środa, 26 czerwca 2024

483. Rondo Rataje w Poznaniu. Trudna zmiana kierunku jazdy w lewo



483. Rondo Rataje w Poznaniu. Trudna zmiana kierunku jazdy w lewo

Tu można postawić mi przysłowiową "kawę" https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com

Na temat nowej kierunkowej organizacji ruchu ronda rataje w Poznaniu ukazało się wiele filmów. Omówię najnowszy, ze strony  Autostrady Polska, także dlatego, że wypowiedział się na temat tej organizacji ruchu naukowiec, zatem bez wątpienia człowiek powszechnie uważany za specjalistę, dr Jeremi Rychlewski z Politechniki Poznańskiej.

Dlaczego na rondzie Rataje w Poznaniu kierowcy zajeżdżają sobie drogę?
https://www.youtube.com/watch?v=UFS5-MXUZSA

Autor filmu, i nie tylko on, pyta dlaczego na rondzie Rataje kierowcy permanentnie zajeżdżają sobie drogę?  Czy to wina wadliwie wyszkolonych kierowców, wadliwej organizacji ruchu czy niewiedzy wadliwie wyszkolonych inżynierów ruchu, miejskich urzędników czy opiniujących projekt stałej organizacji ruchu policjantów? 

Każdy kto zrozumiał proste zasady ruchu na rondzie w Legnicy (wpis 480 na blogu) bez problemu zrozumie zasady pokonywania ronda Rataje w Poznaniu, które także zostało zorganizowane odśrodkowo czyli kierunkowo. Lewy pas ruchu tu także przeznaczony jest tylko do zmiany kierunku jazdy w lewo w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Niestety z powodu podporządkowania wszystkich wlotów i tu do znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa" bezprawnie dodano znak C-12 "ruch okrężny" z którym ta organizacja ruchu nie ma nic wspólnego. Co ciekawe dla drogowców rondem jest wszystko, nawet to co kwadratowe, co ma podporządkowane wszystkie  wloty znakiem A-7 z dodanym do niego znakiem C-12. Ciekawe dlaczego nie zauważył tego bezprawia i samowoli zaproszony ekspert? 

Nieuprawniony tu znak C-12 wprowadza w błąd kierujących, bowiem otrzymują oni na wlocie dwie sprzeczne ze sobą informacje.  Wg tego znaku rondo jest zorganizowane okrężnie czyli zgodnie z neutralnymi kierunkowo zasadami  organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie ruch okrężny, a wg strzałek kierunkowych (znak P-8 na jezdni i znak F-10 obok niej) organizacja ruchu jest odśrodkowa czyli kierunkowa. Poza tym rondo Rataje tym różni się od wspomnianego wcześniej ronda w Legnicy, że było projektowane jako okrężne, z blisko siebie położonymi wlotami i wylotami tych samych dróg, natomiast to w Legnicy było projektowane jako skrzyżowanie dróg w rozumieniu budowli drogowej z centralną wyspą i rozsuniętymi wlotami. Tu, co jest szczególnie ważne przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej, na tym samym pasie ruchu odcinka przeplatania kierujących obowiązują różne kierunki jazdy co jest równie karygodne i niedopuszczalne. 
 
Niestety nie wspomniał o tym zaproszony do rozmowy ekspert, co nie powinno dziwić, skoro nie przeszkadza mu to, że na innym poznańskim rondzie, rondzie Śródka, poza nieuprawnionymi znakami C-12 sygnalizatory umieszczono tylko na wlotach bezprawnie traktując całe rondo jako jedno zwykłe skrzyżowanie, takie jak bez wyspy na środku, jednak z podporządkowanymi wszystkimi wlotami, co wprost temu zaprzecza. Będący na obwiedni ronda Śródka muszą zgadywać jaki sygnał wyświetlany jest na wlocie dla kierunku poprzecznego. Miejscowi wiedzą o tej zgaduj zgaduli, natomiast przyjezdni, przez brak tej wiedzy i bezmyślność poznańskich urzędników, policjantów i specjalistów, są narażani na kolizje i wypadki. Doskonale o nich wiedzą, co potwierdza zaproszony specjalista, i nic z tym nie robią.

Każda skanalizowana budowla drogowa, także typu rondo, to zawsze budowla złożona z elementarnych skrzyżowań zwykłych, elementarnych także dla zasad ruchu. Poza tym taka budowla może być zorganizowana albo okrężnie, zgodnie z nakazem znaku C-12, albo odśrodkowo czyli kierunkowo, ze znakiem C-9 lub C-1 na wyspie lub placu. Obie organizacje wzajemnie się wykluczają. 

