Jak podają różne źródła, Ministerstwo Infrastruktury ma zająć się sprawą kierunkowskazów na rondach, co mam nadzieję, nie będzie oznaczać, że powstaną jakieś nowe przepisy dotyczące tego zagadnienia. Zasady używania kierunkowskazów są bowiem jednoznacznie opisane naszą, co do zasady zgodną z prawem międzynarodowym, ustawą Prawo o ruchu drogowym, a Resort Infrastruktury nie ma takiej mocy, by to prawo podważać.
Resort infrastruktury, odnosząc się do postulatu środowiska instruktorów nauki jazdy o jednoznaczne wyjaśnienie sprawy używania kierunkowskazów na rondach, poinformował w ubiegłym roku Redakcję Rzeczpospolitej, posługując się zręcznie czysto urzędniczym, czyli nic nie mówiącym językiem, że:
W dotychczasowych planach prac legislacyjnych nie były przewidziane zmiany przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym w zakresie używania kierunkowskazu na rondzie, gdyż zgodnie z przepisami art. 22 ust. 5 Prawo o ruchu drogowym kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. Żaden przepis ustawy Prawo o ruchu drogowym nie zwalnia kierującego pojazdem z obowiązku sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu z uwagi na rodzaj skrzyżowania.
Właściwa organizacja ruchu, wykorzystująca, stosownie do potrzeb, znaki pionowe, poziome, sygnalizację świetlną lub urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, powinna jednoznacznie określać sposób pokonywania skrzyżowania, także takiego, na którym ruch odbywa się dookoła wyspy.
Kierujący pojazdem, wjeżdżając na skrzyżowanie, na którym ruch odbywa się dookoła wyspy, ma obowiązek poruszać się zgodnie z wymaganiami oznakowania zastosowanego w organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu oraz stosownie do zasad określonych przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Cóż z tego, że ta odpowiedź jest co do zasady poprawna, skoro tak naprawdę przeciętnemu, szczególnie źle uczonemu kierowcy, i tak niczego nie wyjaśnia i nie rozwiewa dotychczasowych wątpliwości.
Ministerialni urzędnicy zapominają, że na naszych drogach czynnymi kierowcami są osoby które zdobywały uprawnienia w latach 60-tych ubiegłego wieku, wtedy wg pierwszych powojennych przepisów dotyczących zasad ruchu opartych na Konwencji o ruchu drogowym podpisanej w Genewie, bardzo liczna grupa szkolona w latach 80-tych ubiegłego wieku, wg sprzecznego w wielu miejscach z obowiązującym prawem międzynarodowym Kodeksem drogowym z 1983 roku, oraz kierowcy szkoleni już w tym wieku wg ustawy Prawo o ruchu drogowym, co do zasady zgodnej zarówno z prawem europejskim, jak i Konwencją o ruchu drogowym podpisaną w Wiedniu w 1968 roku, której Polska jest sygnatariuszem od roku 1988.
Nie bez znaczenia jest także to, że powstałe w 1997 roku Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego oparły swoje wewnętrzne prawo, zwane zwyczajowym lub korporacyjnym, na starym Kodeksie drogowym obowiązującym w latach 1984-1997 i jego nadinterpretacjach.
Ministerialni urzędnicy zapominają, że na naszych drogach czynnymi kierowcami są osoby które zdobywały uprawnienia w latach 60-tych ubiegłego wieku, wtedy wg pierwszych powojennych przepisów dotyczących zasad ruchu opartych na Konwencji o ruchu drogowym podpisanej w Genewie, bardzo liczna grupa szkolona w latach 80-tych ubiegłego wieku, wg sprzecznego w wielu miejscach z obowiązującym prawem międzynarodowym Kodeksem drogowym z 1983 roku, oraz kierowcy szkoleni już w tym wieku wg ustawy Prawo o ruchu drogowym, co do zasady zgodnej zarówno z prawem europejskim, jak i Konwencją o ruchu drogowym podpisaną w Wiedniu w 1968 roku, której Polska jest sygnatariuszem od roku 1988.
Nie bez znaczenia jest także to, że powstałe w 1997 roku Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego oparły swoje wewnętrzne prawo, zwane zwyczajowym lub korporacyjnym, na starym Kodeksie drogowym obowiązującym w latach 1984-1997 i jego nadinterpretacjach.
