Mając już właściwą wiedzę na temat zmiany kierunku jazdy, przejdźmy do konkretnych pytań zadawanych przez internautów. Wielu starszych stażem kierowców uważa, że wciąż obowiązuje stary Kodeks drogowy z 1983 roku, gdyż wg ich wiedzy, poza przywilejami dla rowerzystów i zakazem prowadzenia rozmów przez telefon trzymany w reku telefon komórkowy czy smartfona, nowe przepisy niczego co istotne w nim nie zmieniły. Uczeni od dwudziestu lat wg nieuprawnionych wymysłów ekspertów WORD, którzy opierają swą wiedzę na licznych publikacjach współautorów i komentatorów starego Kodeksu drogowego, też będą zdziwieni, że obowiązujące prawo jest tak odległe od tego czego ich uczono i, wbrew opinii ich nauczycieli, jest jednoznaczne i oczywiste, gdyż jest, co do podstawowych zasad ruchu prawem elementarnym.
Kierujący poruszając się po drogach publicznych pokonuje je etapami, krok po kroku, a zastosowane oznakowanie pionowe i poziome dostarcza mu na bieżąco jednoznacznych i wprost określonych prawem informacji. Innymi słowy, kierujący ma obowiązek poruszać się zgodnie z obowiązującym prawem właściwie co do miejsca na drodze i jego oznaczenia.
Zapraszam też na Vademecum kierującego. Skrzyżowania i zmiana kierunku jazdy
Pytanie 2. Dlaczego dla jednych omijanie przeszkody na jezdni jest zmianą kierunku jazdy, a dla innych zmianą kierunku ruchu. Jak zostanie ocenione sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku ruchu, jeżeli kierujący nie zmieniał przy tym pasa ruchu i kierunku jazdy?
Przede wszystkim dlatego, że nie odróżniają od siebie tych dwóch różnych określeń. Oczywistym jest, że to nie omijanie przeszkody leżącej na jezdni wymaga sygnalizowania, a zmiana pasa ruchu lub kierunku jazdy.
Jeżeli przeszkoda zajmuje całą jezdnię, to jej ominięcie wymaga opuszczenia jezdni, czyli zmiany kierunku jazdy. To zamiar wykonania tego manewru wymaga wcześniejszego sygnalizowania, a nie zamiar omijania przeszkody.
Jeżeli włączenie kierunkowskazu jest nieuzasadnione, to ma to taki sam skutek prawny jak jego nie włączenie w sytuacji gdy kierujący zamierza zmienić pas ruchu, zawrócić lub opuścić jezdnię po której się porusza.
Pytanie 3. Czy jeżdżąc po pustym kwadratowym placu w różnych kierunkach, zmieniamy kierunki ruchu czy kierunki jazdy? A kiedy nagle musimy pojechać do zaznaczonego na tym placu punktu A, a później innego punktu B, czy to będzie zmianą kierunku, kierunku ruchu, czy kierunku jazdy?
Wybrany (obrany) KIERUNEK jest sprawą kierującego i nikogo o tym nie powiadamia. Nie wskazuje też nikomu KIERUNKU RUCHU, ani nie sygnalizuje zamiaru jego zmiany, czyli np. kręcenia kierownicą.
Jazda po placu na którym nie wyznaczono znakami dróg i ich jezdni, nie ma związku z zasadami ruchu opisanymi w tym artykule. Na placu bez wyznaczonych jezdni zmieniamy kierunek ruchu, a nie kierunek jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy. To co obowiązuje prawnie dotyczy jedynie przecinania się kierunków ruchu. Mówi o tym wprost art. 25 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Na placach, skoro nie ma na nich drogi i jej jezdni, nie używamy kierunkowskazów, natomiast, jeżeli na placu jest dopuszczony ruch pieszych, ustępujemy im pierwszeństwa tak jak to czynimy podczas przejeżdżania przez chodnik, a pojazdom wg ogólnych zasad ruchu (pierwszeństwo z prawej).
Tu warto wspomnieć o eksperymencie prowadzonym przed laty w holenderskim mieście Drachten. Z wlotów największego skrzyżowania usunięto znaki drogowe i zamieniono je w ogólnodostępny plac. Inicjatorem tego eksperymentu był Hans Monderman, a jego celem było sprawdzenie zachowań kierujących zmuszonych do zwiększonej ostrożności i bacznej obserwacji zachowań innych uczestników ruchu.
