Autor: mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski. Adres: mrerdek1@prokonto.pl, Patronat: https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
poniedziałek, 9 marca 2020
210. Najniebezpieczniejsze, bo wadliwie oznakowane, skrzyżowanie w Krakowie (recenzja odc. 784 Jedź bezpiecznie)
JEŻELI NIE WIECIE PAŃSTWO NA JAKI CEL PRZEZNACZYĆ 1% SWOJEGO PODATKU, TO POZWOLĘ SOBIE NA PODPOWIEDŹ. DOSKONAŁYM WYBOREM BĘDZIE ŚRODOWISKOWY DOM SAMOPOMOCY "WENA",
64-100 LESZNO, UL. STAROZAMKOWA 14A. ŚDS "WENA - OLA" W LESZNIE (KRS 0000309320)
Czytelnicy mojego bloga doskonale wiedzą, że od lat walczę o właściwe rozumienie i stosowanie obowiązującego prawa o ruchu drogowym. Walczę o to, by uchodzący za ekspertów specjaliści, państwowi i samorządowi urzędnicy oraz funkcjonariusze publiczni odpowiedzialni za bezpieczeństwo ruchu drogowego, przestali się wreszcie ośmieszać i czynić z nas kierowców drogowych analfabetów. W odróżnieniu od poprzedniego peerelowskiego bubla prawnego z 1983 roku, obowiązujące od dwóch dekad prawo o ruchu drogowym jest zgodne z obowiązującymi Polskę od 1988 roku umowami międzynarodowymi, a przy tym jest proste, elementarne i jednoznaczne. Byłoby oczywiste, gdyby nie demony przeszłości, które dwadzieścia lat temu zaprzyjaźniły się z dyrektorami i egzaminatorami WORD, drogowcami oraz funkcjonariuszami Policji drogowej.
Bezkrytyczni wobec swych dawnych peerelowskich autorytetów dyrektorzy WORD i ich naśladowcy, dwadzieścia lat temu uwierzyli na słowo, że całkowicie nowa, zgodna z prawem europejskim ustawa Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku, to nadal to samo peerelowskie prawo, tyle tylko, że źle napisane. Współtwórcy i komentatorzy tego peerelowskiego bubla prawnego przekonywali, że jest nim nowe prawo i jako takie niebawem nastąpi powrót do ich wymysłów, dlatego dyrektorzy WORD powinni nadal stosować w szkoleniu i egzaminowaniu Kodeks drogowy z 1983 roku.
Oczywiście do starego, sprzecznego z prawem europejskim, prawa nigdy nie wrócono, ale nie było niestety nikogo, kto by te wyssane z palca zapewnienia jednoznacznie zdementował. Na domiar złego z biegiem czasu, z powodu chaosu i dualizmu interpretacyjnego, zapatrzeni w autorytety z czasów PRL dyrektorzy i egzaminatorzy WORD stali się doradcami niedouczonych urzędników i funkcjonariuszy publicznych, czego dowodem jest recenzowany odc. 784 z serii "Jedź bezpiecznie" prod. TVP Kraków. 0:30. Policja zaprosiła eksperta BRD na jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań dróg publicznych w Krakowie, by pokazać na filmie złych kierowców, a tymczasem odsłoniła swoje braki w zakresie właściwego rozumienia obowiązującego prawa. Naczelnikowi WRD KM Policji w Krakowie, tak jak dyrektorowi ośrodka ruchu drogowego w Krakowie i równocześnie sekretarzowi Małopolskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zupełnie nie przeszkadzają na wlotach kierunkowo zorganizowanej budowli drogowej, zaprzeczające jej znaki C-12 nakazujące neutralny kierunkowo "ruch okrężny".
To właśnie w Krakowie w 2005 roku narodziła się ta, dziś już ogólnopolska, patologia bezprawnego dodawania do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" znaku C-12 "ruch okrężny" na wlotach kierunkowo zorganizowanych, skanalizowanych wyspą środkową lub centralnym palcem, budowlach drogowych z podporządkowanymi wszystkimi wlotami.
Omawiany tu film prod. TVP Kraków, przedstawia tak właśnie zorganizowany obiekt, co jest dowodem na prawdziwość powyższej diagnozy. Jest popisem niewiedzy zarządcy drogi i bohaterów tego filmu, wcale nie kierujących, na których polowała gwiazda i pupil odcinków "Jedź bezpiecznie". Poza tym lekceważenie wadliwego oznakowania utrwala w świadomości kierujących trwającą od ponad dekady patologię dotyczącą budowli typu rondo, "ruchu okrężnego", znaku C-12 i zmiany kierunku jazdy.
Dwadzieścia lat ogłupiania polskich kierujących, tolerowania bezprawia i urzedniczej samowololi, w tym podważania obowiązującego, zgodnego z umowami europejskimi prawa o ruchu drogowym, przerodziło się w jego powszechne lekceważenie i dualizm interpretacyjny, wg wymysłów autorów i komentatorów Kodeksu drogowego z 1983 roku i obowiązującego od dwóch dekad prawa. Polscy kierowcy od lat zadają niekończące się pytania o kierunek jazdy i kierunek ruchu, o skrzyżowania, skrzyżowania o ruchu okrężnym oraz o skrzyżowania na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, o zasady "ruchu okrężnego", o znaczenie znaku C-12, o budowle typu rondo, o zajmowanie pasów ruchu za skrzyżowaniem, o zmianę pasów ruchu na skrzyżowaniu, o zawracanie na drodze z pierwszeństwem, wreszcie o to do czego służa kierunkowskazy i jak prawidłowo ich używać, także na budowlach typu rondo.
Te pytania nie biorą się z niczego. Zadają je mający wątpliwości polscy kierowcy ogłupiani od dwóch dekad, tak jak motoryzacyjni dziennikarze, drogowcy i policjanci przez ekspertów rodem z PRL i WORD. My wszyscy uwierzyliśmy w to, że odpowiedzialni za właściwą edukację komunikacyjną polskiego społeczeństwa specjaliści muszą być profesjonalistami, co jak udowadnia, nie tylko ten film, nie jest prawdą. Nadmierna wiara w profesjonalizm ekspertów prowadzi do tego, że ich błędy uznajemy za obowiazującą normę.
Zacznijmy zatem od początku, czyli jak to określił ekspert rodem z MORD, od kwadratowego ronda, co już samo w sobie jest dowodem na prawdziwość powyższej tezy.
Rondo to dostępny publicznie okrągły lub owalny plac z okalającą go jezdnią i promieniście ułożonymi wlotami i wylotami. Rondo to także skrzyżowanie dróg publicznych, w rozumieniu ustawyo drogach publicznych, skanalizowane niedostępną publicznie okrągłą lub owalną wyspą środkową o dowolnej, nawet tak dużej jak plac, średnicy. Skrzyżowanie dróg publicznych to prosta lub złożona z wielu elementarnych skrzyżowań zwanych zwykłymi, budowla drogowa. Do złożonych budowli drogowych w formie skrzyżowania zalicza się skrzyżowania ze skanalizowanymi wlotami, skrzyżowania o przesunietych wlotach oraz skrzyżowania skanalizowane centralnym placem lub wyspą środkową o dowolnym kształcie i wielkości. Do tych ostatnich zalicza się złożone budowle drogowe typu rondo o dowolnej organizacji ruchu. Złożonych skrzyżowań dróg publicznych jako całości nie wolno utożsamiać z elementarnym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu drogowego. To tylko te elementarne skrzyżowania, zwane zwykłymi, mogą spełnić wymagania definicji skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, co nie powinno dziwić, gdyż to właśnie one są kolejno pokonywane przez kierującego zgodnie z obowiązującymi przepisami i zastosowanym oznakowaniem.
Prezentowany na filmie obiekt infrastruktury drogowej, to nie kwadratowe rondo, lecz skanalizowane centralną wyspą, złożone z czterech skrzyżowań zwykłych, skrzyżowanie dróg publicznych z odsuniętymi od siebie jezdniami, z pierwszeństwem ustalonym znakami drogowymi na wszystkich kierunkach w ten sposób, że podporządkowano na nim znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa" jego wszystkie wloty. Zwykle takie budowle mają pierwszeństwo ustalone znakami w ciągu jednej ulicy lub drogi (na jednym z kierunków) i są kierowane sygnalizacją świetlną. Oczywiście podczas działania sygnalizacji nie ma żadnego znaczenia czy pierwszeństwo jest ustalone na jednym, kilku lub na wszystkich kierunkach.
Z uwagi na brak odgięcia toru jazdy, przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej, kierujący jadący drogą z pierwszeństwem rozwijają duże prędkości, nie zważając na bliskość kolejnego skrzyżowania i przejść dla pieszych, w wyniku czego dochodzi na takich obiektach do poważnych w skutkach zdarzeń drogowych.
Podporządkowanie wszystkich wlotów przy braku sygnalizacji świetlnej z założenia ma służyć spowolnieniu ruchu na wszystkich wlotach, a co za tym idzie poprawie bezpieczeństwa na tego typu budowlach infrastruktury drogowej. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie demony przeszłości które posługując się przebywającym na zwolnieniu lekarskim zdrowym rozsądkiem, zwanym przez nich logiką, uznali wbrew obowiązującemu prawu, że taki obiekt to w całości, pod względem zasad ruchu jedno skrzyżowanie. Brnąc w swej niewiedzy dalej uznali, że skoro "rondo" to w całości pod względem zasad ruchu jedno skrzyżowanie, to nie może mieć podporządkowanych wszystkich wlotów, co jest oczywistą bzdurą, gdyż nie jest w całości jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruch. Może mieć nawet różnie zorganizowane każde z jego elementarnych skrzyżowań, gdyż to zawsze pewien zbiór skrzyżowań zwanych zwykłymi.
Nie rozumiejąc uzgodnionej Porozumieniami europejskimi w 1971 roku roli znaków A-7 dodawanych do znaków C-12, oraz zmienionej w 1999 roku dyspozycji znaku C-12, postanowili do znaków A-7 dodać na wlotach znak C-12, bez zmiany organizacji ruchu z kierunkowej na okrężną. To są ci sami ignoranci, którzy domalowują strzałki na wlotach zorganizowanych okrężnie budowli drogowych.
