Po to wymyślono bezkolizyjne i bezpieczne z natury rzeczy obiekty o ruchu okrężnym z pasami ruchu biegnącymi jedynie dookoła wyspy lub placu, by nie było, na nich niebezpiecznego manewru zmiany kierunku jazdy w lewo i przecinania się kierunków ruchu na wylotach. Dobrze, że przynajmniej instruktorzy ze Szczecina zauważają, że chcąc opuścić takie "okrężne" skrzyżowanie, trzeba najpierw opuścić wewnętrzny okrężnie biegnący pas ruchu by przed skrętem w prawo na drogę wylotową zająć pas zewnętrzny (art. 22 ust. 2 pkt. 1 ustawy PoRD). Jednak wjeżdżając na "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", o którym jest mowa w art. 24 ust.7 ustawy PoRD, dopada ich ślepota, jak twierdzą, za sprawą egzaminatorów szczecińskiego WORD. Nagle nie widzą znaku C-12 i jedynie okrężnego przebiegu pasów ruchu. Zachowują się tak jak gdyby na wlotach nie było znaku C-12 a pasy ruchu biegły od wlotu do wylotu.
Karygodnym jest, że egzaminatorzy WORD nie wiedzą co znaczy "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" i czym się różni od "skrzyżowania" wg art. 2.10 PoRD, bo ma to kapitalne znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Na skierowane w tej sprawie pismo otrzymałem odpowiedź, że stosują w swojej praktyce zasady ruchu zgodne z ustawa Prawo o ruchu drogowym co świadczy o tym, ze tego prawa nie rozumieją.
Początkowo ten post dotyczył tylko WORD Szczecin w związku z publikacją szczecińskiej Policji powielającej bzdury stosowane przez szczeciński WORD. Policja wycofała ze swojej strony internetowej kwestionowaną publikację więc może powoli dotrze także do dyrektorów WORD-ów, że ani Drexler ani kolega z Krajowej Rady Audytorów nie stanowią w naszym kraju prawa nawet jak są kolesiami z branży.
W art. 24 ust. 7 pkt. 3 ustawy PoRD ustawodawca wprost zabrania, co do zasady, wyprzedzania na skrzyżowaniach, za wyjątkiem wyprzedzania na skrzyżowaniach "kierowanych" i "o ruchu okrężnym". Jak można egzekwować przestrzeganie prawa nie mających właściwej wiedzy?
Egzaminatorzy WORD zamiast posługiwać się zapisami ustawy Prawo o ruchu drogowym posługują się prawem korporacyjnym opracowanym, bez akceptacji ministra d/s transportu, przez samozwańczego audytora Władysława Drozda z utworzonej prze siebie Krajowej Rady Audytorów działającej pod płaszczykiem Stowarzyszenia Dyrektorów WORD.
Karygodnym jest, że egzaminatorzy WORD nie wiedzą co znaczy "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" i czym się różni od "skrzyżowania" wg art. 2.10 PoRD, bo ma to kapitalne znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Na skierowane w tej sprawie pismo otrzymałem odpowiedź, że stosują w swojej praktyce zasady ruchu zgodne z ustawa Prawo o ruchu drogowym co świadczy o tym, ze tego prawa nie rozumieją.
Początkowo ten post dotyczył tylko WORD Szczecin w związku z publikacją szczecińskiej Policji powielającej bzdury stosowane przez szczeciński WORD. Policja wycofała ze swojej strony internetowej kwestionowaną publikację więc może powoli dotrze także do dyrektorów WORD-ów, że ani Drexler ani kolega z Krajowej Rady Audytorów nie stanowią w naszym kraju prawa nawet jak są kolesiami z branży.
W art. 24 ust. 7 pkt. 3 ustawy PoRD ustawodawca wprost zabrania, co do zasady, wyprzedzania na skrzyżowaniach, za wyjątkiem wyprzedzania na skrzyżowaniach "kierowanych" i "o ruchu okrężnym". Jak można egzekwować przestrzeganie prawa nie mających właściwej wiedzy?
