444. Bezpieczny odstęp miedzy pojazdami
3) w art. 19 po ust. 3 dodaje się ust. 3a w brzmieniu:
"3a. Kierujący pojazdem podczas przejazdu autostradą i drogą ekspresową jest obowiązany zachować minimalny odstęp między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu. Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę. Przepisu tego nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania.";
Bezpieczny odstęp, szczególnie przy szybko poruszających się pojazdach na drodze ekspresowej lub autostradzie jest bardzo ważnym czynnikiem wpływającym bezpośrednio na bezpieczeństwo ruchu drogowego oraz na skutki ewentualnego wypadku. Obecnie pojazdy poruszające się na tym samym pasie ruchu musza zachować między sobą bezpieczny odstęp. Wyraża się go w metrach, i nie może być on mniejszy od połowy liczby określającej prędkość pojazdu w km/h z jaką porusza się kierujący. Innymi słowy, gdy zbliżamy się do poprzedzającego nas pojazdu powinniśmy zmniejszyć prędkość tak, by nie zbliżyć się do niego na mniejszą odległość w metrach niż wynosi połowa prędkości naszego pojazdu wyrażona w km/h.
A tak w praktyce wygląda przestrzeganie tego nowego prawa w Polsce. Przy 120 km/h minimalna odległość między pojazdami wynosić musi minimum 60 metrów, a na pokazanym na początku wpisu zdjęciu wynosiła 20. Samochód jechał tak za mną przez kilkanaście kilometrów, aż do momentu w którym opuściłem jezdnię drogi ekspresowej.
Szansa na normalność jest nikła, skoro w Niemczech, gdzie zarówno stacjonarne fotoradary jak i ręczne mierniki prędkości mają homologację w zakresie pomiaru odległości, i ją skutecznie mierzą, z tysiąca kierowców zapytanych przez ADAC co ich najbardziej denerwuje na drodze, 77% z nich odpowiedziało, że jazda na zderzaku. Ilość zestresowanych z tego powodu, po 10 latach od poprzedniego badania, kiedy nie było w Niemczech przepisu o minimalnej odległości między pojazdami, spadła zaledwie o 6 punktów procentowych. Z jednym należy się zgodzić, że jazda na zderzaku to zjawisko powszechne i niebezpieczne, szczególnie przy dużych prędkościach.
Obecnie także polska Policja ma mierniki prędkości homologowane na okoliczność pomiaru odległości miedzy jadącymi pojazdami, co pokazano na filmie (odc. 908) z serii "Jedź bezpiecznie", reklamującym przez ministerialnego urzędnika samochody marki Subaru.
W Niemczech przepisy dokładnie opisują jak należy się zachować będąc wyprzedzanym lub wyprzedzającym, by spełnić wymagania zachowania bezpiecznej odległości miedzy pojazdami, a zdjęcia robią tam także stacjonarne fotoradary które ustawione parami są w stanie zaobserwować czy kierowca się do tych przepisów stosuje .
Pozostaje do omówienia jeszcze, unikany jak ognia nawet przez chętnych do ogłupiania Polaków redaktorów z Interii, BRD24, Auto Świat i Onet-u, kontrowersyjny zapis dotyczący braku obowiązku zachowania bezpiecznej odległości za poprzedzającym pojazdem podczas wykonywania manewru wyprzedzania. Czy rzeczywiście w momencie wyprzedzania możemy jechać na pasie obok za innym pojazdem w bliższej od niego odległości niż opisana prawem odległość bezpieczna skoro np. w Niemczech jest się za to karanym tak samo jak za taka jazdę na prawym pasie ruchu bez zamiaru wyprzedzania? Należy też pamiętać, że wg umów europejskich których Polska jest sygnatariuszem, jazda w rzędach z różnymi prędkościami na sąsiadujących ze sobą pasach ruchu tej samej jezdni nie jest wyprzedzaniem, poza taką jazdą przed i na przejściach dla pieszych oraz niekierowanych skrzyżowaniach zwykłych, elementarnych w rozumieniu zasad ruchu.