Niestety ta bezmyślność, samowola i wręcz głupota wprowadza na jednym złożonym obiekcie dwie wzajemnie wykluczające się organizacje ruchu, co w konsekwencji naraża nas kierowców na straty materialne, kalectwo i śmierć!!!
Wielka szkoda, że rodziny zabitych i liczni pokrzywdzeni oraz ich pełnomocnicy nie mają świadomości skali tego bezprawia i samowoli i nie obciążają odpowiedzialnością za ich nieszczęścia zarządców dróg i odpowiedzialnych za BRD osób i instytucji, gdyż wadliwe oznakowanie dróg i tolerowanie tego stanu jest przestępstwem drogowym. Skoro państwo, poza deklaracjami troski o poprawę BRD, nie robi nic by ukrócić samowolę tych podmiotów w bezprawnym oznakowaniu dróg oraz sprzeczną z prawem praktykę w zakresie szkolenia i egzaminowania WORD i obojętnością ze strony Policji, to jedyną drogą na wymuszenie poszanowania prawa i nas obywateli jest droga sądowa.
0:48. Na pytanie dlaczego jest tam tak niebezpiecznie, pada oczywista dla Marka Dworaka i nieomylnej jak on Policji odpowiedź. Winni są KIEROWCY.
1:08. Kolejny raz kompromitacja Marka Dworaka wg którego zrobiono kwadratowe rondo, co świadczy o tym, że nie wie czym jest rondo w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, a tym bardziej tego, że dla zasad ruchu, czyli z punktu widzenia ustawy Prawo o ruchu drogowym, RONDO jako całość NIE ISTNIEJE. Twierdzenie, że jego synonimem jest w ustawie określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", to jeden z wielu nieuprawnionych wymysłów współtwórców i komentatorów Kodeksu drogowego z 1983 roku.
1:51. Dla pani redaktor znak C-12 to wymyślony w PRL, nieistniejący w naszym i europejskim prawie znak RONDO. Znak C-12 to znak nakazujący "ruch okrężny", który jest znaną i stosowaną w Europie od ponad wieku organizacją ruchu dowolnej co do kształtu i wielkości budowli drogowej w formie placu lub skanalizowanego wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych w tym, a nie tylko i wyłącznie, typu rondo, a rondo to okrągła lub owalna budowla drogowa, o czym pisałem wcześniej.
Być może pani redaktor zdobywała uprawnienia w czasach obowiązywania peerelowskiego bubla prawnego z 1983 roku i nie raczyła zauważyć zmiany prawa drogowego na europejskie, koncentrując się zapewne na zmianie polskiej Konstytucji i przemianach ustrojowych.
To w 1983 roku, wbrew umowom europejskim, sprowadzono znaczenie znaku C-12 "ruch okrężny" do SYMBOLU RONDA, a znak C-12 uczyniono odpowiednikiem znaku C-9 pozwalając stawiać go na wyspie, którym wcześniej ten znak nie był i od dwudziestu lat nie jest, a w prawie europejskim nigdy nim nie był. Znak C-12 w latach 1984 - 1997 nakazywał jazdę w lewo, w prawo lub na wprost z prawej strony wyspy środkowej ronda, równie bezprawnie uznanego w całości za jedno klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko, że z wyspą na środku. Jakby tego było mało peerelowscy eksperci uznali, że na każdym skrzyżowaniu, w tym na rondzie, jezdnie biegną zawsze na wprost do wylotów, nawet gdy zaprzecza temu zastosowane oznakowanie. Ten nieuprawniony niczym wymysł przenieśli na skrzyżowania na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, twierdząc że to nie droga zmienia kierunek lecz pierwszeństwo. Te pozbawione jakiejkolwiek merytorycznej podstawy wymysły zakończyły swój żywot w 1997 roku, ale wciąż są żywe w praktyce WORD. Od dwóch dekad znak C-12 jest wprost odpowiednikiem znaku nakazu D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych. Oznacza, że ruch wokół wyspy lub placu jest okrężny, zatem neutralny kierunkowo. 2:17. Widzimy tablicę ostrzegawczą całkowicie oderwana od obowiązującego prawa. Znak A-7 namalowany obok znaku C-12, a nie nad nim, ginie na żółtym tle tablicy, a na czoło wysuwa się samotny w tej sytuacji znak C-12. Samotny znak C-12 oznacza, poza nakazem stosowania się kierującego do zasad "ruchu okrężnego", że skrzyżowanie wlotowe jest równorzędne, zatem że wjeżdżający od strony tego znaku ma pierwszeństwo. Mając taką informację, prostą drogę bez odgięcia toru jazdy i przyzwolenie na jazdę z dużą prędkością, nic dziwnego, że kierujący nie zwracają już uwagi na istniejące dalej oznakowanie i nie koncentrują się nad nadjeżdżającymi z lewej strony pojazdami. Dotyczy to głównie przybyszów, którzy są tam pierwszy raz i nie zdążyli jeszcze doświadczyć tego popisu braku wiedzy i wyobraźni zarządcy drogi.
Poza tym wszystkim "tablica ostrzegawcza", tak jak znak C-12 na wlocie jest zaprzeczeniem zastosowanej kierunkowej organizacji ruchu, która jest zaprzeczeniem neutralnego kierunkowo "ruchu okrężnego".
Okazuje się, że dla dyrektora MORD i naczelnika WRD KMP "ruch okrężny" to, zgodnie z wymysłami ekspertów z czasów PRL, zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie ronda z włączonym jeszcze przed wjazdem na rondo lewym kierunkowskazem. Na rondo które wg nich jest w całości jednym klasycznym skrzyżowaniem na którym pasy ruchu biegną na wprost do wylotów, nawet jak zaprzecza temu zastosowane oznakowanie. Ten wymysł lansuje do dziś dyrektor Dworak także na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Tam też wg niego drogi biegną na wprost do wylotów, a kierunek zmienia jedynie pierwszeństwo, czemu zaprzecza tabliczka T-6 która wskazuje rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem, a nie pierwszeństwa.
Jak ktoś nie rozumiał do dziś dlaczego egzaminatorzy polecając jazdę na lewą stronę budowli typu rondo wymagają od egzaminowanego włączenia lewego kierunkowskazu i zajęcia lewego pasa ruchu, to już wiedzą, że dla tych egzaminatorów rondo jest w całości jednym zwykłym skrzyżowaniem na którym pasy ruchu biegną na wprost do wylotów, a na wlotach zapomniano namalować, zgodnie z ogólnymi zasadami ruchu, strzałek kierunkowych. Nie wiedzą, że rondo na całym świecie to zawsze pewien zbiór skrzyżowań zwykłych, że przy "ruchu okrężnym" jezdnia biegnie od wlotu okrężnie bez końca, że wjazd i jazda okrężnie biegnącą jezdnią nie ma związku ze zmianą kierunku jazdy lecz ze zmianą kierunku ruchu pojazdu. Dlatego uważają, że jadący możliwie blisko prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni zmienia kierunek jazdy w lewo z prawego pasa ruchu, który wg nich nie biegnie okrężnie, lecz tak jak na omawianym filmie na wprost do wylotu.
2:46. Wg dyrektora Dworaka zbliżamy się do miejsca w którym nie będzie można poruszać się z prędkością 70 km/h. A dlaczego nie, skoro nikt nie zmienił ograniczenia prędkości np. do 50 km/h?
3:18. Dyrektor Dworak wskazuje miejsce licznych kolizji i wypadków. Słyszymy jak ostrzega o "ruchu okrężnym"? A gdzie jest znak A-8 i gdzie jest ten "ruch okrężny", skoro pasy ruchu i jezdnie biegna kierunkowo na wprost do przeciwległych wylotów?
3:24. Ewidentnie brakuje ograniczenia prędkości np. do 50 km/h.
3:29. Brak na jezdni trójkątów podporządkowania (znak P-15) potwierdzających podporządkowanie wlotu tej złożonej budowli drogowej. Tam gdzie zdarzeń drogowych jest wyjątkowo dużo można zastosować znak STOP, oczywiście bez znaku C-12, gdyż organizacja ruchu jest tu kierunkowa.
3:47. Radiowóz zmienia kierunek jazdy w lewo, ale nie widać by sygnalizował ten zamiar lewym kierunkowskazem, co jest wykroczeniem drogowym, gdyż jazda dookoła wyspy nie ma związku z "ruchem okrężnym". Pomijam świadome, czynione na potrzeby programu, polowanie na kierujących, ale takie jeżdżenia w kółko policyjnego radiowozu jest karygodnym i niedopuszczalnym zachowaniem gwiazdy filmów "Jedź bezpiecznie".
A tak przy okazji. Przy takim wadliwym oznakowaniu kierujący mogą być przekonani, że wjeżdżają na "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" na którym mogą wyprzedzać pojazdy silnikowe. Wbrew nieuprawnionym tu znakom C-12, kierujący mogą wyprzedzać pojazdy silnikowe jedynie na odcinkach przeplatania.
5:32.Policja proponuje zamontowanie na tym obiekcie sygnalizacji świetlnej. Niestety należy mieć świadomość tego, że spowoduje to blokowanie się dolotów, a wyłączenie sygnalizacji spowoduje wzrost poważnych kolizji. Wypadki na tego typu budowlach drogowych mają miejsce głównie przy wyłączonej sygnalizacji.
Poza tym przy czynnej sygnalizacji świetlnej nie ma żadnego znaczenia to, czy budowla ma podporządkowane wszystkie wloty czy nie.
7:40. Kolejny raz słyszymy o rondzie i to na dodatek kwadratowym.
8:56. Dyrektor Dworak daje kolejny raz popis całkowitej ignorancji. A wydawać by się mogło, że w odróżnieniu od ekspertów z WORD Warszawa wie czym jest "ruch okrężny" w rozumieniu nakazu znaku C-12. Nic dziwnego, że nie potrafi od 20 lat przekonać swego środowiska do poszanowania prawa, skoro tego prawa nie rozumie. W jednym z wywiadów stwierdził, że "To wstyd, że nie ma w Polsce jednej szkoły użycia kierunkowskazów na rondzie." Od 20 lat powtarza, że na "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", którym dla niego jest wbrew prawu "klasyczne rondo"z jednym lub dwoma pasami ruchu wjeżdża się bez włączania lewego kierunkowskazu, a równocześnie, także wbrew prawu, wymaga od jadącego na jego lewą stronę zajmowania lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni i niebezpiecznej, szczególnie na małych obiektach, zmiany pasa ruchu z lewego na prawy, pomimo że art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym nakazuje jazdę bez zamiaru zmiany kierunku jazdy możliwie blisko prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni. Wie że kierowcy są różnie uczeni i domaga się ujednolicenia interpretacji przepisów, bo jest świadomy tego, że to poprawi bezpieczeństwo, a równocześnie wygłasza brednie o kierunkowym ruchu okrężnym i kwadratowych rondach.
