piątek, 3 maja 2019

169. Jest kolejny wyrok ws. egzaminatora WORD

Kolejny raz, tym razem w "szkole warszawskiej" okazało się, że egzaminatorzy nie tylko łamią prawo posługując się w swojej praktyce  wewnętrznym, zwyczajowym prawem o ruchu drogowym, ale nawet, w celu zarobienia pieniędzy na dwucyfrową pensję dla dyrektora WORD, oblali  kursantkę, która przystąpiła do egzaminu państwowego na kat. B w styczniu 2018 r. Podczas egzaminu  musiała ruszyć samochodem na wzniesieniu z użyciem hamulca postojowego. Egzaminator uznał, że kursantka ruszyła bez uprzedniego wyłączenia hamulca awaryjnego, popularnie nazywanego ręcznym, a który dziś bywa elektrycznym, a nawet nożnym, jak np. w Mercedesie mego stryja.

To co dawniej nie było nawet do pomyślenia, EGZAMINOWANA nie zgodziła się z decyzja egzaminatora i złożyła wniosek o unieważnienie egzaminu. Tu warto przypomnieć, że w przypadku uznania zasadności skargi, egzamin jest powtarzany na koszt WORD, przy czym poszkodowanemu należy się także zwrot poniesionych szkód (koszt dojazdu, utrata dochodu, a także inne udowodnione  straty straty).  

Z decyzja egzaminatora  nie zgodził się marszałek województwa, i podzielając zdanie egzaminowanej, uznał że zatrzymała ona samochód we właściwym miejscu i z tego miejsca poprawnie ruszyła, zwalniając  po ruszeniu hamulec postojowy do końca. Pojazd nie cofnął się, a silnik pojazdu podczas ruszania nie zgasł. 

Egzaminator nie dał za wygraną i ostatecznie sprawa trafiła do WSA w Warszawie. Sąd uznał, że nie jest zasadne twierdzenie, że ruszyć egzaminowanemu wolno dopiero po całkowitym zwolnieniu dźwigni hamulca postojowego. Kierujący ma bowiem prawo do ruszenia zwalniając tą dźwignię.

I pomyśleć, ze dla wielu egzaminatorzy WORD, to eksperci od zasad ruchu i właściwej techniki jazdy. 


Ile lat oblewano?


2 komentarze:

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.