Nie jest zatem prawdą, że możemy się zbliżyć do pojazdu jadącego przed nami tym samym pasem ruchu, na odległość mniejszą niż to wynika z przepisu, tłumacząc to zamiarem jego wyprzedzania, bowiem jeszcze nie potrafimy udowodnić, że taki deklarowany zamiar jest zgodny z prawdą. Druga sprawa to tłumaczenie, że byliśmy w trakcie wyprzedzania jadącego obok i tu policjanci mogą mieć już problem. Zbliżenie się do poprzedzającego nas pojazdu w związku z zamiarem jego wyprzedzenia ma sens tylko wtedy, gdy droga jest dwukierunkowa i kierujący chce ograniczyć do minimum czas przebywania na części jezdni przeznaczonej dla ruchu w przeciwnym kierunku, co na autostradach nie ma miejsca.
Policja, w związku z manewrem wyprzedzania bezpośrednio przed i na przejściach dla pieszych, nauczyła nas, że traktuje ten manewr literalnie, zatem jako przejeżdżanie z większą prędkością obok innego pojazdu poruszającego się w tym samym kierunku tą sama jezdnią, a jeśli tak to nie może być mowy o wyprzedzaniu jako zbiorze pewnych czynności, od powzięcia zamiaru i ewentualnej zmianie pasa ruchu do literalnego wyprzedzania i powrotu na pas ruchu jeżeli nie było to wyprzedzanie z prawej strony, w Niemczech słusznie zabronione na autostradach.
Oczywiście zmieniając pas ruchu musimy zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdom, które poruszają się pasem ruchu na który zmieniający pas ruchu zamierza wjechać. Zmieniając pas ruchu na autostradzie lub drodze ekspresowej należy pamiętać o bezpiecznej odległości miedzy pojazdem przed i za nami, by nie zmuszać tego za nami do znacznego zmniejszenia prędkości celem jej zachowania, bowiem będzie to traktowane jako wymuszenie pierwszeństwa.
Jest to szalenie istotne dla jadących pasem przyspieszania (włączania) w sytuacji gdy jadący pasem na który muszą wjechać nie ułatwi im tego przez zmianę pasa ruchu na sąsiedni. Wtedy wjeżdżając między jadące przepisowo pojazdy czynimy bezpieczną odległość o połowę mniejszą od wymaganej przepisem narażając jadącego za nami i siebie na grzywnę, siebie także za wymuszenie pierwszeństwa skoro jadący za nami musiał gwałtownie zmniejszyć prędkość lub zmienić pas ruchu.
Na koniec wyjaśnię z jakiego powodu do ustawy trafił zapis o wyłączeniu obowiązku zachowania bezpiecznej odległości podczas manewru wyprzedzania, który można wykorzystać prawnie w związku ze zmianą pasa ruchu z pasa włączania lub przeplatania gdy jesteśmy wyprzedzani.
Powyższe odstępstwo zaproponowało BRD KG Policji w związku z istnieniem jednojezdniowych dwukierunkowych dróg ekspresowych z liniami przerywanymi między pasami dla przeciwnych kierunków. Policji chodziło o to, by na takich drogach ekspresowych do minimum ograniczyć czas przebywania wyprzedzającego na pasie ruchu przeznaczonym dla ruchu przeciwnego. Wg proponowanego zapisu kierujący nie miał być karany za to, że tuż przed zmianą pasa ruchu, w związku z zamiarem wyprzedzenia, zbliżył się do jadącego tym samym pasem pojazdu, który miał zamiar wyprzedzić. Niestety taki zamiar może potwierdzić jedynie płynnie przeprowadzony manewr zbliżania się do pojazdu, zmiany pasa ruchu i wyprzedzania. Niestety zapis w obecnie obowiązującym prawie nie dość, że tego nie potwierdza, to na dodatek nie wiadomo jak go rozumieć.
Odnoszę wrażenie, że cały nasz kodeks ruchu drogowego to bubel prawny.
OdpowiedzUsuń@Anonimowy - Całe prawo o ruchu drogowym na pewno nie, ale czynione w ostatnich latach zmiany prawa o ruchu drogowym dotyczące zasad ruchu to popis wpływowych ignorantów dla których wiedza to "zdrowy rozum", by nie obrażać "chłopskiego rozumu", który na czas tworzenia prawa wysłali na zwolnienie lekarskiej.
