierunek jazdy w lewo z pasa obok, kończy ten manewr na pasie obok. Tak stanowi prawo i zasada "pilnowania" swojego pasa ruchu. Na odstępstwo od tej zasady pozwala jedynie linia prowadząca dla zmieniających kierunek jazdy, a nie prawo korporacyjne ustanowione samowolnie przez jakiegoś dyrektora WORD. 

Komentarz do odcinka 799 JB dotyczy także linii prowadzącej dla zmieniającego kierunek jazdy. Ten wpis jest aprobujący:

Tu linia prowadząca dla zmieniającego kierunek jazdy w prawo nie pozwala "zwykłemu" kierowcy na wykonanie manewru po najmniejszym łuku, a zatem na zakończenie manewru na prawym pasie ruchu przeznaczonym tu dla określonej grupy pojazdów. Musi zakończyć manewr o jeden pas ruchu dalej. Jednak kierujący, np. taksówką, ma do wyboru dwa pasy ruchu. Tu wniosek Marka Dworaka o likwidację linii prowadzącej jest jak najbardziej zasadny.

Ryszard Roman Dobrowolski.
ANEKS

Można też spotkać dwie linie, które prowadzą na ten sam pas:
https://www.google.pl/maps/@53.1256378,17.9856277,63m/data=!3m1!1e3



Propozycja poprawnego oznakowania poziomego całego kierunkowo zorganizowanego ronda Grunwaldzkiego w Bydgoszczy:


*************************************



4 komentarze:

  1. Największym problemem jest chyba oszczędność farby na prowadzenie linii prowadzących. Jedynie linie prowadzące rozstrzygają jednoznacznie o organizacji ruchu. Zgadzam się z tym że nie każdy wie jaka jest organizacja ruchu na każdym z rond (a wariantów jest bez liku). Co do pańskiej interpretacji - jest tak dobra jak każda inna (nawiasem mówiąc bardzo niepraktyczna w przypadku omawianego ronda - zmuszanie do zmiany pasa ruchu zaraz po skęcie). Dlaczego? Bo nie ma przepisów które w sposób jasny regulowałyby skręt z dwóch pasów na trzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Jan- Problemem jest brak świadomości obowiązującego prawa w praktyce WORD i GDDKiA. Jeżeli zmiana kierunku jazdy to dla polskich ekspertów zmiana kierunku ruchu pojazdu spowodowana kręceniem kierownicą, a znak C-12 to wciąż znak nakazu z czasów PRL i Kodeksu z 1983 roku, czyli znak nakazu kierunku jazdy w lewo, w prawo lub na wprost z prawej strony wyspy środkowej ronda, którym nigdy nie był i nie jest wg prawa europejskiego, a rondo to w całości jak jedno klasyczne skrzyżowanie na którym pasy ruchu biegną zawsze klasycznie od wlotu do wylotu, nawet wtedy gdy oznaczono je okrężnie, także na skrzyżowaniu na którym droga zmienia swój kierunek, to będziemy mieli taki chaos interpretacyjny i ogłupianie polskich kierujących nadal. 20 lat to zbyt mało czasu, by ministerialni urzędnicy zrozumieli, że doradcy rodem z WORD czynią z nich, tak jak z polskich kierujących, pośmiewisko w imię własnych partykularnych interesów.

      Przepis mówi dokładnie o tym, że zmiana kierunku jazdy to opuszczenie jezdni, bo to skręt ze skrajnego dla danego kierunku pasa ruchu, bez związku ze zmianą kierunku RUCHU i kręcenia kierownicą. Skoro sygnalizuje się zamiar zmiany kierunku jazdy, to nie ma możliwości równoczesnego sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu. Zmieniamy kierunek, a dopiero potem pas ruchu na jezdni drogi poprzecznej.

      Inna sprawa, że bezkarność drogowców, która prowadzi do bylejakości i niechlujstwa w oznakowaniu.

      Usuń
  2. Można też spotkać dwie linie, które prowadzą na ten sam pas:
    https://www.google.pl/maps/@53.1256378,17.9856277,63m/data=!3m1!1e3

    OdpowiedzUsuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.