Niestety wciąż w społeczeństwie, także w tej jego części która odpowiada za BRD, nie ma świadomości tego, że znak C-12 od ponad dwóch dekad nie jest już symbolem budowli typu rondo o znaczeniu znaku C-9, jakim ten znak uczyniono bezprawnie i wbrew umowom europejskim w 1983 roku. 

Rondo Rataje powinno zatem  mieć na wlotach samotne znaki A-7 a na wyspie znaki C-9 bowiem organizacja ruchu tego ronda jest kierunkowa. Przepis wymaga aby znakowi A-7 towarzyszył na obwiedni znaj D-1. Oczywistym jest przecież, że przy zastosowanej tu odśrodkowej (kierunkowej) organizacji ruchu i podporządkowaniu wszystkich wlotów każda droga wylotowa z ronda jest drogą z pierwszeństwem.

Kierujący zbliżając się do ronda Rataje powinien wiedzieć, że ruch odbywa się  kierunkowo, zgodnie ze wskazaniem strzałek kierunkowych, z prawej strony widocznej przed kierującym wyspy. 

Przy czynnej sygnalizacji świetlnej problemem dla kierujących na rondzie Rataje są jedynie linie prowadzące dla zmieniających kierunek jazdy w lewo. Zgodnie z obowiązującymi zasadami ruchu powinny być oznaczone dla wszystkich pasów ruchu z których wolno skręcić w lewo. 

Właściwie wyszkoleni kierowcy wiedzą, że linie prowadzące dla skręcających w lewo stosuje się wtedy, gdy jeden lub kilka skrajnych lewych pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej przeznaczono tylko do określonej grupy pojazdów lub tylko do zmiany kierunku jazdy w lewo, wtedy gdy na krótkiej jezdni drogi poprzecznej nie ma miejsca i czasu na zmianę tego pasa na biegnący "na wprost" do wylotu. 

Wbrew prawu zwyczajowemu WORD każdy skręcający jest obowiązany pilnować swojego pasa ruchu licząc pasy ruchu od strony skrętu. Tylko skrajna linia prowadząca daje kierującemu prawo wyboru pasa ruchu na jezdni drogi poprzecznej i to pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności. Sygnalizując zamiar zmiany kierunku jazdy w lewo, może on zakończyć ten manewr na pasie ruchu do jazdy "na wprost" lub na pasie przeznaczonym tylko do skręcania. Natomiast jadący z kierunku poprzecznego "na wprost" zgodnie ze strzałką kierunkową P-8a mają obowiązek wiedzieć, że tak jadąc przecinają linie prowadzące dla zmieniających kierunek jazdy bowiem one ich nie dotyczą. Ta wiedza wystarczy, by zmieniający kierunek jazdy jadąc zgodnie z przeznaczonymi dla nich liniami prowadzącymi, nie zajeżdżali sobie drogi. 

Problem bezpiecznej jazdy pojawia się przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej. Na długich odcinkach przeplatania sprawa komplikuje się, bowiem wówczas jadące obok siebie pojazdy mogą jechać w różnych, tylko im znanych kierunkach, co czyni istniejącą organizację ruchu WADLIWĄ.  Jeżeli obaj kierujący skręcają w lewo, to jadą wg linii prowadzących dla skręcających. Jeżeli jednak jadący po prawej jechał od swojego wlotu "na wprost" to jego linia prowadząca dla skręcających nie obowiązuje. Jadący "na wprost" nie znają oznakowania kierunkowego wlotów na jezdni drogi poprzecznej i mają prawo nie być świadomi tego, że sygnalizujący zamiar zmiany kierunku jazdy w lewo wjedzie z włączonym lewym kierunkowskazem na zajmowany przez niego pas ruchu, na co pozwala mu linia prowadząca. Wtedy skręcający musi ustąpić pierwszeństwa jadącemu  "na wprost", bowiem zmiana pasa ruchu następuje na odcinku przeplatania między elementarnymi skrzyżowaniami zwykłymi, na dodatek wbrew włączonemu lewemu kierunkowskazowi. Ten sam problem mają jadący "na wprost" z dwóch różnych kierunków, bowiem jedno i drugie "na wprost" są różnymi kierunkami. Na rysunku poniżej pokazano takie miejsce oznaczone czerwoną linią. 
Rys. 1
Istniejący układ pasów ruchu 

Rys. 2
Kierunki jazdy, nie ruchu, z poszczególnych pasów ruchu
(brak linii prowadzącej, linie przerywane zamiast ciągłych, karygodna kolizyjność przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej)  

