Autor: mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski. Adres: mrerdek1@prokonto.pl, Patronat: https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
wtorek, 7 czerwca 2016
60. Pierwszeństwo łamane. Kierunkowskazy
Z powodu dużego zainteresowania wracam do tematu używania kierunkowskazów na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, także tutaj (kliknij).
WSZYSCY KIERUJĄCY MUSZĄ POSTĘPOWAĆ WG JEDNAKOWYCH ZASAD, zasad zgodnych z obowiązującym w Polsce i Polskę prawem o ruchu drogowym, a nie z prawem Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego .
Jak pokazuje praktyka, na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek zgodnie z oznaczeniem na tabliczkach T-6 (pierwszeństwo łamane) oraz na tych skanalizowanych wyspą środkową typu rondo, panuje chaos i całkowita dowolność we włączaniu kierunkowskazów.
Wg art. 16 Konwencji wiedeńskiej z 1968 roku oraz art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku kierujący jest obowiązany do zajęcia właściwego miejsca na jezdni w związku z zamiarem jej opuszczenia w celu wjazdu na jezdnię innej drogę lub przydrożną nieruchomość.
Żaden przepis naszego prawa oraz obowiązującego Polskę prawa międzynarodowego nie przewiduje obowiązku wskazywania kierunkowskazami strony lub kierunku w jakim zamierza się udać kierujący.
W zamierzchłych czasach, gdy budowano jedynie pojedyncze klasyczne skrzyżowania dwóch dróg, sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy pokrywało się z wybranym kierunkiem lub stroną skrzyżowania, co wcale nie znaczy, że kierujący wskazywał gdzie zamierza się udać. Prawo korporacyjne WORD opiera się na wymysłach uznanych za ekspertów współtwórców i komentatorów sprzecznego w wielu miejscach z prawem międzynarodowym Kodeksu drogowego z 1983 roku. Nic więc dziwnego, że wiedza egzaminatorów i dyrektorów WORD oraz sekretarzy regionalnych Rad BRD, rozmija się z obowiązującym od dwóch dekad prawem, co do zasady zgodnym zarówno z Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym oraz Porozumieniami europejskimi.
Pytani o prawo korporacyjne dyrektorzy WORD odpisują, że stosują w swojej praktyce wprost obowiązujący Kodeks drogowy, zapominając dodać, że bezprawnie interpretowany przez nich samych w oparciu o poradniki dla kierowców i stanowisko Krajowej rady Audytorów, czyli wybrańców spośród dyrektorów WORD.
Zobaczmy zatem co na interesujący nas temat pisze portal Info-Car.pl, którego właścicielem jest Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych (dawniej Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych), która stworzyła we współpracy z takimi ważnymi partnerami jak KRBRD, Policja, ITD i Stowarzyszeniem Kierowca.pl, ogólnopolska markę ASSKiEK (Adaptacyjny System Szkolenia i Egzaminowania Kierowców) wspierającą merytorycznie i biznesowo ośrodki szkolenia kierowców w całym kraju, co wg jej twórców stanowi jeden z kluczowych elementów systemu podnoszenia bezpieczeństwa ruchu drogowego wpisanego w strategię rządowych działań prospołecznych. Wg Info-Car przepis [art. 22 p.r.d.] dotyczy również skrzyżowań, gdzie rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem jest określony tablicą T-6 i nie przebiega na wprost. W takich sytuacjach następuje zmiana kierunku ruchu, a zatem dokonywana jest czynność określona w przepisie ustawy. Oznacza to, że użycie kierunkowskazu jest obowiązkowe. Nie ma tutaj znaczenia, czy zmiana kierunku ruchu następuje zgodnie z przebiegiem drogi z pierwszeństwem, czy też nie. Podobnie, jak na zwykłych skrzyżowaniach, gdzie nie występuje pierwszeństwo łamane, nie sygnalizuje się również jazdy na wprost.