UsuńPanie Ryszardzie czy może Pan przywołać konkretne umowy wynikającego ze stwierdzenia, że wg umów europejskich których Polska jest sygnatariuszem, jazda w rzędach z różnymi prędkościami na sąsiadujących ze sobą pasach ruchu tej samej jezdni nie jest wyprzedzaniem.
OdpowiedzUsuń@aCzemu - 6. Jeżeli mają zastosowanie postanowienia ustępu 5 lit. a) niniejszego artykułu i natężenie ruchu jest
Usuńtakie, że pojazdy nie tylko zajmują całą szerokość jezdni przeznaczonej do ruchu w kierunku, w którym się
poruszają, lecz także jadą z szybkością zależną od szybkości poprzedzającego pojazdu poruszającego
się w danym rzędzie, to:
a) bez naruszania postanowień ustępu 9 niniejszego artykułu jazda pojazdów na jednym pasie ruchu
z większą szybkością niż na innym pasie nie będzie uważana za wyprzedzanie w rozumieniu
niniejszego artykułu;
@aCzemu - Art. 11.6 VC
UsuńDziękuję za wskazanie przepisów. Ale mam od razu pytanie bo art. 6 wskazuje wg mnie konkretną sytuację, w której poruszanie się lewym pasem nie jest uznawane za wyprzedzanie. Jeżeli natomiast lewy pas będzie pusty (małe natężenie ruchu oraz nie ma pojazdu poprzedzającego) to jadąc szybciej tym pasem niż auto jadące prawym pasem to rozumiem, że jest to już standardowy manewr wyprzedzania. Tak to rozumiem.
Usuń@aCzemu - Dokładnie tak jest bowiem dotyczy to jedynie jazdy w rzędzie.
UsuńJa trochę z innego tematu.
OdpowiedzUsuńW Krakowie jest nowa droga ul Marka Nawary. Nie ma jej jeszcze na Street View więc wklejam poniżej link do zdjęcia jak wygląda.
A wygląda jak droga, tyle że przy jezdni jest droga dla rowerów a nie ma chodnika.
Nie ma też zakazu wchodzenia pieszych.
Panie Ryszardzie, którędy według przepisów pieszy powinien tą droga iść?
Przy krawędzie jezdni asfaltowej? Przy krawędzi drogi rowerowej? Trawnikiem? Po krawężniku?
Droga jest tu
https://www.google.com/maps/place/50%C2%B006'26.9%22N+20%C2%B000'41.9%22E/@50.1074722,20.0116389,17z/data=!3m1!4b1!4m4!3m3!8m2!3d50.1074722!4d20.0116389
a wygląda tak
https://drive.google.com/file/d/1w-EorCLAN-bOV_oeeGV40tLoWPPZg0fZ/view
@Anonimowy - Jeżeli nie ma drogi dla pieszych lub chodnika oraz pobocza, ale jest droga dla rowerów, to pieszy ma prawo korzystać z drogi dla rowerów. Musi wówczas ustąpić jednak pierwszeństwa rowerzystom (Art. 11.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym).
Usuń"Nie jest zatem prawdą, że możemy się zbliżyć do pojazdu jadącego przed nami tym samym pasem ruchu, na odległość mniejszą niż to wynika z przepisu, tłumacząc to zamiarem jego wyprzedzania, bowiem jeszcze nie potrafimy udowodnić, że taki deklarowany zamiar jest zgodny z prawdą." to policja ma udowodnić, że nie mieliśmy takiego zamiaru zgodnie z zasadą ciężaru dowodu.
OdpowiedzUsuń" Należy też pamiętać, że wg umów europejskich których Polska jest sygnatariuszem, jazda w rzędach z różnymi prędkościami na sąsiadujących ze sobą pasach ruchu tej samej jezdni nie jest wyprzedzaniem, poza taką jazdą przed i na przejściach dla pieszych oraz niekierowanych skrzyżowaniach zwykłych, " to trochę niedopowiedzenie, ponieważ taka jazda nie jest uznawana za wyprzedzanie tylko przy spełnieniu określonych warunków określonych w Konwencji, czyli jeśli natężenie ruchu jest takie, że pojazdy nie tylko zajmują całą szerokość jezdni przeznaczonej do ruchu w kierunku, w którym się poruszają, lecz także jadą z szybkością zależną od szybkości poprzedzającego pojazdu poruszającego się w danym rzędzie,