Stwierdza, że jazda okrężnie biegnącą jezdnia nie wymaga właczenia lewego kierunkowskazu, gdyż nie jest zmianą kierunku jazdy, a równocześnie wymaga włączenia kierunkowskazu przez jadącego drogą z pierwszeństwem która zmienia swój kierunek na skrzyżowaniu. Twierdzi, że na "klasycznym rondzie" kierujący nie ma obowiązku wskazać kierunkowskazem, że jedzie na jego lewą stronę, a na skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, ma obowiązek to uczynić, pomimo że kierujący nie tylko, że nie zmienia kierunku jazdy ale nawet nie opuszcza pasa ruchu. Nasz ekspert stwierdza na filmie, że zrobiłby okrągłe rondo, które wg niego potwierdzałoby, że będzie tam obowiązywał "ruch okrężny". Kolejny dowód na to, że nie wie czym on jest. "Ruch okrężny" nie jest zmianą kierunku jazdy w lewo lecz jazdą okrężnie biegnącą już od wlotu dookoła wyspy lub placu jednokierunkową jezdnią. Kształt wyspy lub placu nie ma żadnego znaczenia dla tej organizacji ruchu!!!!
OKRĘŻNIE znaczy okrążać, poruszać się dookoła czegoś, a nie zmieniać kierunek jazdy w lewo przy wyspie. Dla przykładu Krakowski Rynek Główny nie jest okrągły, a zorganizowano go zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego". Panie Dworak nawet dziecko wie co znaczy biegać dookoła kwadratowej piaskownicy. A co do kierunkowskazów na przed i na budowlach typu rondo wystarczy zrozumieć, że to złożona z elementarnych skrzyżowań budowla drogowa , a nie jedno skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu. Wjazd na okrężnie zorganizowane rondo to kontynuowanie jazdy na wprost zmieniająca swój kierunek jezdnią, czyli bez zmiany kierunku jazdy, dlatego bez włączania kierunkowskazów. Zjazd z tej jezdni, to zawsze zmiana kierunku jazdy w prawo, co wymaga włączenia zawczasu prawego kierunkowskazu. Przy kierunkowej organizacji ruchu, tak jak np. na omawianym na filmie obiekcie, wjazd to jazda na wprost. By pojechać na jego lewą stronę w stosunku do wjazdu, kierujący musi na kolejnym skrzyżowaniu zmienić kierunek jazdy w lewo. Każde opuszczenie tej budowli, to poza pierwszym wylotem w prawo, to jazda na wprost.
9:12. I kolejne powielanie bzdur i wymysłów z czasów przewodniej siły partii. Dyrektor MORD twierdzi, że omawiane na filmie kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie dróg publicznych z centralną wyspą jest "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym", co potwierdza, że ten ekspertnie wie czym jest "ruch okrężny", "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zmiana kierunku jazdy i kierunek ruchu oraz do czego służą kierunkowskazy.
Na zakończenie pokazuję jak prawidłowo zorganizować (oznakować) omawiane na filmie złożone skrzyżowanie dróg publicznych z centralną wyspą i podporządkowanymi wszystkimi wlotami.
Złożona budowla drogowa z centralną wyspą składająca się z czterech niekierowanych skrzyżowań zwykłych z których każde spełnia wymagania definicji skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu
Oczywiście na wlotach nie ma prawa być znaków C-12, za to na wyspie powinny stać znaki C-9. Na wszystkich drogach wlotowych powinna być ograniczona prędkość do 50 km/h. Wloty powinny być oznaczone znakiem P-15, czyli namalowanym na jezdni trójkątem podporządkowania. Skoro są na wlotach znaki A-7 to na drogach z pierwszeństwem mają obowiązek stać znaki D-1. Na rysunku, dla poprawy bezpieczeństwa, nie ma odcinków przeplatania na których można zmieniać pasy ruchu. Linie ciągłe można zmienić na dużych budowlach na przerywane. Są też linie prowadzące dla zmieniających kierunek jazdy w lewo. Pokazana na rysunku kierunkowa, bez związku z "ruchem okrężnym", organizacja ruchu jest oczywista i jednoznaczna, a przede wszystkim zgodna z obowiązującym w Polsce i Polskę prawem o ruchu drogowym.
Z tym "rondem" jest w zasadzie tylko jeden problem. Jego konstrukcja nie wymusza odgięcia toru jazdy, co oznacza że pojazdy (niektóre) poruszają się z prędkościami znacznie przekraczającymi 100 km/h. Byłem, widziałem, zapierdalaczy tam nie brakuje. (znaki ograniczenia prędkości są dla wielu kierowców niewidzialne, bo milicja łapie raz do roku jednego zapierdalacza na dziesięciu, czyli zapierdalnie jest praktycznie bezkarne)
Zastosowanie organizacji ruchu zgodnej z budową (konstrukcją) tego obiektu drogowego powinno znacząco zwiększać bezpieczeństwo. Próba zastosowania się do aktualnej "organizacji ruchu" bardzo często kończy się w ten sposób: https://youtu.be/YnFZrRVZXZM?t=4m39s Efektownie, ale trochę niebezpiecznie. Chyba że jeździmy czymś w rodzaju transportera opancerzonego, ale wtedy trzeba pamiętać o dobrym kasku i odpowiednim (wyścigowym) fotelu, bo można stracić głowę (dosłownie).
@Andreas Maltcke. Omawiana na filmie "Jedź bezpiecznie" krakowska budowla drogowa w postaci zorganizowanego kierunkowo skrzyżowania z centralną wyspą (a dokładnie jednopoziomowe złożone skrzyżowanie dróg publicznych skanalizowane centralną wyspą) składa się z czterech zwykłych skrzyżowań dróg jednokierunkowych z ustalonym znakami pierwszeństwem. Przed tymi skrzyżowaniami nie ograniczono znakami prędkości i dla zatrzymania pędzących nie postawiono na niebezpiecznym wlocie znaku STOP.
Nie ma ta budowla nic wspólnego z "ruchem okrężnym". Tu krzyżujące się drogi przecinają się pod kątem prostym.
Pokazana w 39 sekundzie kolizja na filmiku Polskie drogi#171 miała miejsce na "skrzyżowaniu o ruchu okrężnym" typu X. Na nim dwupasowa droga biegnie okrężnie, a nie na wprost do wylotu jak w Krakowie. Zatem jadący jej lewym pasem ruchu jadąc do wylotu nie zmienia kierunku ruchu (swojego pojazdu) ale ZMIENIA KIERUNEK JAZDY W PRAWO wprost z lewego pasa ruchu, co jest karygodnym i niedopuszczalnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i podstawową przyczyną kolizji i wypadków przy tej organizacji ruchu.
Droga zmienia tu swój kierunek w lewo zatem jadący nią okrężnie możliwie blisko jej prawej krawędzi (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym) NIE ZMIENIA KIERUNKU JAZDY zmieniając kierunek ruchu swojego pojazdu, zatem będąc w "ruchu okrężnym" nie włącza lewego kierunkowskazu, natomiast jadąc na wprost do wylotu, co przy "ruchu okrężnym" jest dozwolone TYLKO z prawego pasem ruchu, zmienia kierunek jazdy, NIE RUCHU, w prawo co ma obowiązek zawczasu sygnalizować prawym kierunkowskazem.
To jest dokładnie to, z czym mamy do czynienia na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, czego nie potrafi pojąć Marek Dworak i wielu innych niby to ekspertów od zasad ruchu drogowego. Nawet wiceministrowi myli się kierunek jazdy z kierunkiem ruchu.
Znak nakazu C-12 "ruch okrężny" przed skrzyżowaniami wlotowymi na krakowski obiekt powiadamia kierujących, że jezdnia biegnie na nim jedynie okrężnie czyli dokładnie tak jak na przywołanym tu filmiku https://youtu.be/YnFZrRVZXZM?t=4m39s. W rzeczywistości biegnie dwoma pasami na wprost do wylotu, a nie okrężnie. Dlatego postawienie na wlotach znaku C-12 przy kierunkowej organizacji ruchu, czyli wg narodzonej w Krakowie PATOLOGII traktowania znaku C-12 jako znaku RONDO i odpowiednika znaku C-9 wg Kodeksu drogowego z 1983 roku, jest PRZESTĘPSTWEM, którego nie jest świadomy ani ekspert z MORD, ani z krakowskiej Policji.
Wszystko się zgadza. To nie jest rondo, tylko skrzyżowanie z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami. Zacznijcie panowie w końcu odróżniać te obiekty. Oczywiście ruchu okrężnego też nie ma tylko jest typowa organizacja odśrodkowa z podporządkowanymi wlotami.
"Anonimowy 9 marca 2020 12:48 Wszystko się zgadza. To nie jest rondo, tylko skrzyżowanie z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami. Zacznijcie panowie w końcu odróżniać te obiekty. Oczywiście ruchu okrężnego też nie ma tylko jest typowa organizacja odśrodkowa z podporządkowanymi wlotami." Anonimy nienumerowane są do dupy jako interlokutorzy.
Pytanie mam: O czym ty do nas rozmawiasz? O projekcie autora tego bloga (organizacja ruchu na rysunku powyżej)? Czy o dwóch różnych skrzyżowaniach pokazanych na dwóch różnych filmikach? Bo jeśli chodzi o te drugie, to mam złą wiadomość: na obu "skrzyżowaniach z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami" nadal stoją na wlotach znaki C-12. I w zasadzie tylko o to mamy ból dupy, chociaż znalazło by się jeszcze kilka równie poważnych powodów. Ale powoli, mnie uczyli żeby problemy rozwiązywać etapami, i tego będę się trzymać.