Egzaminatorzy WORD zamiast posługiwać się zapisami ustawy Prawo o ruchu drogowym posługują się prawem korporacyjnym opracowanym, bez akceptacji ministra d/s transportu, przez samozwańczego audytora Władysława Drozda z utworzonej prze siebie Krajowej Rady Audytorów działającej pod płaszczykiem Stowarzyszenia Dyrektorów WORD.
Jeśli na wlotach na skrzyżowanie stoją znaki C-12 "ruch okrężny", na jezdni nie ma strzałek kierunkowych P-8 i znaków T-10 to kierujący musi mieć pewność, że pasy ruchu zgodnie ze znakiem C-12 wyznaczone lub nie wyznaczone biegną jedynie okrężnie dookoła wyspy lub placu tak by umożliwić mu realizację nakazu jazdy dookoła wyspy lub placu bez zmiany kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Takie skrzyżowanie jest wówczas zorganizowane wg zasad ruchu okrężnego, na którym ustawodawca zezwala na wyprzedzanie innych kierujących, nawet gdy nie jest ono kierowane (art. 24 ust. 7 ustawy).
Wewnętrzne pasy ruchu służą poprawie przepustowości przez umożliwienie wyprzedzania i zmian pasa ruchu, które to manewry, zaliczane do niebezpiecznych, powinny być jednak, szczególnie na małych obiektach, ograniczone do niezbędnego minimum. Zjazd, co do zasady, to zawsze skręt w prawo, nie na skrzyżowaniu, bo ono jest neutralne kierunkowo, lecz ze skrzyżowania na dowolny pas ruchu na drodze zjazdowej. Jadąc okrężnie nigdzie się nie skręca, dlatego zgodnie z art. 22 ustawy PoRD nie wybiera się na wjeździe kierunku jazdy, pasa ruchu i nie włącza się kierunkowskazów. Wjazd, co do zasady ruchu prawostronnego, powinien się odbyć z prawego pasa ruchu na wjeździe na zewnętrzny pas ruchu na skrzyżowaniu, chyba, że warunki ruchu na to nie pozwalają. Wtedy wolno wjechać pasem obok na pas ruchu zgodny z pasem ruchu na wjeździe. Trzeba jednak pamiętać, że przed zjazdem należy wjechać na pas zewnętrzny na tyle wcześnie by móc zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar skrętu w prawo. Na małych i średnich obiektach o ruchu okrężnym, a tych jest najwięcej, może to być trudne do wykonania, co wbrew pozorom jest świadomym zabiegiem, gdyż wg wytycznych projektowania nie zaleca się budowy niekierowanych skrzyżowań o ruchu okrężnym o większej ilości pasów ruchu niż dwa. Nie jest prawdą, że można opuścić skrzyżowanie bezpośrednio z wewnętrznego pasa ruchu, pod warunkiem, że ustąpi się pierwszeństwa jadącemu okrężnie pasem zewnętrznym. Nie jest też prawdą, że jadący okrężnie z woli nakazu znaku C-12 skręca w lewo z prawego pasa ruchu, gdyż tu takiego pasa ruchu wcale nie ma (jest zewnętrzny).
Art. 22 ust.2 pkt.1 PoRD nie pozwala, co do zasady, na skręt w prawo bez uprzedniego zbliżenia się do prawej strony jezdni (tu zewnętrznej), a jadący okrężnie pasem zewnętrzny wcale nie nadjeżdża z prawej strony z kierunku poprzecznego, bo on, kiedy znajdzie się już na jezdni skrzyżowania, porusza się jedynie okrężnie, bez zmiany kierunku jazdy, równolegle biegnącym pasem ruchu. Oczywistym jest też i to, że jazda w poprzek pasów ruchu nie jest ich zmianą w świetle przepisów prawa. Jeśli skrzyżowanie jest skrzyżowaniem "semi-dwupasowym", czyli nie ma fizycznie wyznaczonych dwóch okrężnie biegnących pasów ruchu, to nie znaczy, że ich tam nie ma albo, że jest tylko jeden szeroki pas ruchu. Jest, to celowe działanie na małych skrzyżowaniach o ruchu okrężnym, by nie wolno było wyprzedzać innych kierujących z prawej strony uniemożliwiając im wjazd na zewnętrzny pas ruchu. Znak A-7 reguluje pierwszeństwo na wlotach i dotyczy wszystkich pasów ruchu na najbliższej jezdni, czyli tylko w obrębie wjazdu.