Info-Car zgodnie z prawą pisze, że rzeczywisty przebieg drogi jest zgodny z tym co pokazuje tabliczka T-6, a zatem nie biegnie na wprost od wlotu do przeciwległego wylotu, jak to jest na jednopoziomowych skrzyżowaniach dróg publicznych na których przebieg dróg jest typowy. Nie jest prawdą twierdzenie Info-Car, które posługuje się bez zrozumienia określeniem zmiany kierunku ruchu pomimo, że art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym mówi o zmianie kierunku jazdy, że jazda droga zmieniającą swój kierunek wymusza obowiązek sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy, gdyż taki w rozumieniu ustawy nie następuje.
Przy drodze z pierwszeństwem która zmienia swój kierunek na wprost może leżeć wówczas tylko droga podporządkowana na którą wjeżdża się z drogi posiadającej pierwszeństwo, a to wymaga zmiany kierunku jazdy, bez związku z koniecznością lub nie kręcenia kierownicą, i zastosowania się kierującego do obowiązującego prawa (art. 22 p.r.d.). Musi zasygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy w związku z zamiarem opuszczenie jezdni drogi po której się porusza i zajęcia właściwego miejsca na tej jezdni.
Jak wspomniałem wcześniej w art. 22 p.r.d. nie ma w ogóle mowy o skrzyżowaniach w rozumieniu zasad ruchu oraz zapisu nakazującego kierującemu wskazywania kierunkowskazami na którą stronę skrzyżowania zamierza się udać albo sygnalizowania zmiany kierunku przebiegu drogi i zajmowania w związku z jej geometrią innego miejsca niż wynikające z art. 16.4 p.r.d.
Tak jak należy odróżnić "skrzyżowanie" w rozumieniu zasad ruchu od "skrzyżowania" w postaci obiektu infrastruktury drogowej (obiektu budownictwa drogowego) o którym mówi ustawa o drogach publicznych i przepisy wykonawcze do ustawy Prawo budowlane, tak też należy odróżnić skręcanie wynikające z kręcenia kierownicą w celu utrzymania właściwego toru jazdy, od MANEWRU SKRĘTU w związku ze zmianą kierunku jazdy mającym na celu wjazdu na jezdnie innej drogi lub przydrożną nieruchomość. Jak widać nie zawsze przysłowiowy chłopski rozum jest przydatny przy nieuprawnionym interpretowaniu prawa.
Aby wjechać na pokazanym na zdjęciu wyżej jednopoziomowym skrzyżowaniu dróg publicznych na drogę podporządkowaną należy ZGODNIE Z ZASADAMI RUCHU zasygnalizować zawczasu i wyraźnie (art. 22.5 p.r.d.) zamiar WYKONANIA MANEWRU ZMIANY KIERUNKU JAZDY w lewo zgodnie z zasadami opisanymi w art. 22.2.2. p.r.d. gdyż by opuścić tu drogę z pierwszeństwem, niezależnie od kręcenia kierownicą, trzeba przejechać w poprzek jej lewego pasa ruchu przeznaczonego do jazdy w przeciwnym kierunku. Jazda drogą z pierwszeństwem która na tym skrzyżowaniu zmienia swój kierunek w prawo nie wymaga zastosowania się kierującego do art. 22 p.r.d. gdyż kierujący nie opuszcza tej drogi i na niej nie zawraca. Zamierzając tu wjechać na drogę podporządkowaną zbliżamy się do osi jezdni włączając lewy kierunkowskaz i ustępując pierwszeństwa jadącym drogą z pierwszeństwem z przeciwnego kierunku (nie z prawej strony, gdyż pojazdy na drodze z pierwszeństwem poruszają się bez względu na jej geometrię równolegle względem siebie) opuszczamy skrzyżowanie.
Na filmie poniżej pokazano jadącego motocyklem który zapewne widząc drogę na wprost (zasłonięte znaki przez autobus i samochód ciężarowy filmujący zdarzenie) postanowił ominąć stojące pojazdy co skończyło się dla niego niezwykle szczęśliwie, bo jedynie drobną stłuczką.
Film jest przykładem na to, że pierwszeństwo łamane powinno być stosowane tylko wyjątkowo i tylko z oznakowaniem poziomym oraz/ lub/ i powtórzeniem znaku D-1 z tabliczką T-6 po lewej stronie jezdni. Zawsze się może zdarzyć, że znak po prawej będzie zasłonięty przez autobus lub samochód ciężarowy i kierowca nie znający tego miejsca na drodze będzie przekonany, że droga biegnie KLASYCZNIE na wprost. Proszę zwrócić uwagę, że nikt z jadących drogą z pierwszeństwem nie miał włączonych kierunkowskazów, gdyż nie zamierzał tej drogi opuszczać.