Mój komentarz inspirowany był natrętnym używaniem terminu rondo w odniesieniu do skrzyżowania z wyspą pod wiaduktem w programie p.Dworaka. Dworak z uporem maniaka ten odśrodkowo zorganizowany obiekt o wlotach biegnących fizycznie prosto i jako styczne do wyspy (więc nie rondo) nazywa rondem, dziwnym rondem, rondem kwadratowym... Pora zrozumieć, że niezależnie od organizacji, rondo to obiekt BRD wymuszający zawsze zmianę kierunku ruchu poprzez odgięcie toru dla pojazdu - a tym samym ograniczenie prędkości. Autor bloga nie nazywa tego obiektu budownictwa drogowego rondem, jak również w propozycji organizacji ruchu nie umieszcza C-12, więc mój komentarz logicznie rzecz biorąc nie odnosi się do jego propozycji a tym bardziej osoby.
Anonimowy 12 marca 2020 20:45 "Mój komentarz inspirowany był natrętnym używaniem terminu rondo w odniesieniu do skrzyżowania z wyspą pod wiaduktem w programie p.Dworaka. Dworak z uporem maniaka ten odśrodkowo zorganizowany obiekt o wlotach biegnących fizycznie prosto i jako styczne do wyspy (więc nie rondo) nazywa rondem, dziwnym rondem, rondem kwadratowym." Aaaa ... OK. Ten pan jest typowym przykładem "eksperta od ruchu drogowego" który nie zna i/lub nie rozumie obowiązujących przepisów. Bo nie! foch i już!
Dlatego rzeczy które są oczywiste dla większości posiadaczy praw jazdy (lub odpowiednika) na całym świecie już po parogodzinnym kursie, u nas stają się "niepojęcie skomplikowane" i "praktycznie nierozwiązywalne". Poważnie! Bo skoro "nawet eksperci nie wiedzą", to co ma powiedzieć zwykły posiadacz prawa jazdy?!? No przecież tego się nie da ogarnąć ludzkim rozumem, takie to skomplikowane. Bullshit. Znaczy gówno prawda. Te przepisy są proste i logiczne, poza paroma rzeczami dopisanymi (na kolanie?) przez naszych Jaśnie Oświeconych "przedstawicieli ludu" (znaczy posłów/senatorów itp, którzy z definicji znają się na wszystkim). Ale ogólnie to są dobre przepisy, zgodne z normami światowymi. Chociaż mogły by być lepsze, i napisane prostszym językiem.
Na świecie chyba jedynie amerykanie mają ból dupy w temacie "rondo", ale to zaszłości historyczne (mieli z tym problemy jakieś sto lat temu, i jeszcze pamiętają). Ale nawet tam ludzie przekonują się (aczkolwiek powoli) że postawienie na wszystkich wlotach skrzyżowania znaków STOP nie jest cudownym rozwiązaniem wszelkich problemow z organizacją ruchu ... Prawda jest taka, że USA to kraj bardzo konserwatywny, zasada "jeśli coś działa to nie należy tego ruszać" jest u nich święta. A z drugiej strony są bardzo innowacyjni w wielu dziedzinach ... taki paradoks.
"Rondo" nie występuje w ustawie Prawo o Ruchu Drogowym. Jest wspomniane (jako budowla drogowa) w Rozporządzeniu o Drogach publicznych i różnym prawie powielaczowym (rozporządzenia i załączniki do nich ministrów różnych). Natomiast p. Dworak używa tego określenia w kontekście organizacji ruchu i obiektu drogowego naprzemiennie, co znaczy że neguje on istnienie PORD z 1997 roku. I to by było na tyle jeśli chodzi o kompetencje eksperta. No cóż, bycie dyrektorem cukrowni nie czyni z człowieka eksperta od produkcji cukru ... LOL
Ronda mogą być różnie zorganizowane. Np plac Weyssenhoffa (w kształcie ronda) w Bydgoszczy. Na wlotach znak A-5. https://www.google.pl/maps/@53.1294566,18.0152637,3a,75y,339.81h,77.51t/data=!3m6!1e1!3m4!1s2mVkLSceNYkAgjN1m6F1Pw!2e0!7i13312!8i6656
Rondo dr. Stefana Buxakowskiego. Na wlotach D-1/A-7 z tabliczką T-6. https://www.google.pl/maps/@53.1474692,18.1674952,3a,75y,73.9h,93.61t/data=!3m6!1e1!3m4!1s-HNOcRlOYz2eopEcpEtfTw!2e0!7i16384!8i8192
Rondo Skrzetuskie. Brak C-12. Na wyspie C-9. https://www.google.pl/maps/@53.1270942,18.0383398,3a,75y,276.82h,72.65t/data=!3m6!1e1!3m4!1sXY8B1nxC53fetoDRVG7LSQ!2e0!7i13312!8i6656
@Anonimowy. I to jest cała prawda o budowlach skanalizowanych wyspą środkową o dowolnym kształcie i wielkości lub centralnym placem, w tym, a nie tylko i wyłącznie typu rondo. RONDO to na całym świecie pewien zbiór skrzyżowań zwanych o dowolnej organizacji ruchu, w tym zorganizowanych w całości okrężnie lub kierunkowo. Niestety drogowcy uwierzyli w brednie Nikodema Dyzmy, że rondo to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko że z wyspą na środku. Nie rozumiejąc czym jest "ruch okrężny" tak traktują kierunkowo zorganizowane budowle stawiając znaki i sygnalizatory tylko na wlotach. 1. Plac Weyssenhoffa w Bydgoszczy nie ma nic wspólnego z budowlą typu rondo. To trójkątny plac z trzema elementarnymi równorzędnymi skrzyżowaniami. Wada oznakowania polega na braku znaków A-5 "skrzyżowanie dróg" na drogach wewnątrz placu.
2. Rondo Buxakowskiego w Bydgoszczy to złożona ze skrzyżowań zwykłych kierunkowo zorganizowana budowla drogowa na której dwujezdniowa droga publiczna z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Przy takiej organizacji ruchu i braku kierunkowej sygnalizacji świetlnej błędem jest oznakowanie kierunkowe wlotów drogi z pierwszeństwem. Np. po zjeździe z wiaduktu prawy pas oznaczono strzałką tylko do skręcania w prawo, a biegnący obok równolegle identycznie pas ruchu, jako pas do jazdy prosto.
3. Rondo Skrzetuskie w Bydgoszczy jest skrzyżowaniem dróg publicznych z centralna wyspą zorganizowane kierunkowo z pierwszeństwem, przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej, w ciągu drogi E261. Równie dobrze mogłoby mieć podporządkowane wszystkie wloty (na dwóch wlotach zamienione ze sobą znaki A-7 i D-1), oczywiscie bez znaku C-12 lecz nadal tak jak jest teraz ze znakiem C-9, a nie tak jak na omawianym w poście pomniku ignorancji krakowskich ekspertów. Przy czynnej sygnalizacji, tu prawidłowo zamontowanej na każdym z elementarnych skrzyżowań tej złożonej budowli drogowej, nie ma znaczenia który wlot jest podporządkowany. Niestety i tu są wady w oznakowaniu. Bajpasy prowadzące w prawo z drogi z pierwszeństwem, skoro na ich przedłużeniu na drodze poprzecznej nie ma pasów włączania, powinny stracić pierwszeństwo i tworzyć skrzyżowanie, tak to jest osobne z punktu widzenia zasad ruchu skrzyżowanie, być równorzędne lub podporządkowane.
Z tymi pasami do skręcania w prawo z drogi z pierwszeństwem z wyspą dla pieszych Dworak też ma problem. Raz mu się coś wydaje, a innym razem jego zdaniem powinno być tak albo siak.a jak czegoś nie kuma to niby wina nieprecyzyjnych przepisów. To kto do cholery ma wiedzieć jak to reguluje prawo? Ja już zaczynam tracić do niego zaufanie.
@MrErdek1. Posta napisałem trochę prowokacyjnie ponieważ komentujący pod filmikami "Jedź bezpiecznie" czasami przywołują "rondo Weyssenhoffa".
Niestety W Bydgoszczy chyba wszystkie "ronda kierunkowe" o podporządkowanych wszystkich wlotach uległy Krakowowi. Dodawanie C-12 do A-7.
Tutaj taki stwór (w prawdzie na drodze wewnętrznej ale czy to zwalnia z odpowiedzialności wobec prawa) poprawnie wyznaczone pasy ruchu względem C-12, chociaż bez linii krawędziowej a na wlocie P-8d. https://www.google.pl/maps/@53.1377622,18.1119341,3a,75y,278.24h,77.95t/data=!3m6!1e1!3m4!1skmoQ_2b7TVRgUBmzdoMgzw!2e0!7i13312!8i6656 Wie Pan kiedy i gdzie zaczęła się taka patologia?
"Niestety drogowcy uwierzyli w brednie Nikodema Dyzmy, że rondo to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko że z wyspą na środku."
I to jest dla mnie niepojęte. Nawet przyjmując że w latach '80 ubiegłego wieku mało kto w tym kraju widział (na własne oczy) duży obiekt drogowy typu "rondo". (co nie jest prawdą, ponieważ istaniało ponad 10 tego typu skrzyżowań w tym 2-3 "duże") Ale co potem? przy tych wszystkich "rondach" pobudowanych w Warszawie? nadal nic nikomu w tym pustym łbie nie zaświtało?
Powyżej pewnej wielkości obiektu drogowego założenie że jest on jednym skrzyżowaniem, a pierwszeństwo ustala się przed wjazdem na nie, jest postulatem czysto abstrakcyjnym (niemożliwym do zrealizowania w praktyce). Więc co, żaden matoł nigdy w życiu nie widział naprawdę dużego "ronda"? A jeśli widział (co jest pewne), to dlaczego udaje że nie widział? i ile na tym zarabia?!?
Już myślałem, że to trzecie rondo z Bydgoszczy jest dobrze oznakowane bo nie ma C-12, a tu się okazuje, że nie ma podporządkowanych wszystkich wlotów... Swoją drogą co za różnica, skoro i tak dostawiają C-12 do każdej wyspy to i tu mogli debile dostawić. Od siebie przesyłam jeszcze link do ciekawej budowli, nowa więc nie ma na google maps: https://www.lublin112.pl/od-dzisiaj-jezdzimy-wiaduktami-na-ul-grygowej-zdjecia/ Może dobrze tego nie widać ale jest okrężnie biegnąca jezdnia, są strzałki kierunkowe i jest utrudniona jazda pasem prawym, z powodu buspasa kończącego się z 10m przed rondem i ponownie zaczynającego się zaraz za rondem. Oczywiście jak jadę tamtędy to zmieniam pas na prawy przed wjazdem na rondo, ale to chyba tylko ja tak robię bo jest to utrudnione przez ten buspas (ciekawe po co on tam w ogóle jest, jak tam ruch jest jak na tych zdjęciach, nigdy nie ma korka).