I na koniec, by wyczerpać temat skrzyżowań zorganizowanych wg zasad ruchu okrężnego, trzeba wspomnieć, że mogą mieć one dowolny kształt, nawet prostokątny (np. Plac Pułaskiego w Olsztynie, Rynek Główny w Krakowie) i wielkość (najmniejsze to tzw. "mini ronda" z przejezdną tylko dla tylnych osi długich pojazdów wyspą, a największe w Polsce, to Plac Konstytucji 3-go Maja w Głogowie z parkiem na środku o powierzchni 5 ha). Opisane zasady, tak jak dyspozycja znaku C-12, są NIEZMIENNE i dotyczą każdego skrzyżowania o ruchu okrężnym w rozumieniu znaku C-12.
Skrzyżowania typu rondo na wlotach których są namalowane znaki poziome w postaci strzałek kierunkowych i na wlotach których stoją znaki T-10 nie są skrzyżowaniami zorganizowanymi wg zasad ruchu okrężnego. To na nich wybiera się kierunki jazdy, zajmuje właściwe do tego wyboru pasy ruchu i sygnalizuje kierunkowskazami zamiar wykonania zmiany kierunku jazdy. Skręt w lewo, manewr zawracania lub jazda okrężna wymagają tu wjazdu lewym pasem ruchu na pas ruchu biegnący przy wyspie i jazdy z włączonym lewym kierunkowskazem sygnalizującym permanentne zamiar zmiany kierunku jazdy. Chcąc opuścić tak zorganizowany obiekt w postaci jednopoziomowego skrzyżowania dróg publicznych, po zajęciu właściwego pasa ruchu, wyłącza się kierunkowskaz i jedzie, nie zmieniając pasa ruchu, na wprost do wylotu. Chcąc skręcić w "pierwsze" prawo, jeśli po prawej stronie skrzyżowania jest więcej zjazdów niż jeden, należy włączyć prawy kierunkowskaz przed wjazdem na skrzyżowanie, skręcić i wyłączyć go po zakończeniu manewru. Jeśli zamierza się skręcić np. w "drugie" prawo wjeżdżamy bez włączania kierunkowskazów i po minięciu pierwszego zjazdu, włączamy prawy kierunkowskaz i skręcamy czyli dokładnie tak jak na każdej drodze z kilkoma wylotami po jednej stronie a zatem też tak jak na skrzyżowaniu zorganizowanym wg zasad ruchu okrężnego. Tak zorganizowane jednopoziomowe skrzyżowania dróg publicznych nie maja prawa być znakowane znakami C-12 gdyż nie są zorganizowane wg zasad ruchu okrężnego, ale za sprawą Zbigniewa Drexlera, ojca wielu polskich patologii, są co zupełnie nie przeszkadza egzaminatorom WORD-ów.
Nie wiem za ile lat znikną znaki C-12 z wlotów skrzyżowań z wyspą lub w formie placu które nie maja nic wspólnego z zasadami ruchu okrężnego, ale by długo cieszyć się zdrowiem warto wiedzieć, że nie należy stosować się tu do ich nakazu jazdy okrężnej, i jechać wbrew kierunkowemu oznakowaniu poziomemu. Należy jechać tak jak wskazują to strzałki na wlotach i jezdni bacznie obserwując czy aby nie trafi się ktoś myślący inaczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.