Uwzględniając powyższe przytoczony wcześniej ministerialny tekst powinien brzmieć np. tak:
W dotychczasowych planach prac legislacyjnych nie były przewidziane zmiany przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym w zakresie używania kierunkowskazu na złożonych obiektach budownictwa drogowego, w tym na skrzyżowaniach skanalizowanych typu rondo rondzie, gdyż zgodnie z przepisami art. 22 ust. 5 Prawo o ruchu drogowym kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Żaden przepis ustawy Prawo o ruchu drogowym nie zwalnia kierującego pojazdem z obowiązku sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu z uwagi na rodzaj skrzyżowania dróg publicznych w formie budowli drogowej.
Żaden przepis ustawy Prawo o ruchu drogowym nie zwalnia kierującego pojazdem z obowiązku sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu z uwagi na rodzaj skrzyżowania dróg publicznych w formie budowli drogowej.
Obiekt w formie dowolnego placu lub skrzyżowania skanalizowanego wyłączona z ruchu, dowolną co do wielkości i kształtu, wyspą środkową, może być dowolnie zorganizowany.
Właściwa organizacja ruchu, wykorzystująca, stosownie do potrzeb, znaki pionowe, poziome, sygnalizację świetlną lub urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, powinna jednoznacznie określać sposób pokonywania skrzyżowania dróg publicznych, także takiego, na którym ruch odbywa się dookoła wyspy lub placu.
Właściwa organizacja ruchu, wykorzystująca, stosownie do potrzeb, znaki pionowe, poziome, sygnalizację świetlną lub urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, powinna jednoznacznie określać sposób pokonywania skrzyżowania dróg publicznych, także takiego, na którym ruch odbywa się dookoła wyspy lub placu.
Kierujący pojazdem, wjeżdżając na skrzyżowanie dróg publicznych z kanalizującą ruch wyspą środkową, na którym ruch odbywa się dookoła wyspy lub placu zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny" lub wprost wg ogólnych zasad ruchu, ma obowiązek poruszać się zgodnie z wymaganiami oznakowania zastosowanego w organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu oraz stosownie do zasad określonych przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Tłumacząc powyższe z urzędniczego języka na nasz powszedni, można stwierdzić, że tak jak są tylko dwa rodzaje skrętów, w lewo i w prawo, tak, pod względem organizacji ruchu, są tylko dwa rodzaje złożonych budowli drogowych typu rondo, nazwijmy je "okrężne" i "odśrodkowe".
Na "rondach okrężnych", czyli zorganizowanych wg zasad ruchu okrężnego, tak jak to pokazano powyżej, kierujący cały czas jedzie tą samą drogą, która biegnąc okrężnie dookoła wyspy lub placu zmienia swój kierunek. Dzięki temu wjazd i jazda okrężnie biegnącą od wlotu, to jazda tą samą jezdnią, co wymaga stosowania się do art. 16.4 ustawy p.r.d., a zatem to jazda możliwie blisko prawej krawędzi tej okrężnie biegnącej jezdni. Kierunek RUCHU okrężnego ma być zgodny ze wskazaniem strzałek na znaku C-12 .
Zmiana kierunku jazdy następuje na tak zorganizowanych budowlach tylko w prawo, gdyż kierujący na skrzyżowaniach wylotowych lub, na niebędących skrzyżowaniami zjazdach, np. na drogi wewnętrzne, skręca z okrężnie biegnącej jezdni zawsze w prawo. Dlatego jest zobowiązany przed skrętem, DOZWOLONYM TYLKO Z ZEWNĘTRZNEGO PASA RUCHU, nie wcześniej niż po minięciu wylotu poprzedzającego ten, na którym nastąpić ma zmiana kierunku jazdy, włączyć prawy kierunkowskaz.
Lewym kierunkowskazem sygnalizuje tylko zamiar zmiany pasa ruchu z prawego (zewnętrznego) na lewy (wewnętrzny) w związku z zamiarem ominięcia lub wyprzedzenia innego kierującego, co jako manewr niebezpieczny, szczególnie na małych obiektach, powinno być ograniczone do niezbędnego minimum. I to cała potrzebna wiedza dotycząca "rond okrężnych", czyli tych bez strzałek kierunkowych na wlotach i z pasami ruchu biegnącymi jedynie okrężnie. Właśnie 3na temat kierunkowskazów na "rondzie okrężnym" wypowiadał się WSA w Gliwicach (wyrok II SA/Gl 888/16, sędzia sprawozdawca prof. prawa Grzegorz Dobrowolski).