Anonimowy 9 marca 2020 10:00 napisał(a): "Bydgoszcz Fordon Auchan rondo"
W Bydgoszczy "od zawsze" stosowano alternatywną wersję Kodeksu Drogowego, i do dziś im nie przeszło. I obowiązkowo coś muszą robić inaczej niż w Toruniu! żeby nikt nie pomylił miast. Podejrzewam że P-8d na wlotach to lokalny (autorski?!?) pomysł. Znając tamtejsze rozwiązania komunikacyjne jakoś mi to pasuje do całokształtu twórczości lokalnych "organizatorów ruchu". Może się mylę, ale widząc taki obiekt/oznakowanie tylko na zdjęciach (bez mapy) wskazał bym Bydgoszcz jako jedno z 2-3 miast gdzie coś takiego mogli namalować.
@Andreas. Gdyby Pan znał bogatą twórczość polskich specjalistów, to by się Pan dowiedział wielu bzdur, które są efektem wyszukiwania na siłę uzasadnienia dla przyjętych przez nich za prawdziwe nieuprawnionych wymysłów. Dziś specjalista w sekretariacie KRBRD, wykładowca i ekspert, a dawniej nawet krajowy konsultant ds. inżynierii ruchu, tłumaczyłby Panu, co jest rondem, a co placem, a jego kolega Użdalewicz, że są RONDA, NIBYRONDA i NIERONDA. Niestety nie odróżnia organizacji ruchu od budowli drogowej, gdyż nie rozumieją czym jest "ruch okrężny" i dlaczego nie włącza się, pomijając lewy, TAKŻE PRAWEGO kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowany dowolny co do kształtu i wielkości skanalizowany wyspą środkowa lub centralnym placem obiekt. Super ekspert dla krakowskiego środowiska inżynierii ruchu i stróżów prawa, dyrektor Marek Dworak głosi np. taką bzdurę udając, że rozumie zasady "ruchu okrężnego", że z włączania kierunkowskazów zwalnia art. 22.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Myląc kierunek jazdy z kierunkiem ruchu pojazdu twierdzi, że kierujący NIE ZMIENIA KIERUNKU JAZDY i przywołuje przepis który dotyczy zmiany kierunku jazdy ze wszystkich pasów ruchu w jednym kierunku. Skoro to zmiana kierunku jazdy, to jej zamiar ma być sygnalizowany. Niczego nie sygnalizuje GDYŻ PRZY RUCHU OKRĘŻNYM w rozumieniu nakazu znaku C-12, ANI NA WLOCIE, ANI JADĄC OKRĘŻNIE BIEGNĄCĄ JEZDNIĄ, KIERUJĄCY NIE ZMIENIA KIERUNKU JAZDY!!!!
"Polscy kierowcy od lat zadają niekończące się pytania o kierunek jazdy i kierunek ruchu, o skrzyżowania, skrzyżowania o ruchu okrężnym oraz o skrzyżowania na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, o zasady "ruchu okrężnego", o znaczenie znaku C-12, o budowle typu rondo, o zajmowanie pasów ruchu za skrzyżowaniem, o zmianę pasów ruchu na skrzyżowaniu, o zawracanie na drodze z pierwszeństwem, wreszcie o to do czego służa kierunkowskazy i jak prawidłowo ich używać, także na budowlach typu rondo." -> bardzo dobrze opisane panie Ryszardzie, to chyba wszystkie wątpliwości kierowców wynikające z błędnego stanowiska tych całych ekspertów. Brakuje jeszcze wątpliwości co do pierwszeństwa na zwężeniach, właśnie wyemitowano odcinek 787 Jedź bezpiecznie (https://krakow.tvp.pl/1279100/jedz-bezpiecznie), na którym pan Dworak po raz kolejny "podtrzymuje swoje zdanie". Wiem, że już Pan pisał o tym np. we wpisie nr 152 o interpelacji, ale może zrobi Pan recenzję tego odcinka, w którym pan Dworak podtrzymuje swoje stanowisko i nie przemawiają do niego żadne argumenty. Skoro nie przemawia do niego nawet wypowiedź ministerstwa to chyba nie ma możliwości, żeby przyznał się do błędu. W sumie nic dziwnego w tym, że podtrzymuje on to błędne stanowisko - przecież musiałby przyznać się do błędu, że wcześniej źle to zinterpretował. I jak tu ma być dobrze jak mamy takiego eksperta...
@Piotr W. Dziekuję za wpis, gdyż nie widziałem jeszcze kolejnego popisu braku wiedzy Marka Dworaka i zajmę się jego oceną. Te "jego" wszystkie argumenty pochodzą wprost z dawnej wypowiedzi Zbigniewa Drexlera, który nie mając wiedzy i wykształcenia był przez prawie 35 lat ministerialnym urzędnikiem odpowiedzialnym za prawną regulację ruchu drogowego w czasach PRL. Nie powiem, że nie mając wiedzy posługiwał się chłopskim rozumem, bo zbyt sobie cenię wiedzę i doświadczenie niezwykle przydatne w ich życiu, ale z czystym sumieniem powiem, że ten człowiek posługiwał się zamiast wiedzy zdrowym rozsądkiem, przez wielu ignorantów nazywanym logiką. Do dziś nie wie, że w jego przypadku, zdrowy rozsądek przebywa permanentnie na zwolnieniu lekarskim. Zamiast zweryfikować swoje poglądy w momencie zmiany prawa o ruchu drogowym z jego wymysłów (kodeks z 1983 roku) na prawo zgodne z prawem europejskim, do dziś je podważa, a tacy jak Dworak uczniowie diabła na odpowiedzialnych stanowiskach, deklarując działania na rzecz poprawy BRD, nawołują do ignorowania obowiązującego w Polsce od dwóch dekad, zgodnego z prawem europejskim, prawa.
Dodaję jeszcze jeden komentarz, bo obejrzałem już cały ten odcinek pełen bzdur. Śmieszy mnie zwłaszcza jak pan Dworak twierdzi, że nie potrafi bez kierunkowskazów jechać przy prawej krawędzi jezdni, no i to włączanie kierunkowskazu przez samochód jadący lewym pasem. Nie potrafi zrozumieć, co Pan już kiedyś opisał, że lewy pas tak jakby wchodzi pod lub nad prawy. I jeszcze treść odpowiedzi na interpelację: http://orka2.sejm.gov.pl/INT8.nsf/klucz/ATTBA3JYG/%24FILE/i29133-o1.pdf
@Piotr W. Niestety ten uparty ignorant nie rozumie dwóch rzeczy. Po pierwsze tego, że zanikać może jedynie OZNACZONY ZNAKAMI DROGOWYMI pas ruchu. Nieoznaczone znakami pasy ruchu łączą się ze sobą lub rozwidlają, przy czym tym który przy ruchu prawostronnym jest priorytetowy, czyli nigdy "nie zanika", jest prawy pas, którego prawa krawędź pokrywa się z prawą krawędzią jezdni. Jezdnia, by istnieć, musi mieć przynajmniej jeden pas ruchu, który biegnie dokładnie tak jak ona, czyli tak jak jej prawa krawędź. Lewą krawędź nieoznaczonego pasa ruchu wyznacza szerokość jadącego przy prawej krawędzi pojazdu, zatem poszerzenie lub zwężenie jezdni pojawiać się może po jego lewej stronie. Podłużny pas jezdni, to nie PROSTY pas ruchu lecz biegnący wzdłuż jezdni, także krętej lub okrężnej. Dokładnie opisane jest to w książce "Vademecum kierującego" i na moim blogu, ale odcinek zrecenzuję, by ten ekspert nie namawiał polskich kierowców do łamania obowiązującego prawa wg bezkrytycznej wiary w geniusz Zbigniewa Drexlera, który jako pierwszy użył pozbawionego podstaw argumentu o zbliżaniu się krawężnika do osi jezdni.
@ Piotr W. Jeszcze jedna uwaga co do ministerialnej wypowiedzi. Sam początek jest, niezależnie od dalszej treści, popisem braku profesjonalizmu, co daje wielu ignorantom podstawy do jej ignorowania.
W tym cytacie "Szanowny Panie Marszałku, w odpowiedzi na interpelację nr 29133 posła Józefa Lassoty w sprawie pierwszeństwa przejazdu na zwężającym się pasie ruchu, poniżej przedstawiam następującą informację." mamy określenie z lat 1984-1997 czyli "pierwszeństwo przejazdu", zamiast zgodnego z obowiązującym od dwóch dekad prawem "pierwszeństwo", i zwężający się pas ruchu, zamiast zwężającej się jezdni o nieoznaczonych znakami pasach ruchu. Nieoznaczony znakami drogowymi pas ruchu, po którym porusza się pojazd, ma szerokość wyznaczoną jego szerokością, zatem się nie zwęża. Jadący za szerokim pojazdem węższy pojazd jedzie swoim węższym pasem ruchu. Niestety ministerstwo ma problem z profesjonalizmem zatrudnianych urzędników i doradców, a bezkrytyczni posłowie o niezmąconych wiedzą umysłach, zaklepuja wszystko co sie im przedłoży do zaklepania. Przecież w obowiązującym już prawie korytarz życia mamy tworzyć dojeżdżając do krawędzi PASA RUCHU, a nie tak jak na całym świecie, czyli możliwie blisko krawędzi jezdni. To tak na marginesie.
Nie chcę tu wsadzać kija w mrowisko, ale jak autor posta skomentuje zalecenie londyńskiej instytucji szkolącej kierowców, w którym nakazuje podobne stosowanie kierunkowskazów jak jest lansowane przez polskie WORDy? Oto link: http://www.drivingschooleastlondon.co.uk/driving-lesson-plans-syllabus/traffic-roundabout.html
@Anonimowy. W Polsce od 1998 roku i kontynentalnej EUROPIE od zawsze obowiązuje prawo drogowe zgodne z Porozumieniem europejskimi.Jeżeli wkładasz kij w mrowisko, to tym polskim ekspertom, którzy nie rozumiejąc zbyt prostych i oczywistych zasad "ruchu okrężnego" na małych obiektach skanalizowanych wyspą środkową, zwykle typu rondo, zaczęli bezmyślnie ściągać zasady ruchu na tych budowlach z prawa amerykańskiego i brytyjskiego. Tam dla rond mają jedynie swoje zasady ruchu.