Pytanie 4. Jaka jest więc ta teoria na zmianę kierunku ruchu, a jaka na zmianę kierunku jazdy?
Czy wynikają one z ustawy?
Pytanie 5. Jak rozumieć poniższy teksty rysunku poniżej? Kierujący jadąc drogą z pierwszeństwem zmieniającą swój kierunek zmienia kierunek ruchu, ale nie zmienia kierunku jazdy. Natomiast kierujący, który opuszcza jezdnię drogi z pierwszeństwem zmienia kierunek jazdy, nie zmieniając kierunku ruchu. Według mnie nie powinno się sygnalizować jazdy na wprost ale jazdę w prawo jadąc po drodze z pierwszeństwem.
Sygnalizuje się zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie kierunku ruchu. Jadąc na wprost na drogę wylotową nie zmienia się kierunku ruchu, ale opuszczając drogę z pierwszeństwem zmienia się kierunek jazdy, a to wymaga zajęcia na drodze właściwego miejsca i zasygnalizowania zamiaru wykonania tego manewru, jakim w rozumieniu zasad ruchu jest zmiana kierunku jazdy, a nie ruchu.
Pytanie 7. Przeczytałem wszystko i dalej nie potrafię pojąć dlaczego według Pana zmiana kierunku jazdy to nie to samo co zmiana kierunku ruchu.
Przecież według tego co Pan napisał, kierujący w ogóle nie ma możliwości poinformowania pieszych zamierzających wejść na drogę o swoich zamiarach.
Zgodnie z obowiązującym prawem kierunkowskazów używamy w dwóch sytuacjach. Pomijam autobusy wyjeżdżające z zatoki przystankowej i autobusy szkolne.
Włączamy kierunkowskazy kiedy zamierzamy zmienić pas ruchu lub kiedy zamierzamy zmienić kierunek JAZDY, tzn., wg polskiego prawa, zawrócić na jezdni bez jej opuszczania lub z tej jezdni zjechać. KONIEC.
Nie sygnalizujemy zatem ani zamiaru kręcenia kierownicą (zmiana kierunku ruchu), ani nie wskazujemy kierunkowskazami strony skrzyżowania lub kierunku w jakim zamierzamy się udać.
Informacja o zamiarze wykonania manewru zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy dotyczy głównie innych kierujących.
Odnośnie pieszych i rowerzystów ustawodawca wprowadził specjalne przepisy. Np. art. 26 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Ust. 1 mówi o zachowaniu kierującego, który zbliża się do przejścia.
Ust. 2 mówi o zachowaniu kierującego, który skręca w drogę poprzeczną, bez znaczenia czy jest ona kontynuacją drogi z pierwszeństwem, czy drogą podporządkowaną, a zatem bez związku z włączaniem kierunkowskazów. Pierwszeństwo ma wtedy pieszy i rowerzysta.
Ust. 3 mówi o wyprzedzaniu, omijaniu na i przed przejściem oraz jeździe wzdłuż chodników i przejść.
Ust. 4 mówi o przejeżdżaniu przez chodnik.
Ust. 5 mówi o wolnej, ostrożnej jeździe i pierwszeństwie pieszych na placach bez wyznaczonych jezdni i chodników.
Ust. 7 mówi o zachowaniu na i przed przystankami komunikacji zbiorowej, i wreszcie
ust. 8 o pierwszeństwie przechodzącej przez jezdnię osoby niepełnosprawnej.
NIC DO TEGO NIE MAJĄ KIERUNKOWSKAZY, gdyż pierwszeństwo ma tu, niezależnie od nich, PIESZY. Poza tym kierunkowskazy do niczego nie uprawniają, a jedynie sygnalizują zamiar wykonania opisanego prawem (art. 22 ustawy p.r.d.) manewru. Brak włączonego kierunkowskazu, zakładając, że (zgodnie z art. 4 ustawy p.r.d.) inni uczestnicy ruchu przestrzegają obowiązujących zasad ruchu, jednoznacznie powiadamia innych uczestników ruchu, że kierujący nie ma zamiaru zawracać ani opuszczać jezdni drogi po której się porusza.