Nie może być tak, że z tego samego miejsca na drodze jeden kierujący może zmienić kierunek jazdy w lewo nazywając to jazdą "na wprost", a drugi nie może tego zrobić ponieważ strzałka na skrzyżowaniu na jego wlocie wskazywała jazdę "na wprost" zgodnie z przebiegiem pasa ruchu.  Karygodnym jest zezwolenie autobusom jazdy "na wprost" z pasa ruchu tylko do "skręcania w prawo". Mając świadomość kolizyjności wprowadzonej organizacji ruchu świadomie na tych "wspólnych" odcinkach jezdni nie namalowano strzałek kierunkowych pozostawiając problem kierującym i funkcjonariuszom policji. Ci mają komfort wyboru winowajcy. Dla policjanta winnym jest ten kto przyzna się do winy i przyjmie mandat. Gdy tego nie zrobi, to problem ma sędzia, nie policjant.    

Karygodnym jest, by dla zapewnienia maksymalnej przepustowości odpowiedzialni za ruch drogowy i jego bezpieczeństwo zatwierdzali wadliwą organizację ruchu narażając kierujących na liczne kolizje oraz utratę zdrowia i straty w mieniu, tylko dlatego, że małe prędkości pozwalają unikać poważnych w skutkach wypadków. Tego właśnie argumentu, by nie zajmować się sprawą, użył kiedyś radca BRD KG Policji, kiedy zwracałem uwagę na bezprawne domalowywanie strzałek kierunkowych na wlotach okrężnie (bezkierunkowo) zorganizowanych budowli drogowych, nie tylko typu rondo. 
mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

Klikając na ten przycisk  
 wesprzesz moją działalność na rzecz poprawy BRD. W podziękowaniu otrzymasz najnowsze wydanie książki (plik PDF)
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy
(ronda, ruch okrężny, skrzyżowanie o ruchu okrężnym)

7 komentarzy:

  1. Dziękuję za wytłumaczenie, aczkolwiek dla mnie, jak ktoś napisał w komentarzu pod filmem o tym rondzie, odejście od doskonałego okręgu ronda ułatwiłoby orientację pasów ruchu.
    Moje nowe pytanie dotyczy praw i obowiązków rowerzystów opiekujących się dziećmi na rowerach. Przepisy dopuszczają jazdę po chodniku (ddp), a także jazdę lewą stroną jezdni przez takie osoby, więc generalnie są traktowani jak piesi. Czy w związku z tym mogą oni przejeżdżać przez przejście dla pieszych, czy bezwarunkowo muszą przeprowadzić rowery?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Grzegorz - Co do ronda Rataje, to obecna organizacja ruchu, przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej, jest NIEDOPUSZCZALNA i powinna być niezwłocznie zmieniona. Rondo powinno być zorganizowane neutralnie kierunkowo czyli okrężnie z pasami wyłączenia pozwalającymi na jego opuszczenie z dwóch pasów ruchu, a przy kierunkowej organizacji ruchu powinno być rondem prawdziwie turbinowym lub mieć rozsunięte wloty, tak by powstały na nim jedynie skrzyżowania typu X.

      Co do pokonywania przejść dla pieszych przez rowerzystów do 10 roku życia i ich opiekunów poruszających się na rowerze, to nie mają oni prawa do jazdy przez przejście. Nie mają tego prawa także dzieci będących pod opieką osoby pieszej. Rowerzysta, bez względu na wiek, ma obowiązek przeprowadzić lub przenieść rower przez jezdnię w miejscu oznaczonym znakami jako przejście dla pieszych.

      Dziecku do 10 roku życia, które przejeżdżając przez pasy spowoduje wypadek, nie grozi żadna kara. Całkowita odpowiedzialność będzie spoczywać na jego opiekunie. Odpowiedzialność karna małolata zaczyna się dopiero od ukończenia 17-tego roku życia. Od 10-tego roku życia młodociany rowerzysta, by poruszać się po drogach publicznych, musi mieć kartę rowerową, jednak dopiero do 13-tego roku życia grozi mu tzw. odpowiedzialność za czyny karalne. Może stanąć przed sądem rodzinnym (opiekuńczym), który może też objąć nadzorem rodziców, których dziecko spowodowało wypadek. Dodatkowo opiekun prawny może zostać pociągnięty do odpowiedzialności cywilnej za szkody spowodowane przez dziecko.

      Usuń
    2. Co do opiekuna, jego praw i odpowiedzialności nie ma dyskusji. Natomiast co do dziecka na rowerze na przejściu wątpliwości biorą się z definicji pieszego. Bo skoro jest z definicji pieszym, to jak najbardziej powinno mieć prawo przejechać przez przejście, tak jak osoba na wózku inwalidzkim Zdaję sobie sprawę z porównania, ale tak wynika z definicji.