Dr inż. Władysław Drozd z Zielonej Góry, ten od Krajowej Rady (Samozwańczych) Audytorów i twórca metodyki egzaminowania, wymyślił sobie, że skopiuje RYSUNKI ZAMIESZCZONE W SPECYFICZNYM PRAWIE BRYTYJSKIM, odwróci kierunek poruszających się pojazdów i ogłosi się geniuszem, który znalazł naukowy dowód na wymysły takich jak on polskich ignorantów.
Ronda brytyjskie i obowiązujące na nich zasady ruchu dotyczą tylko Wysp. i powstały zanim Frank Blackmore wymyślił także specjalne, inne niż brytyjskie, bo tylko amerykańskie zasady ruchu dla ich "modern roundabout" (nowoczesnych rond), z których inni ignoranci, udający uczonych, też bezmyślnie ściągają. Nie mają nawet świadomości tego, że nawet holenderski oryginalny pomysł na ronda turbinowe, nie jest do końca zgodny z prawem europejskim, które nie dopuszcza np. kołowych, typu amerykańskiego, strzałek kierunkowych, ale to juz inna sprawa.
Wracając do Wielkiej Brytanii. Tam "ruch okrężny" nakazuje znak "mini roundabout" czyli "mini rondo" z podporządkowaniem wlotów. Pomysł powstał w głowie Franka Blackmore, który pracował nad "magic roundabout" czyli "magicznym rondem" też jedynie brytyjskim. Dziś praktyka, akceptowana brytyjskim prawem precedensu, już nawet na "mini rondach" odbiega od prawa europejskiego, o czym warto wiedzieć tam i tu jeżdżąc.
Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog. Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane. Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga. Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.
Z tym "rondem" jest w zasadzie tylko jeden problem.
OdpowiedzUsuńJego konstrukcja nie wymusza odgięcia toru jazdy, co oznacza że pojazdy (niektóre) poruszają się z prędkościami znacznie przekraczającymi 100 km/h. Byłem, widziałem, zapierdalaczy tam nie brakuje.
(znaki ograniczenia prędkości są dla wielu kierowców niewidzialne, bo milicja łapie raz do roku jednego zapierdalacza na dziesięciu, czyli zapierdalnie jest praktycznie bezkarne)
Zastosowanie organizacji ruchu zgodnej z budową (konstrukcją) tego obiektu drogowego powinno znacząco zwiększać bezpieczeństwo.
Próba zastosowania się do aktualnej "organizacji ruchu" bardzo często kończy się w ten sposób:
https://youtu.be/YnFZrRVZXZM?t=4m39s
Efektownie, ale trochę niebezpiecznie. Chyba że jeździmy czymś w rodzaju transportera opancerzonego, ale wtedy trzeba pamiętać o dobrym kasku i odpowiednim (wyścigowym) fotelu, bo można stracić głowę (dosłownie).
@Andreas Maltcke. Omawiana na filmie "Jedź bezpiecznie" krakowska budowla drogowa w postaci zorganizowanego kierunkowo skrzyżowania z centralną wyspą (a dokładnie jednopoziomowe złożone skrzyżowanie dróg publicznych skanalizowane centralną wyspą) składa się z czterech zwykłych skrzyżowań dróg jednokierunkowych z ustalonym znakami pierwszeństwem. Przed tymi skrzyżowaniami nie ograniczono znakami prędkości i dla zatrzymania pędzących nie postawiono na niebezpiecznym wlocie znaku STOP.
UsuńNie ma ta budowla nic wspólnego z "ruchem okrężnym". Tu krzyżujące się drogi przecinają się pod kątem prostym.
Pokazana w 39 sekundzie kolizja na filmiku Polskie drogi#171 miała miejsce na "skrzyżowaniu o ruchu okrężnym" typu X. Na nim dwupasowa droga biegnie okrężnie, a nie na wprost do wylotu jak w Krakowie. Zatem jadący jej lewym pasem ruchu jadąc do wylotu nie zmienia kierunku ruchu (swojego pojazdu) ale ZMIENIA KIERUNEK JAZDY W PRAWO wprost z lewego pasa ruchu, co jest karygodnym i niedopuszczalnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i podstawową przyczyną kolizji i wypadków przy tej organizacji ruchu.
Droga zmienia tu swój kierunek w lewo zatem jadący nią okrężnie możliwie blisko jej prawej krawędzi (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym) NIE ZMIENIA KIERUNKU JAZDY zmieniając kierunek ruchu swojego pojazdu, zatem będąc w "ruchu okrężnym" nie włącza lewego kierunkowskazu, natomiast jadąc na wprost do wylotu, co przy "ruchu okrężnym" jest dozwolone TYLKO z prawego pasem ruchu, zmienia kierunek jazdy, NIE RUCHU, w prawo co ma obowiązek zawczasu sygnalizować prawym kierunkowskazem.
To jest dokładnie to, z czym mamy do czynienia na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, czego nie potrafi pojąć Marek Dworak i wielu innych niby to ekspertów od zasad ruchu drogowego. Nawet wiceministrowi myli się kierunek jazdy z kierunkiem ruchu.
Znak nakazu C-12 "ruch okrężny" przed skrzyżowaniami wlotowymi na krakowski obiekt powiadamia kierujących, że jezdnia biegnie na nim jedynie okrężnie czyli dokładnie tak jak na przywołanym tu filmiku https://youtu.be/YnFZrRVZXZM?t=4m39s. W rzeczywistości biegnie dwoma pasami na wprost do wylotu, a nie okrężnie. Dlatego postawienie na wlotach znaku C-12 przy kierunkowej organizacji ruchu, czyli wg narodzonej w Krakowie PATOLOGII traktowania znaku C-12 jako znaku RONDO i odpowiednika znaku C-9 wg Kodeksu drogowego z 1983 roku, jest PRZESTĘPSTWEM, którego nie jest świadomy ani ekspert z MORD, ani z krakowskiej Policji.
Wszystko się zgadza. To nie jest rondo, tylko skrzyżowanie z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami. Zacznijcie panowie w końcu odróżniać te obiekty. Oczywiście ruchu okrężnego też nie ma tylko jest typowa organizacja odśrodkowa z podporządkowanymi wlotami.
Usuń"Anonimowy 9 marca 2020 12:48
UsuńWszystko się zgadza. To nie jest rondo, tylko skrzyżowanie z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami. Zacznijcie panowie w końcu odróżniać te obiekty. Oczywiście ruchu okrężnego też nie ma tylko jest typowa organizacja odśrodkowa z podporządkowanymi wlotami."
Anonimy nienumerowane są do dupy jako interlokutorzy.
Pytanie mam: O czym ty do nas rozmawiasz?
O projekcie autora tego bloga (organizacja ruchu na rysunku powyżej)?
Czy o dwóch różnych skrzyżowaniach pokazanych na dwóch różnych filmikach?
Bo jeśli chodzi o te drugie, to mam złą wiadomość:
na obu "skrzyżowaniach z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami" nadal stoją na wlotach znaki C-12.
I w zasadzie tylko o to mamy ból dupy, chociaż znalazło by się jeszcze kilka równie poważnych powodów. Ale powoli, mnie uczyli żeby problemy rozwiązywać etapami, i tego będę się trzymać.
Mój komentarz inspirowany był natrętnym używaniem terminu rondo w odniesieniu do skrzyżowania z wyspą pod wiaduktem w programie p.Dworaka. Dworak z uporem maniaka ten odśrodkowo zorganizowany obiekt o wlotach biegnących fizycznie prosto i jako styczne do wyspy (więc nie rondo) nazywa rondem, dziwnym rondem, rondem kwadratowym... Pora zrozumieć, że niezależnie od organizacji, rondo to obiekt BRD wymuszający zawsze zmianę kierunku ruchu poprzez odgięcie toru dla pojazdu - a tym samym ograniczenie prędkości. Autor bloga nie nazywa tego obiektu budownictwa drogowego rondem, jak również w propozycji organizacji ruchu nie umieszcza C-12, więc mój komentarz logicznie rzecz biorąc nie odnosi się do jego propozycji a tym bardziej osoby.
UsuńAnonimowy 12 marca 2020 20:45
Usuń"Mój komentarz inspirowany był natrętnym używaniem terminu rondo w odniesieniu do skrzyżowania z wyspą pod wiaduktem w programie p.Dworaka. Dworak z uporem maniaka ten odśrodkowo zorganizowany obiekt o wlotach biegnących fizycznie prosto i jako styczne do wyspy (więc nie rondo) nazywa rondem, dziwnym rondem, rondem kwadratowym."
Aaaa ... OK.
Ten pan jest typowym przykładem "eksperta od ruchu drogowego" który nie zna i/lub nie rozumie obowiązujących przepisów. Bo nie! foch i już!
Dlatego rzeczy które są oczywiste dla większości posiadaczy praw jazdy (lub odpowiednika) na całym świecie już po parogodzinnym kursie, u nas stają się "niepojęcie skomplikowane" i "praktycznie nierozwiązywalne".
Poważnie!
Bo skoro "nawet eksperci nie wiedzą", to co ma powiedzieć zwykły posiadacz prawa jazdy?!?
No przecież tego się nie da ogarnąć ludzkim rozumem, takie to skomplikowane.
Bullshit. Znaczy gówno prawda.
Te przepisy są proste i logiczne, poza paroma rzeczami dopisanymi (na kolanie?) przez naszych Jaśnie Oświeconych "przedstawicieli ludu" (znaczy posłów/senatorów itp, którzy z definicji znają się na wszystkim). Ale ogólnie to są dobre przepisy, zgodne z normami światowymi. Chociaż mogły by być lepsze, i napisane prostszym językiem.