Pytanie 8. Jechałem prawym wyznaczonym pasem ruchu prawej jezdni drogi dwujezdniowej. Lewym pasem ruchu poruszał się ciągnik siodłowy z naczepą, z włączonym od dłuższego czasu prawym kierunkowskazem. Po prawej stronie drogi nie było żadnego skrzyżowania z drogą publiczną. Postanowiłem więc wyprzedzić samochód ciężarowy z jego prawej strony. Kiedy byłem w połowie jego długości, kierujący samochodem ciężarowym rozpoczął manewr zmiany pasa ruchu. Wykonując manewr obronny skręciłem w prawo i wjechałem do płytkiego przydrożnego rowu zatrzymując się na przepuście. Okazało się, że kierujący samochodem ciężarowym nie sygnalizował zamiaru zmiany pasa ruchu, lecz zamiar zmiany kierunku jazdy, czyli skrętu w prawo z jezdni i wjazdu na drogę gruntową. Nie zwracając na mnie uwagi kontynuował ten manewr uszkadzając naczepą dotkliwie lewy przedni narożnik mojego samochodu. Uszkodzeniu uległa karoseria, przedni zderzak i lampa. Przybyła na miejsce Policja uznała mnie za jedynego winnego spowodowania kolizji. Czy słusznie?
Jeżeli kierujący odmówił przyjęcia mandatu, na miejscu zdarzenia powinna być sporządzona przez policjanta notatka urzędowa wraz ze szkicem sytuacyjnym. Sprawa trafi na wokandę, a o winie zadecyduje sąd. Oskarżycielem publicznym z urzędu będzie Policja, która w pierwszej kolejności przesłucha zainteresowanych. Do tej czynności jest na tyle dużo czasu, że ze spokojem można się do tego przesłuchania przygotować. Tu można zobaczyć na przykładzie, przegranym przez Policję, jak się taka procedura odbywa http://mrerdek1.blogspot.com/2018/01/112-policja-przegraa-w-sadzie.html.
Wracając do meritum sprawy. Niewątpliwym jest, że samochód ciężarowy jechał lewym pasem ruchu jednokierunkowej jezdni drogi dwujezdniowej z włączonym prawym kierunkowskazem. Samo włączenie kierunkowskazu do niczego nie uprawnia, a jedynym jego celem jest obowiązek powiadomienia kierujących o zamiarze zmiany pasa ruchu lub zamiarze zmiany kierunku jazdy, tu do opuszczenia jezdni drogi z jej prawej strony, co kierujący ma obowiązek wykonać, co do zasady, z prawego pasa ruchu. Prawdą jest, że kierujący samochodem ciężarowym z naczepą, którego wymiary uniemożliwiają skręt w prawo, nie tyle, z prawego pasa ruchu, co po wcześniejszym zbliżeniu się do prawej krawędzi jezdni, na podstawie art. 22 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, może nie zastosować się do wymagania art. 22 ust. 2 pkt 1 tej ustawy, ale musi mieć świadomość, zważywszy na wymóg szczególnej ostrożności, że będzie to wtedy manewr nietypowy i szczególnie niebezpieczny.
Z uwagi na brak widocznego lub oznakowanego skrzyżowania z inną drogą publiczną lub publicznego zjazdu, np. na stację paliw lub parking, kierujący samochodem osobowym miał prawo uważać, że kierujący samochodem ciężarowym przestrzegając obowiązujących zasad ruchu (art. 4 ustawy p.r.d.) i nie wjedzie na prawy pas ruchu widząc, że ten pas jest zajęty (art. 22.1 , art. 22.4 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Nie może tłumaczyć się w tym momencie martwym polem, gdyż kierujący samochodem osobowym dopiero się do niego zbliżał, a nie jechał obok niego. Jadący na wprost samochodem osobowym prawym wyznaczonym znakami pasem ruchu (art. 16.4 ustawy p.r.d.) widząc, że kierujący samochodem ciężarowym, ustępując mu pierwszeństwa, nie zmienia pasa ruchu, mając prawo do wyprzedzania go z jego prawej strony, przystąpił do wykonania tego manewru. Jadąc równolegle obok niego zorientował się, że kierujący samochodem ciężarowym zmienia jednak pas ruchu z lewego na prawy. Włączył sygnał dźwiękowy i rozpoczął hamowanie. Będąc spychanym ze swojego pasa ruchu, wykonał manewr obronny skręcając w prawo na pobocze z którego wpadł do rowu zatrzymując się na przepuście łączącej się z drogą twardą drogi gruntowej. Takie połączenie dróg nie stanowi skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu (art. 2.10 ustawy p.r.d.), a zatem wyprzedzanie bezpośrednio przed i na nim jest dozwolone prawem.