Wróćmy do pozaustawowych wymysłów Info-Car. Kierowcy zazwyczaj nie mają problemów z oceną sytuacji podczas wjeżdżania na skrzyżowanie oznaczone tablicą T-6 od strony drogi podporządkowanej. Większość z nich prawidłowo używa kierunkowskazów. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy mamy do czynienia z kierowcami, którzy pokonują drogę zgodnie z wyznaczonym pierwszeństwem. W odczuciu wielu z nich, użycie kierunkowskazu nie jest wówczas konieczne. Niestety jest to poważny błąd, który może mieć konsekwencje, zarówno w postaci mandatu karnego, jak również ewentualnej kolizji z powodu nie zasygnalizowania manewru. Nieprawidłowe używanie lub nie używanie kierunkowskazów zagrożone jest karą w postaci mandatu w wysokości 200 zł oraz 2 punktów karnych!
Problemy mają ci kierowcy którzy czytają takie właśnie pozbawione podstaw prawnych publikacje. Szczytem nieodpowiedzialności jest namawianie do bezprawia i równoczesne powoływanie się na prawo wykroczeń. Na rysunku poniżej (Rys.1) zobrazowano manewr zmiany kierunku jazdy wymagający zastosowania się do wymogów art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Rys. 1
Zmiana kierunku jazdy wg art. 22 p.r.d.
Najpopularniejszym jednopoziomowym skrzyżowaniem dróg publicznych będącym zarazem pod względem zasad ruchu jednym "skrzyżowaniem" opisanym w art. 2.10 p.r.d. jest skrzyżowanie typu X często dla poprawy bezpieczeństwa przebudowywane na złożone skrzyżowania dróg publicznych z przesuniętymi wlotami. Dzięki takiemu zabiegowi zamiast jednego mamy pod względem zasad ruchu dwa "skrzyżowania" (art. 2.10 p.r.d.) typu T. Poniżej pokazano przykłady (Rys.2) sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy w zależności od organizacji ruchu takiego obiektu infrastruktury drogowej. Na dolnym rysunku przy większej odległości skrzyżowań od siebie, należałoby oznakować je jako dwa osobne skrzyżowania na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek co i tak nie zmieni zasad sygnalizowania gdyż kierujący
ma obowiązek poruszać się zgodnie z ich oznaczeniem pamiętając, że
znaki drogowe są ważniejsze od ogólnych zasad ruchu.
Rys.2
Jednopoziomoweskrzyżowanie dróg publicznych z przesuniętymi wlotami składające się pod względem zasad ruchu z dwóch skrzyżowań (art. 2.10 p.r.d.)
Na rysunku przedstawiono układ jezdni (kolor zielony i czerwony) oraz zgodne z zasadami ruchu (art. 22.5 p.r.d.) sygnalizowanie zamiaru wykonania manewru skrętu (kolor żółty) przy różnym oznaczeniu wlotów.
Po to wyjątkowo buduje się skrzyżowania z pierwszeństwem łamanym by upłynnić i uspokoić ruch w danej relacji kierunkowej bez potrzeby ustępowania pierwszeństwa i wykonywania niebezpiecznego manewru zmiany pasa ruchu. Na obu rysunkach kierujący porusza się w kierunku z dołu do góry, ale tylko na górnym rysunku wykonuje DWA MANEWRY ZMIANY KIERUNKU JAZDY wymagające zastosowania się do wymogów art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, takich jak zajęcie właściwego miejsca na drodze i sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy, gdyż za każdym razem kierujący opuszcza jezdnię jednej drogi, by wjechać na inną.