Oczywiście tak zorganizować można dowolny co do kształtu i wielkości obiekt, gdyż "ruch okrężny" to jedynie organizacja ruchu, wymyślone ponad sto lat temu rozwiązanie komunikacyjne, którego ideą jest skierowanie ruchu na okrężnie biegnąca, zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku "obowiązujący ruch okrężny", jezdnię.
Na "rondach odśrodkowych", przez niektórych zwanych kierunkowymi, jedzie się zgodnie ze wskazaniem strzałek kierunkowych P-8 na jezdni lub wprost wg ogólnych zasad ruchu, taktując ew. znak C-12 (patologia z 2005 roku, jaką jest bezprawne dodawanie znaku C-12 do znaków A-7 stawianych na wszystkich wlotach tzw. nowoczesnych rond spiralnych i turbinowych) jedynie jako znak C-9 stawiany na wyspie.
Tu nie ma, tak jak to jest na "rondach okrężnych", jedynie okrężnie biegnącej od wlotu jednokierunkowej jezdni. Przy tej organizacji ruchu jednokierunkowe jezdnie biegną od wlotu na wprost do wylotu, a zatem jadąc na lewą stronę ronda zmienia się kierunek jazdy w lewo. Kierujący ma zatem przed wjazdem zająć lewy pas ruchu i w odpowiednim momencie, co do zasady dopiero po minięciu skrzyżowania wlotowego, zasygnalizować lewym kierunkowskazem zamiar skrętu w lewo z jezdni biegnącej na wprost do wylotu, na jezdnię drogi poprzecznej biegnącą na wprost do następnego wylotu. Na bardzo małych obiektach można to zrobić przed wjazdem na rondo.
Zjazdy na skrzyżowaniach wylotowych "ronda odśrodkowego" to jazda na wprost, bez zmiany pasa ruchu przed zjazdem i włączania prawego kierunkowskazu. I to też cała wiedza na temat "rond odśrodkowych". Takiego ronda dotyczył wyrok WSA w Lublinie, który sugerując się uzasadnieniem wyroku WSA z Gliwic dotyczącego "rond okrężnych", skrzywdzili egzaminatorkę WORD w Lublinie, która słusznie wymagała włączenia lewego kierunkowskazu przy jeździe na lewą, w stosunku do wjazdu, stronę "ronda odśrodkowego", a czego egzaminowany nie wykonał.
Należy mieć nadzieję, że Ministerstwo Infrastruktury nie popełni jakiegoś kardynalnego błędu i nie zrobi czegoś co jest prawnie zabronione, gdyż jedyne co może robić, to wyjaśnić to co jednoznaczne i oczywiste, zaprzeczając wreszcie nieuprawnionym, sprzecznym z obowiązującym prawem, wymysłom osób fizycznych, bezpodstawnie uważanych za ekspertów o niepodważalnym autorytecie, wg których WORD-y oceniają egzaminowanych, a drogowcy znakują złożone budowle drogowe typu rondo.
Okazuje się, że można było w Polsce bezkarnie manipulować prawem o ruchu drogowym, ale na szczęście nikt nie ma w Polsce takiej mocy, by zmieniać proste i oczywiste prawo europejskie i Konwencję wiedeńską o ruchu drogowym, przynajmniej do czasu kiedy jesteśmy ich sygnatariuszami.