Okazało się, że kierujący samochodem ciężarowym nie tylko, że wymusił pierwszeństwo przy zmianie pasa ruchu, ale wykonywał skręt z jezdni drogi twardej na drogę gruntową uszkadzając stojący już w rowie, z jego winy, samochód osobowy.
Prawdą jest, że z uwagi na wymiary pojazdu, kierujący samochodem ciężarowym miał prawo skorzystać z dobrodziejstwa art. 22 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, ale mając świadomość nietypowego zachowania przy wykonywaniu w ten sposób manewru zmiany kierunku jazdy, szczególnie z uwagi na brak skrzyżowania i widocznego zjazdu z drogi oraz obowiązku zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa jadącym prawym pasem ruchu, był całkowicie odpowiedzialnym za zaistniałe zdarzenie drogowe.
Pytanie 8. Napisał pan "Kiedy zamierzamy zmienić kierunek jazdy, tzn. zawrócić na jezdni lub z tej jezdni zjechać". Moje pytanie brzmi, dlaczego wg pana skręt kierownicą powoduje zmianę kierunku ruchu, a nie zmianę kierunku?Wg mnie jest akurat dokładnie odwrotnie.
Pytanie 9. Proszę o wskazanie, gdzie w ustawie Prawo o ruchu drogowym jest mowa o zmianie kierunku ruchu?
W art. 22 opisano to wszystko co dotyczy zmiany pasa ruchu oraz zmiany kierunku jazdy, a nie zmiany kierunku ruchu. To zamiar zmiany KIERUNKU JAZDY musi być poprzedzony zajęciem właściwego miejsca na jezdni i zasygnalizowania tego zamiaru.
Nie ważne jak kto sobie, na własny użytek, nazwie dany manewr, ważne jet by właściwie rozumiał to, że art. 22 ustawy p.r.d. opisuje obowiązki kierującego, który zamierza przejechać z jednego pasa ruchu na pas obok, zawrócić na jezdni bez jej opuszczenia lub skręcić w lewo lub w prawo z jezdni drogi po której się porusza, by wjechać z niej na skrzyżowaniu na jezdnię innej drogi lub na zjeździe z tej jezdni, prywatnym lub publicznym, na drogę wewnętrzną, gruntową, dojazdową do posesji lub na przydrożną nieruchomość. To skręcanie na jezdni w celu jazdy w przeciwnym kierunku oraz skręcanie z jezdni w celu jej opuszczenia w polskim prawie jest nazwane zmianą kierunku jazdy i nie ja to wymyśliłem.
Nie ma to bezpośredniego związku z kręceniem kierownicą w czasie jazdy, obracaniem się na pięcie w trakcie spaceru, czy ściąganiem lejców podczas konnej jazdy, bo to zawsze powoduje zmianę kierunku RUCHU. Do czasu, gdy zmiana kierunku ruchu nie spowoduje zmiany pasa ruchu lub zmiany kierunku jazdy (zawracania lub opuszczenia jezdni), kierujący nie ma obowiązku stosowania się do wymagań art. 22 ustawy.
Ministerstwo infrastruktury oczywiście ma inne zdanie: https://www.prawodrogowe.pl/informacje/kronika-legislacyjna/resort-doprecyzowuje-przepisy-dot-uzywania-kierunkowskazow
OdpowiedzUsuńMinisterstwo Infrastruktury w osobie podsekretarza stanu, budowlańca, speca od zarządzania i kontroli NIK, a także eksperta od służb specjalnych. Nic dziwnego, że ten urzędnik nie rozumie prawa i opiera swą wiedzę na praktyce WORD. Tu ustosunkowałem się wprost do tej wypowiedzi. http://mrerdek1.blogspot.com/2018/08/133-kierunkowskazy-na-pierwszenstwie.html
UsuńWiele osób ma mnóstwo kłopotu, jeśli pojawiają się jakieś zmiany w ruchu drogowym i przez to wszystko pojawiają się różne mandaty. Jeśli komuś z Was trafi się jakiś mandat, to ja polecam opłacać go przez system https://zaplacmandat.pl Jest to dużo wygodniejsze.
OdpowiedzUsuń