Jeżeli kierujący jedzie drogą posiadającą pierwszeństwo i z niej nie wjeżdża na żadną z dróg podporządkowanych, ani na niej nie zawraca, to w rozumieniu zasad ruchu nie zmienia kierunku jazdy a jeśli tak to pod względem zasad ruchu porusza się tak jak gdyby jechał tą drogą na wprost przy jej prawej krawędzi. Gdy prawy pas ruchu jest zajęty, a jezdnia jest wielopasowa to może jechać równolegle pasem biegnącym obok w tym samym kierunku pamiętając, że jeżeli skrzyżowanie (tu dwa) nie jest kierowane nie wolno mu na nim wyprzedzać pojazdów silnikowych. Skoro nie zmienia kierunku jazdy w rozumieniu zasad ruchu, to też niczego nie sygnalizuje.
Rys.3
Jednopoziomoweskrzyżowanie dróg publicznych na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek
Na rysunku powyżej (Rys.3) pokazano typowe jednopoziomowe skrzyżowanie dróg publicznych typu X na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Kierujący jadąc tą drogą bez zamiaru jej opuszczenia lub zawrócenia na niej nie włącza kierunkowskazów gdyż nie zmienia kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym (nie zmienia kierunku jazdy w stosunku do jej podłużnej osi) albo inaczej, nie wykonuje manewru skrętu w celu opuszczenia drogi po której się porusza.
Twierdzenie, że kierunkowskazy służą do powiadomienia innych uczestników ruchu gdzie kierujący zamierza się udać jest kłamstwem. Kierujący przed skrzyżowaniem wybiera kierunek w jakim zamierza się udać i pokonuje skrzyżowanie zgodnie z jego organizacją ruchu zależną od zastosowanego oznakowania. Jeżeli droga po której się porusza biegnie w wybranym przez niego kierunku, to jadąc nią kierujący jej nie opuszcza, a skoro tak, to nie musi niczego sygnalizować. Inni kierujący widząc pojazd bez włączonych kierunkowskazów, są informowany, że kierujący nie ma zamiaru wykonywać żadnych manewrów w rozumieniu art. 22 ustawy p.r.d., w tym opuszczać jezdni drogi po której się porusza.
Nie ulega wątpliwości, że kierujący pojazdem A zamierzając zaraz za skrzyżowaniem skręcić z drogi w prawo w celu wjazdu na parking lub posesję ma obowiązek zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni i zasygnalizować swój zamiar prawym kierunkowskazem. Cóż z tego, skoro wg Info-Car i WORD wbrew prawu ma obowiązek włączyć prawy kierunkowskaz by wskazać, że zamierza jechać na prawą stronę skrzyżowania, w wyniku czego jadący za nim nie wiedzą co zamierza uczynić, co grozi najechaniem z tyłu.
Jeżeli kierujący pojazdem A zamierza opuścić drogę z pierwszeństwem w celu wjazdu na jedną z dróg podporządkowanych ma ustawowy obowiązek zastosować się do wymogów art. 22.2.2 i art. 22.5 p.r.d. czyli zbliżyć się do osi jezdni włączając lewy kierunkowskaz. Kierujący pojazdami oczekujący na wjazd na drogach podporządkowanych wiedzą, że będzie opuszczał drogę z pierwszeństwem, a oni niezależnie gdzie pojedzie mają obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa. Obserwują więc ten pojazd który musi ustąpić pierwszeństwa jadącemu z
przeciwnego kierunku ( nie z prawej strony, gdyż oba pojazdy poruszają się względem siebie równolegle tą samą drogą) pojazdowi B i jeżeli zamierza skręcić w pierwszą z
dróg podporządkowanych jedzie cały czas z włączonym lewym
kierunkowskazem, aż do momentu czytelnego zakończenia manewru zmiany kierunku jazdy, tu wjazdu za oś jezdni. Jeżeli nie wyłączy tak wcześnie kierunkowskazu to i tak oczekujący na wjazd czeka do momentu nabrania pewności, że nie wymusi pierwszeństwa.
Kierujący pojazdem B postępuje wg tych samych zasad. Zbliżając się z zamiarem skrętu w prawo na pierwszą lub drugą z dróg podporządkowanych musi włączyć prawy kierunkowskaz i zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni drogi z pierwszeństwem (art. 22.2.1, art. 22.3, art. 22.5 p.r.d.). Tym razem kierujący na drugiej z dróg podporządkowanych może zachowując szczególną ostrożność, wjechać na skrzyżowanie, a ten z pierwszej zanim wjedzie musi mieć pewność na której z dróg podporządkowanych skręcający pojazdem B zakończy manewr, gdyż włączony prawy kierunkowskaz daje mu tylko informację o zamiarze wykonania manewru skrętu w prawo z jezdni drogi z pierwszeństwem.