Na świecie chyba jedynie amerykanie mają ból dupy w temacie "rondo", ale to zaszłości historyczne (mieli z tym problemy jakieś sto lat temu, i jeszcze pamiętają). Ale nawet tam ludzie przekonują się (aczkolwiek powoli) że postawienie na wszystkich wlotach skrzyżowania znaków STOP nie jest cudownym rozwiązaniem wszelkich problemow z organizacją ruchu ...
Prawda jest taka, że USA to kraj bardzo konserwatywny, zasada "jeśli coś działa to nie należy tego ruszać" jest u nich święta. A z drugiej strony są bardzo innowacyjni w wielu dziedzinach ... taki paradoks.
"Rondo" nie występuje w ustawie Prawo o Ruchu Drogowym. Jest wspomniane (jako budowla drogowa) w Rozporządzeniu o Drogach publicznych i różnym prawie powielaczowym (rozporządzenia i załączniki do nich ministrów różnych).
Natomiast p. Dworak używa tego określenia w kontekście organizacji ruchu i obiektu drogowego naprzemiennie, co znaczy że neguje on istnienie PORD z 1997 roku. I to by było na tyle jeśli chodzi o kompetencje eksperta. No cóż, bycie dyrektorem cukrowni nie czyni z człowieka eksperta od produkcji cukru ... LOL
Ronda mogą być różnie zorganizowane. Np plac Weyssenhoffa (w kształcie ronda) w Bydgoszczy. Na wlotach znak A-5.
OdpowiedzUsuńhttps://www.google.pl/maps/@53.1294566,18.0152637,3a,75y,339.81h,77.51t/data=!3m6!1e1!3m4!1s2mVkLSceNYkAgjN1m6F1Pw!2e0!7i13312!8i6656
Rondo dr. Stefana Buxakowskiego. Na wlotach D-1/A-7 z tabliczką T-6.
https://www.google.pl/maps/@53.1474692,18.1674952,3a,75y,73.9h,93.61t/data=!3m6!1e1!3m4!1s-HNOcRlOYz2eopEcpEtfTw!2e0!7i16384!8i8192
Rondo Skrzetuskie. Brak C-12. Na wyspie C-9.
https://www.google.pl/maps/@53.1270942,18.0383398,3a,75y,276.82h,72.65t/data=!3m6!1e1!3m4!1sXY8B1nxC53fetoDRVG7LSQ!2e0!7i13312!8i6656
@Anonimowy. I to jest cała prawda o budowlach skanalizowanych wyspą środkową o dowolnym kształcie i wielkości lub centralnym placem, w tym, a nie tylko i wyłącznie typu rondo. RONDO to na całym świecie pewien zbiór skrzyżowań zwanych o dowolnej organizacji ruchu, w tym zorganizowanych w całości okrężnie lub kierunkowo. Niestety drogowcy uwierzyli w brednie Nikodema Dyzmy, że rondo to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko że z wyspą na środku. Nie rozumiejąc czym jest "ruch okrężny" tak traktują kierunkowo zorganizowane budowle stawiając znaki i sygnalizatory tylko na wlotach.
Usuń1. Plac Weyssenhoffa w Bydgoszczy nie ma nic wspólnego z budowlą typu rondo. To trójkątny plac z trzema elementarnymi równorzędnymi skrzyżowaniami. Wada oznakowania polega na braku znaków A-5 "skrzyżowanie dróg" na drogach wewnątrz placu.
2. Rondo Buxakowskiego w Bydgoszczy to złożona ze skrzyżowań zwykłych kierunkowo zorganizowana budowla drogowa na której dwujezdniowa droga publiczna z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Przy takiej organizacji ruchu i braku kierunkowej sygnalizacji świetlnej błędem jest oznakowanie kierunkowe wlotów drogi z pierwszeństwem. Np. po zjeździe z wiaduktu prawy pas oznaczono strzałką tylko do skręcania w prawo, a biegnący obok równolegle identycznie pas ruchu, jako pas do jazdy prosto.
3. Rondo Skrzetuskie w Bydgoszczy jest skrzyżowaniem dróg publicznych z centralna wyspą zorganizowane kierunkowo z pierwszeństwem, przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej, w ciągu drogi E261. Równie dobrze mogłoby mieć podporządkowane wszystkie wloty (na dwóch wlotach zamienione ze sobą znaki A-7 i D-1), oczywiscie bez znaku C-12 lecz nadal tak jak jest teraz ze znakiem C-9, a nie tak jak na omawianym w poście pomniku ignorancji krakowskich ekspertów. Przy czynnej sygnalizacji, tu prawidłowo zamontowanej na każdym z elementarnych skrzyżowań tej złożonej budowli drogowej, nie ma znaczenia który wlot jest podporządkowany. Niestety i tu są wady w oznakowaniu. Bajpasy prowadzące w prawo z drogi z pierwszeństwem, skoro na ich przedłużeniu na drodze poprzecznej nie ma pasów włączania, powinny stracić pierwszeństwo i tworzyć skrzyżowanie, tak to jest osobne z punktu widzenia zasad ruchu skrzyżowanie, być równorzędne lub podporządkowane.
Dziękuję za udział w dyskusji.
Z tymi pasami do skręcania w prawo z drogi z pierwszeństwem z wyspą dla pieszych Dworak też ma problem. Raz mu się coś wydaje, a innym razem jego zdaniem powinno być tak albo siak.a jak czegoś nie kuma to niby wina nieprecyzyjnych przepisów. To kto do cholery ma wiedzieć jak to reguluje prawo? Ja już zaczynam tracić do niego zaufanie.
Usuń@MrErdek1. Posta napisałem trochę prowokacyjnie ponieważ komentujący pod filmikami "Jedź bezpiecznie" czasami przywołują "rondo Weyssenhoffa".
UsuńNiestety W Bydgoszczy chyba wszystkie "ronda kierunkowe" o podporządkowanych wszystkich wlotach uległy Krakowowi. Dodawanie C-12 do A-7.
Tutaj taki stwór (w prawdzie na drodze wewnętrznej ale czy to zwalnia z odpowiedzialności wobec prawa) poprawnie wyznaczone pasy ruchu względem C-12, chociaż bez linii krawędziowej a na wlocie P-8d.
https://www.google.pl/maps/@53.1377622,18.1119341,3a,75y,278.24h,77.95t/data=!3m6!1e1!3m4!1skmoQ_2b7TVRgUBmzdoMgzw!2e0!7i13312!8i6656
Wie Pan kiedy i gdzie zaczęła się taka patologia?
Przepisy są precyzyjne. To Dworak się mota.
Usuń"Niestety drogowcy uwierzyli w brednie Nikodema Dyzmy, że rondo to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko że z wyspą na środku."
UsuńI to jest dla mnie niepojęte.
Nawet przyjmując że w latach '80 ubiegłego wieku mało kto w tym kraju widział (na własne oczy) duży obiekt drogowy typu "rondo".
(co nie jest prawdą, ponieważ istaniało ponad 10 tego typu skrzyżowań w tym 2-3 "duże")
Ale co potem? przy tych wszystkich "rondach" pobudowanych w Warszawie? nadal nic nikomu w tym pustym łbie nie zaświtało?
Powyżej pewnej wielkości obiektu drogowego założenie że jest on jednym skrzyżowaniem, a pierwszeństwo ustala się przed wjazdem na nie, jest postulatem czysto abstrakcyjnym (niemożliwym do zrealizowania w praktyce).
Więc co, żaden matoł nigdy w życiu nie widział naprawdę dużego "ronda"?
A jeśli widział (co jest pewne), to dlaczego udaje że nie widział? i ile na tym zarabia?!?
Już myślałem, że to trzecie rondo z Bydgoszczy jest dobrze oznakowane bo nie ma C-12, a tu się okazuje, że nie ma podporządkowanych wszystkich wlotów... Swoją drogą co za różnica, skoro i tak dostawiają C-12 do każdej wyspy to i tu mogli debile dostawić. Od siebie przesyłam jeszcze link do ciekawej budowli, nowa więc nie ma na google maps: https://www.lublin112.pl/od-dzisiaj-jezdzimy-wiaduktami-na-ul-grygowej-zdjecia/ Może dobrze tego nie widać ale jest okrężnie biegnąca jezdnia, są strzałki kierunkowe i jest utrudniona jazda pasem prawym, z powodu buspasa kończącego się z 10m przed rondem i ponownie zaczynającego się zaraz za rondem. Oczywiście jak jadę tamtędy to zmieniam pas na prawy przed wjazdem na rondo, ale to chyba tylko ja tak robię bo jest to utrudnione przez ten buspas (ciekawe po co on tam w ogóle jest, jak tam ruch jest jak na tych zdjęciach, nigdy nie ma korka).
UsuńAnonimowy 9 marca 2020 10:00 napisał(a):
Usuń"Bydgoszcz Fordon Auchan rondo"
W Bydgoszczy "od zawsze" stosowano alternatywną wersję Kodeksu Drogowego, i do dziś im nie przeszło. I obowiązkowo coś muszą robić inaczej niż w Toruniu! żeby nikt nie pomylił miast.
Podejrzewam że P-8d na wlotach to lokalny (autorski?!?) pomysł. Znając tamtejsze rozwiązania komunikacyjne jakoś mi to pasuje do całokształtu twórczości lokalnych "organizatorów ruchu". Może się mylę, ale widząc taki obiekt/oznakowanie tylko na zdjęciach (bez mapy) wskazał bym Bydgoszcz jako jedno z 2-3 miast gdzie coś takiego mogli namalować.
@Andreas. Gdyby Pan znał bogatą twórczość polskich specjalistów, to by się Pan dowiedział wielu bzdur, które są efektem wyszukiwania na siłę uzasadnienia dla przyjętych przez nich za prawdziwe nieuprawnionych wymysłów. Dziś specjalista w sekretariacie KRBRD, wykładowca i ekspert, a dawniej nawet krajowy konsultant ds. inżynierii ruchu, tłumaczyłby Panu, co jest rondem, a co placem, a jego kolega Użdalewicz, że są RONDA, NIBYRONDA i NIERONDA. Niestety nie odróżnia organizacji ruchu od budowli drogowej, gdyż nie rozumieją czym jest "ruch okrężny" i dlaczego nie włącza się, pomijając lewy, TAKŻE PRAWEGO kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowany dowolny co do kształtu i wielkości skanalizowany wyspą środkowa lub centralnym placem obiekt. Super ekspert dla krakowskiego środowiska inżynierii ruchu i stróżów prawa, dyrektor Marek Dworak głosi np. taką bzdurę udając, że rozumie zasady "ruchu okrężnego", że z włączania kierunkowskazów zwalnia art. 22.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Myląc kierunek jazdy z kierunkiem ruchu pojazdu twierdzi, że kierujący NIE ZMIENIA KIERUNKU JAZDY i przywołuje przepis który dotyczy zmiany kierunku jazdy ze wszystkich pasów ruchu w jednym kierunku. Skoro to zmiana kierunku jazdy, to jej zamiar ma być sygnalizowany. Niczego nie sygnalizuje GDYŻ PRZY RUCHU OKRĘŻNYM w rozumieniu nakazu znaku C-12, ANI NA WLOCIE, ANI JADĄC OKRĘŻNIE BIEGNĄCĄ JEZDNIĄ, KIERUJĄCY NIE ZMIENIA KIERUNKU JAZDY!!!!