Może wreszcie Ministerstwo Infrastruktury zacznie walczyć z polskimi patologiami opartymi na wymysłach współtwórców Kodeksu drogowego z 1983 roku, takimi jak np.:
- brak odróżniania określeń związanych z drogami publicznymi w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, od określeń zdefiniowanych ustawą Prawo o ruchu drogowym,
- bezprawne traktowanie złożonych budowli drogowych typu rondo, opisanych prawem budowlanym, w całości jak jednego skrzyżowania zdefiniowanego w art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym,
- znakowanie budowli typu rondo, o odśrodkowym układzie jezdni, znakami nakazu organizacji ruchu C-12 "ruch okrężny", które od 1999 roku nie są już sprzecznymi z prawem międzynarodowym znakami nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy ronda,
- znakowania znakami P-8, czyli strzałkami kierunkowymi, wlotów budowli drogowych typu rondo z jedynie okrężnym przebiegiem jezdni, zorganizowanych zgodnie z nakazem znaku C-12, czyli wg zasad ruchu okrężnego,
- brak odróżnienia kierunku i kierunku ruchu od kierunku jazdy, który pokrywa się z przebiegiem jezdni, a ta biegnie tak jak biegną jej podłużne pasy, czyli pasy ruchu,
- wymaganie włączania kierunkowskazów przez jadącego drogą z pierwszeństwem, który nie ma zamiaru na niej zmienić pasa ruchu, zawrócić na niej lub jej opuścić,
- zajmowania lewego pasa ruchu przed wjazdem na "rondo okrężne", przy wolnym prawym pasie ruchu, tylko po to, by mieć problem ze zmianą tego pasa, co jest manewrem niebezpiecznym, na zewnętrzny przed skrętem w prawo na drogę wylotową, oraz
- skręt w prawo bezpośrednio z wewnętrznego okrężnie biegnącego pasa ruchu na "rondzie okrężnym" pod nieuprawnionym pretekstem jazdy na wprost i ustąpieniu pierwszeństwa jadącemu z prawej strony pasem zewnętrznym. Po pierwsze skręcający w prawo nie jedzie na wprost i nie zmienia pasa ruchu, a po drugie, jadący równolegle biegnącym pasem ruchu nie nadjeżdża z prawej strony.
Ministerstwo Infrastruktury powinno ukrócić wreszcie samowolę środowiska WORD, które od dwudziestu lat ogłupia polskie społeczeństwo. Niech wreszcie pozbędzie się ze swego grona ignorantów i oszustów blokujących dostęp do znowelizowanych zapisów Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym oraz o znakach i sygnałach drogowych. Niech wywiąże się z ustawowego obowiązku przetłumaczenia na język polski, a następnie ogłoszenia w Dzienniku Ustaw noweli Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym podpisanej przez prof. Marka Belkę, która obowiązuje jej sygnatariuszy od ponad dekady, bo od 2006 roku. To zaniechanie jest czystej wody bezprawiem, za którym stoi wpływowa grupa ignorantów, z racji zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji uważanych powszechnie za ekspertów, nie dbająca o prawdę i BRD, a jedynie o swój prestiż, wpływy i apanaże.
Obowiązujące od dwóch dekad prawo o ruchu drogowym jest ze swej natury proste i analityczne. Nie opisuje wprost żadnych specjalnych zasad ruchu dla skomplikowanych i złożonych budowli drogowych, co najłatwiej sobie uświadomić na wielopoziomowych węzłach drogowych. Musi być takim i od dwóch dekad takim jest, gdyż jest skierowane do ogółu użytkowników dróg, a nie tylko do prawników czy drogowców. To co piszę na moim blogu nie jest moim wymysłem lub jedną z wielu nieuprawnionych interpretacji. To jedynie opis, obowiązującego wszystkich europejczyków, tego samego prawa.
Organizacja ruchu "ruch okrężny" i wprost ogólne zasady ruchu.
Wyjaśnienie określenia "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" w rozumieniu zasad ruchu.
Na "rondach okrężnych", czyli zorganizowanych wg zasad ruchu okrężnego, tak jak to pokazano powyżej, kierujący cały czas jedzie tą samą drogą, która biegnąc okrężnie dookoła wyspy lub placu zmienia swój kierunek. Dzięki temu wjazd i jazda okrężnie biegnącą od wlotu, to jazda tą samą jezdnią, co wymaga stosowania się do art. 16.4 ustawy p.r.d., a zatem to jazda możliwie blisko prawej krawędzi tej okrężnie biegnącej jezdni. Kierunek RUCHU okrężnego ma być zgodny ze wskazaniem strzałek na znaku C-12 .
Zmiana kierunku jazdy następuje na tak zorganizowanych budowlach tylko w prawo, gdyż kierujący na skrzyżowaniach wylotowych lub, na niebędących skrzyżowaniami zjazdach, np. na drogi wewnętrzne, skręca z okrężnie biegnącej jezdni zawsze w prawo. Dlatego jest zobowiązany przed skrętem, DOZWOLONYM TYLKO Z ZEWNĘTRZNEGO PASA RUCHU, nie wcześniej niż po minięciu wylotu poprzedzającego ten, na którym nastąpić ma zmiana kierunku jazdy, włączyć prawy kierunkowskaz.