      Usuń
    3. Należy pamiętać, że pieszy nie może poruszać się jezdnią. Jeżeli jednak nie ma chodnika ani pobocza może poruszać się jezdnią ustępując miejsca pojazdom. Dotyczy to również pieszego na rowerze pod opieką (tj. dziecka poniżej 10 roku życia) oraz jego opiekuna jadącego na rowerze jezdnią lewą stroną drogi. Taki pieszy nie ma pierwszeństwa i nie może utrudniać ruchu na jezdni.

      Usuń
    4. @Grzegorz - Masz rację, że dziecko do lat 10 będące pod opieką osoby starszej jest uważane za osobę pieszą, a skoro tak to oczywistym jest, że może wjechać na przejście. Problem w tym, że musi to uczynić równocześnie z wchodzącym na przejście opiekunem. Wymagany jest wtedy bezpośredni kontakt opiekuna z rowerzystą (wchodzą wtedy równocześnie jako jeden pieszy) zapewniający pełną kontrolę nad dzieckiem. Jednak dla lepszego bezpieczeństwa dziecka i świadomej odpowiedzialności opiekuna lepiej jest przeprowadzić dziecko i rower przez jezdnię. Takie stanowisko, opierając się na doświadczeniu, podziela także policja.

      Usuń
  2. Panie Ryszardzie.
    Natknąłem się na artykuły, niemal identyczne w na różnych portalach (tutaj jeden z nich- https://motoryzacja.interia.pl/raport-polski-kierowca/news-kiedy-tramwaj-ma-pierwszenstwo-te-sytuacje-dezorientuja-kier,nId,6947367). Jako osoba nie mająca do czynienia z tramwajami, chciałbym dowiedzieć skąd wynika zmiana pierwszeństwa przy zielonym świetle w zależności czy auto jedzie prosto czy skręca w prawo- ilustracje 10 i 11 wliczając tą tytułową.
    A przy okazji może odniesie się Pan do rond z sygnalizacją tam prezentowanych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Grzegorz - Ktoś kto nie ma okazji poruszać się drogami w towarzystwie pojazdów szynowych musi przede wszystkim nauczyć się te pojazdy zauważać, tak jak na wiosnę uczymy się zauważać na drodze rowerzystów i motocyklistów. O pierwszeństwie jadącego "na wprost", nie prosto, pojazdu przed zmieniającym kierunek jazdy, nie ruchu, np. tramwajem mówi wprost rozporządzenie 170/2002 w sprawie znaków mi sygnałów drogowych, a dokładnie paragraf 95 ust. 4.

      By nie mącić sobie w głowie sprawą "skrzyżowania o ruchu okrężnym", czym jest ono i czym jest rondo oraz co nakazuje znak C-12 oraz poprawnością ostatniego zdania ust. 4, wystarczy zapamiętać , że to pierwszeństwo ma jedynie jadący pojazdem NA WPRPST tylko na kierowanym sygnalizacją świetlną skrzyżowaniu zwykłym, elementarnym także z punktu widzenia zasad ruchu.

      Przepis mówi, że: Sygnały świetlne nadawane przez sygnalizator S-1 oznaczają:
      1) sygnał zielony – zezwolenie na wjazd za sygnalizator;
      2) sygnał żółty – zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko
      sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie,
      że za chwilę zapali się sygnał czerwony;
      3) sygnał czerwony – zakaz wjazdu za sygnalizator;
      4) sygnały czerwony i żółty, nadawane jednocześnie – zakaz wjazdu za sygnalizator; sygnały te oznaczają także, że za
      chwilę zapali się sygnał zielony.
      2. Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli:
      1) ruch pojazdu utrudniłby opuszczenie jezdni pieszym lub rowerzystom;
      2) ze względu na warunki ruchu na skrzyżowaniu lub za nim opuszczenie skrzyżowania nie byłoby możliwe przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego.
      3. Sygnalizator używany poza skrzyżowaniem do kierowania ruchem na zwężonym odcinku drogi może nadawać sygnały o dwóch barwach – zielonej i czerwonej.
      4. Kierujący pojazdem szynowym skręcający na skrzyżowaniu o ruchu kierowanym sygnałami świetlnymi może je
      opuścić, z zastrzeżeniem ust. 1 pkt 2–4, pod warunkiem ustąpienia pierwszeństwa uczestnikom ruchu poruszającym się na
      wprost. Przepisu nie stosuje się na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym oznaczonym znakami C-12.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.