Usuń"Polscy kierowcy od lat zadają niekończące się pytania o kierunek jazdy i kierunek ruchu, o skrzyżowania, skrzyżowania o ruchu okrężnym oraz o skrzyżowania na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, o zasady "ruchu okrężnego", o znaczenie znaku C-12, o budowle typu rondo, o zajmowanie pasów ruchu za skrzyżowaniem, o zmianę pasów ruchu na skrzyżowaniu, o zawracanie na drodze z pierwszeństwem, wreszcie o to do czego służa kierunkowskazy i jak prawidłowo ich używać, także na budowlach typu rondo." -> bardzo dobrze opisane panie Ryszardzie, to chyba wszystkie wątpliwości kierowców wynikające z błędnego stanowiska tych całych ekspertów. Brakuje jeszcze wątpliwości co do pierwszeństwa na zwężeniach, właśnie wyemitowano odcinek 787 Jedź bezpiecznie (https://krakow.tvp.pl/1279100/jedz-bezpiecznie), na którym pan Dworak po raz kolejny "podtrzymuje swoje zdanie". Wiem, że już Pan pisał o tym np. we wpisie nr 152 o interpelacji, ale może zrobi Pan recenzję tego odcinka, w którym pan Dworak podtrzymuje swoje stanowisko i nie przemawiają do niego żadne argumenty. Skoro nie przemawia do niego nawet wypowiedź ministerstwa to chyba nie ma możliwości, żeby przyznał się do błędu. W sumie nic dziwnego w tym, że podtrzymuje on to błędne stanowisko - przecież musiałby przyznać się do błędu, że wcześniej źle to zinterpretował. I jak tu ma być dobrze jak mamy takiego eksperta...
OdpowiedzUsuń@Piotr W. Dziekuję za wpis, gdyż nie widziałem jeszcze kolejnego popisu braku wiedzy Marka Dworaka i zajmę się jego oceną. Te "jego" wszystkie argumenty pochodzą wprost z dawnej wypowiedzi Zbigniewa Drexlera, który nie mając wiedzy i wykształcenia był przez prawie 35 lat ministerialnym urzędnikiem odpowiedzialnym za prawną regulację ruchu drogowego w czasach PRL. Nie powiem, że nie mając wiedzy posługiwał się chłopskim rozumem, bo zbyt sobie cenię wiedzę i doświadczenie niezwykle przydatne w ich życiu, ale z czystym sumieniem powiem, że ten człowiek posługiwał się zamiast wiedzy zdrowym rozsądkiem, przez wielu ignorantów nazywanym logiką. Do dziś nie wie, że w jego przypadku, zdrowy rozsądek przebywa permanentnie na zwolnieniu lekarskim. Zamiast zweryfikować swoje poglądy w momencie zmiany prawa o ruchu drogowym z jego wymysłów (kodeks z 1983 roku) na prawo zgodne z prawem europejskim, do dziś je podważa, a tacy jak Dworak uczniowie diabła na odpowiedzialnych stanowiskach, deklarując działania na rzecz poprawy BRD, nawołują do ignorowania obowiązującego w Polsce od dwóch dekad, zgodnego z prawem europejskim, prawa.
UsuńDodaję jeszcze jeden komentarz, bo obejrzałem już cały ten odcinek pełen bzdur. Śmieszy mnie zwłaszcza jak pan Dworak twierdzi, że nie potrafi bez kierunkowskazów jechać przy prawej krawędzi jezdni, no i to włączanie kierunkowskazu przez samochód jadący lewym pasem. Nie potrafi zrozumieć, co Pan już kiedyś opisał, że lewy pas tak jakby wchodzi pod lub nad prawy. I jeszcze treść odpowiedzi na interpelację: http://orka2.sejm.gov.pl/INT8.nsf/klucz/ATTBA3JYG/%24FILE/i29133-o1.pdf
OdpowiedzUsuń@Piotr W. Niestety ten uparty ignorant nie rozumie dwóch rzeczy. Po pierwsze tego, że zanikać może jedynie OZNACZONY ZNAKAMI DROGOWYMI pas ruchu. Nieoznaczone znakami pasy ruchu łączą się ze sobą lub rozwidlają, przy czym tym który przy ruchu prawostronnym jest priorytetowy, czyli nigdy "nie zanika", jest prawy pas, którego prawa krawędź pokrywa się z prawą krawędzią jezdni. Jezdnia, by istnieć, musi mieć przynajmniej jeden pas ruchu, który biegnie dokładnie tak jak ona, czyli tak jak jej prawa krawędź. Lewą krawędź nieoznaczonego pasa ruchu wyznacza szerokość jadącego przy prawej krawędzi pojazdu, zatem poszerzenie lub zwężenie jezdni pojawiać się może po jego lewej stronie. Podłużny pas jezdni, to nie PROSTY pas ruchu lecz biegnący wzdłuż jezdni, także krętej lub okrężnej. Dokładnie opisane jest to w książce "Vademecum kierującego" i na moim blogu, ale odcinek zrecenzuję, by ten ekspert nie namawiał polskich kierowców do łamania obowiązującego prawa wg bezkrytycznej wiary w geniusz Zbigniewa Drexlera, który jako pierwszy użył pozbawionego podstaw argumentu o zbliżaniu się krawężnika do osi jezdni.
Usuń@ Piotr W. Jeszcze jedna uwaga co do ministerialnej wypowiedzi. Sam początek jest, niezależnie od dalszej treści, popisem braku profesjonalizmu, co daje wielu ignorantom podstawy do jej ignorowania.
OdpowiedzUsuńW tym cytacie "Szanowny Panie Marszałku,
w odpowiedzi na interpelację nr 29133 posła Józefa Lassoty w sprawie pierwszeństwa przejazdu na zwężającym się pasie ruchu, poniżej przedstawiam następującą informację." mamy określenie z lat 1984-1997 czyli "pierwszeństwo przejazdu", zamiast zgodnego z obowiązującym od dwóch dekad prawem "pierwszeństwo", i zwężający się pas ruchu, zamiast zwężającej się jezdni o nieoznaczonych znakami pasach ruchu. Nieoznaczony znakami drogowymi pas ruchu, po którym porusza się pojazd, ma szerokość wyznaczoną jego szerokością, zatem się nie zwęża. Jadący za szerokim pojazdem węższy pojazd jedzie swoim węższym pasem ruchu. Niestety ministerstwo ma problem z profesjonalizmem zatrudnianych urzędników i doradców, a bezkrytyczni posłowie o niezmąconych wiedzą umysłach, zaklepuja wszystko co sie im przedłoży do zaklepania. Przecież w obowiązującym już prawie korytarz życia mamy tworzyć dojeżdżając do krawędzi PASA RUCHU, a nie tak jak na całym świecie, czyli możliwie blisko krawędzi jezdni. To tak na marginesie.
Nie chcę tu wsadzać kija w mrowisko, ale jak autor posta skomentuje zalecenie londyńskiej instytucji szkolącej kierowców, w którym nakazuje podobne stosowanie kierunkowskazów jak jest lansowane przez polskie WORDy? Oto link: http://www.drivingschooleastlondon.co.uk/driving-lesson-plans-syllabus/traffic-roundabout.html
OdpowiedzUsuń@Anonimowy. W Polsce od 1998 roku i kontynentalnej EUROPIE od zawsze obowiązuje prawo drogowe zgodne z Porozumieniem europejskimi.Jeżeli wkładasz kij w mrowisko, to tym polskim ekspertom, którzy nie rozumiejąc zbyt prostych i oczywistych zasad "ruchu okrężnego" na małych obiektach skanalizowanych wyspą środkową, zwykle typu rondo, zaczęli bezmyślnie ściągać zasady ruchu na tych budowlach z prawa amerykańskiego i brytyjskiego. Tam dla rond mają jedynie swoje zasady ruchu.
UsuńDr inż. Władysław Drozd z Zielonej Góry, ten od Krajowej Rady (Samozwańczych) Audytorów i twórca metodyki egzaminowania, wymyślił sobie, że skopiuje RYSUNKI ZAMIESZCZONE W SPECYFICZNYM PRAWIE BRYTYJSKIM, odwróci kierunek poruszających się pojazdów i ogłosi się geniuszem, który znalazł naukowy dowód na wymysły takich jak on polskich ignorantów.
Ronda brytyjskie i obowiązujące na nich zasady ruchu dotyczą tylko Wysp. i powstały zanim Frank Blackmore wymyślił także specjalne, inne niż brytyjskie, bo tylko amerykańskie zasady ruchu dla ich "modern roundabout" (nowoczesnych rond), z których inni ignoranci, udający uczonych, też bezmyślnie ściągają. Nie mają nawet świadomości tego, że nawet holenderski oryginalny pomysł na ronda turbinowe, nie jest do końca zgodny z prawem europejskim, które nie dopuszcza np. kołowych, typu amerykańskiego, strzałek kierunkowych, ale to juz inna sprawa.
Wracając do Wielkiej Brytanii. Tam "ruch okrężny" nakazuje znak "mini roundabout" czyli "mini rondo" z podporządkowaniem wlotów. Pomysł powstał w głowie Franka Blackmore, który pracował nad "magic roundabout" czyli "magicznym rondem" też jedynie brytyjskim. Dziś praktyka, akceptowana brytyjskim prawem precedensu, już nawet na "mini rondach" odbiega od prawa europejskiego, o czym warto wiedzieć tam i tu jeżdżąc.