Lewym kierunkowskazem sygnalizuje tylko zamiar zmiany pasa ruchu z prawego (zewnętrznego) na lewy (wewnętrzny) w związku z zamiarem ominięcia lub wyprzedzenia innego kierującego, co jako manewr niebezpieczny, szczególnie na małych obiektach, powinno być ograniczone do niezbędnego minimum. I to cała potrzebna wiedza dotycząca "rond okrężnych", czyli tych bez strzałek kierunkowych na wlotach i z pasami ruchu biegnącymi jedynie okrężnie. Właśnie 3na temat kierunkowskazów na "rondzie okrężnym" wypowiadał się WSA w Gliwicach (wyrok II SA/Gl 888/16, sędzia sprawozdawca prof. prawa Grzegorz Dobrowolski).
Oczywiście tak zorganizować można dowolny co do kształtu i wielkości obiekt, gdyż "ruch okrężny" to jedynie organizacja ruchu, wymyślone ponad sto lat temu rozwiązanie komunikacyjne, którego ideą jest skierowanie ruchu na okrężnie biegnąca, zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku "obowiązujący ruch okrężny", jezdnię.
Złożony ze skrzyżowań zwykłych (wg prawa budowlanego) obiekt infrastruktury drogowej zorganizowany zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny". Tu znak C-12 odwrócony o 180 stopni (przykład niechlujstwa drogowców).
Bezpieczne semi-dwupasowe "rondo okrężne" z prawidłowo oznakowanym wylotem ze strefy zamieszkania.
*************************
Drugi rodzaj rond, pod względem organizacji ruchu, to "ronda odśrodkowe", czyli takie ze strzałkami na wielopasowych wlotach i jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów, na których pierwszeństwo ustalono znakami drogowymi na jednym lub kilku kierunkach, do podporządkowania wszystkich wlotów włącznie. Jest to możliwe, gdyż każde rondo pod względem zasad to zawsze budowla złożona, a nie jedno skrzyżowanie z punktu widzenia zasad ruchu (art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Na "rondach odśrodkowych", przez niektórych zwanych kierunkowymi, jedzie się zgodnie ze wskazaniem strzałek kierunkowych P-8 na jezdni lub wprost wg ogólnych zasad ruchu, taktując ew. znak C-12 (patologia z 2005 roku, jaką jest bezprawne dodawanie znaku C-12 do znaków A-7 stawianych na wszystkich wlotach tzw. nowoczesnych rond spiralnych i turbinowych) jedynie jako znak C-9 stawiany na wyspie.
Tu nie ma, tak jak to jest na "rondach okrężnych", jedynie okrężnie biegnącej od wlotu jednokierunkowej jezdni. Przy tej organizacji ruchu jednokierunkowe jezdnie biegną od wlotu na wprost do wylotu, a zatem jadąc na lewą stronę ronda zmienia się kierunek jazdy w lewo. Kierujący ma zatem przed wjazdem zająć lewy pas ruchu i w odpowiednim momencie, co do zasady dopiero po minięciu skrzyżowania wlotowego, zasygnalizować lewym kierunkowskazem zamiar skrętu w lewo z jezdni biegnącej na wprost do wylotu, na jezdnię drogi poprzecznej biegnącą na wprost do następnego wylotu. Na bardzo małych obiektach można to zrobić przed wjazdem na rondo.
Zjazdy na skrzyżowaniach wylotowych "ronda odśrodkowego" to jazda na wprost, bez zmiany pasa ruchu przed zjazdem i włączania prawego kierunkowskazu. I to też cała wiedza na temat "rond odśrodkowych". Takiego ronda dotyczył wyrok WSA w Lublinie, który sugerując się uzasadnieniem wyroku WSA z Gliwic dotyczącego "rond okrężnych", skrzywdzili egzaminatorkę WORD w Lublinie, która słusznie wymagała włączenia lewego kierunkowskazu przy jeździe na lewą, w stosunku do wjazdu, stronę "ronda odśrodkowego", a czego egzaminowany nie wykonał.
Rondo im. Regana we Wrocławiu.
Pierwszeństwo na kierunku most Grunwaldzki - most Szczytnicki
Obowiązująca organizacja ruchu - wprost ogólne zasady ruchu.
Jedno z czterech skrzyżowań zwykłych ronda Barbeckiego w Lublinie, na którym podporządkowano znakami A-7 wszystkie wloty. Obowiązująca organizacja ruchu - wprost ogólne zasady ruchu.
Dodano tu BEZPRAWNIE do znaków A-7 znaki C-12 (narodzona w Krakowie w 2005 roku ogólnopolska patologia) wg której znak C-12 to znak C-9.
Okazuje się, że można było w Polsce bezkarnie manipulować prawem o ruchu drogowym, ale na szczęście nikt nie ma w Polsce takiej mocy, by zmieniać proste i oczywiste prawo europejskie i Konwencję wiedeńską o ruchu drogowym, przynajmniej do czasu kiedy jesteśmy ich sygnatariuszami.
Może wreszcie Ministerstwo Infrastruktury zacznie walczyć z polskimi patologiami opartymi na wymysłach współtwórców Kodeksu drogowego z 1983 roku, takimi jak np.:
- brak odróżniania określeń związanych z drogami publicznymi w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, od określeń zdefiniowanych ustawą Prawo o ruchu drogowym,
- bezprawne traktowanie złożonych budowli drogowych typu rondo, opisanych prawem budowlanym, w całości jak jednego skrzyżowania zdefiniowanego w art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym,
- znakowanie budowli typu rondo, o odśrodkowym układzie jezdni, znakami nakazu organizacji ruchu C-12 "ruch okrężny", które od 1999 roku nie są już sprzecznymi z prawem międzynarodowym znakami nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy ronda,
- znakowania znakami P-8, czyli strzałkami kierunkowymi, wlotów budowli drogowych typu rondo z jedynie okrężnym przebiegiem jezdni, zorganizowanych zgodnie z nakazem znaku C-12, czyli wg zasad ruchu okrężnego,
- brak odróżnienia kierunku i kierunku ruchu od kierunku jazdy, który pokrywa się z przebiegiem jezdni, a ta biegnie tak jak biegną jej podłużne pasy, czyli pasy ruchu,
- wymaganie włączania kierunkowskazów przez jadącego drogą z pierwszeństwem, który nie ma zamiaru na niej zmienić pasa ruchu, zawrócić na niej lub jej opuścić,
- zajmowania lewego pasa ruchu przed wjazdem na "rondo okrężne", przy wolnym prawym pasie ruchu, tylko po to, by mieć problem ze zmianą tego pasa, co jest manewrem niebezpiecznym, na zewnętrzny przed skrętem w prawo na drogę wylotową, oraz
- skręt w prawo bezpośrednio z wewnętrznego okrężnie biegnącego pasa ruchu na "rondzie okrężnym" pod nieuprawnionym pretekstem jazdy na wprost i ustąpieniu pierwszeństwa jadącemu z prawej strony pasem zewnętrznym. Po pierwsze skręcający w prawo nie jedzie na wprost i nie zmienia pasa ruchu, a po drugie, jadący równolegle biegnącym pasem ruchu nie nadjeżdża z prawej strony.
Ministerstwo Infrastruktury powinno ukrócić wreszcie samowolę środowiska WORD, które od dwudziestu lat ogłupia polskie społeczeństwo. Niech wreszcie pozbędzie się ze swego grona ignorantów i oszustów blokujących dostęp do znowelizowanych zapisów Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym oraz o znakach i sygnałach drogowych. Niech wywiąże się z ustawowego obowiązku przetłumaczenia na język polski, a następnie ogłoszenia w Dzienniku Ustaw noweli Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym podpisanej przez prof. Marka Belkę, która obowiązuje jej sygnatariuszy od ponad dekady, bo od 2006 roku. To zaniechanie jest czystej wody bezprawiem, za którym stoi wpływowa grupa ignorantów, z racji zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji uważanych powszechnie za ekspertów, nie dbająca o prawdę i BRD, a jedynie o swój prestiż, wpływy i apanaże.
Obowiązujące od dwóch dekad prawo o ruchu drogowym jest ze swej natury proste i analityczne. Nie opisuje wprost żadnych specjalnych zasad ruchu dla skomplikowanych i złożonych budowli drogowych, co najłatwiej sobie uświadomić na wielopoziomowych węzłach drogowych. Musi być takim i od dwóch dekad takim jest, gdyż jest skierowane do ogółu użytkowników dróg, a nie tylko do prawników czy drogowców. To co piszę na moim blogu nie jest moim wymysłem lub jedną z wielu nieuprawnionych interpretacji. To jedynie opis, obowiązującego wszystkich europejczyków, tego samego prawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.