Ponieważ kierujący drogą z pierwszeństwemma pierwszeństwo przed obydwoma pojazdami na drogach podporządkowanych to na stosunkowo dużych obiektach chcąc skręcić na drugi z wylotów może włączyć kierunkowskaz dopiero po minięciu pierwszego z nich.
Nieprawidłowe używanie kierunkowskazów jest tak samo karane jak ich nie używanie i też jest zagrożone karą w postaci mandatu w wysokości 200 zł oraz 2 punktów karnych!
Obowiązkiem organizatora ruchu i audytora BRD jest zadbanie o to by każde skrzyżowanie dróg publicznych w rozumieniu obiektu budownictwa drogowego, zarówno proste jak i złożone, było właściwe i jednoznacznie oznakowane w całkowitej zgodzie z ustawą Prawo o ruchu drogowym oraz rozporządzeniem w sprawie znaków i sygnałów drogowych będące podstawowymi aktami w związku z zasadami ruchu które mają obowiązek być i co do zasady są zgodne z obowiązującym Polskę prawem międzynarodowym.
Wszystkie inne akty wykonawcze tworzone już w całości przez naszych rodzimych ekspertów mają obowiązek być zgodne z tymi podstawowymi. Tu już niestety tak dobrze nie jest - np. liczne błędy językowe, rysunkowe i merytoryczne w załącznikach do rozporządzenia 220 "czerwona książeczka". Ale to już temat na inną opowieść.
Cześć. Mam wątpliwość co do skrzyżowania zaprezentowanego w jednym z odcinków Jedź Bezpiecznie https://www.youtube.com/watch?v=sZw2NExgl2I Tam jest pierwszeństwo łamane, ale pasy na jezdni są namalowane po staremu. Tzn. ciąg drogi z pierwszeństwem nie ma wyznaczonych swoich pasów jak to przeważnie bywa. To wynika z tego, że zmiany są tymczasowe i nie namalowali nowych pasów. Czy takie coś ma w ogóle sens? Jak z dawaniem kierunkowskazów? Tam jednak jadąc drogą z pierwszeństwem nie jedzie się wzdłuż pasów. No i przecina się tory tramwajowe.
Gdy powołujesz się na InfoCar czyli na moje wypowiedzi to zacytuj fragment tej błędnej Twoim zdaniem wypowiedzi,bo tak to trudno zorientować się kto jednak ma rację tym bardziej ,że Twoje wypowiedzi same sobie przeczą.
To, że nie rozumiesz tego co piszę, nie znaczy, że masz prawo pisać, że moje wypowiedzi sobie przeczą.
A teraz cytat z Info-Car: przepis [art. 22 p.r.d.] dotyczy również skrzyżowań, gdzie rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem jest określony tablicą T-6 i nie przebiega na wprost. W takich sytuacjach następuje zmiana kierunku ruchu, a zatem dokonywana jest czynność określona w przepisie ustawy. Oznacza to, że użycie kierunkowskazu jest obowiązkowe. Nie ma tutaj znaczenia, czy zmiana kierunku ruchu następuje zgodnie z przebiegiem drogi z pierwszeństwem, czy też nie. Podobnie, jak na zwykłych skrzyżowaniach, gdzie nie występuje pierwszeństwo łamane, nie sygnalizuje się również jazdy na wprost.
I mój komentarz: Info-Car zgodnie z prawą pisze, że rzeczywisty przebieg drogi jest zgodny z tym co pokazuje tabliczka T-6. Na jednopoziomowych skrzyżowaniach dróg publicznych na których przebieg dróg jest typowy jadący na wprost nie zmienia drogi którą się porusza gdyż ta droga biegnie właśnie na wprost, co nie jest prawdą na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Na wprost może leżeć wówczas tylko droga podporządkowana na którą wjeżdża się z drogi posiadającej pierwszeństwo, a to wymaga zmiany kierunku jazdy bez związku z koniecznością lub nie kręcenia kierownicą oraz z promieniem lub kątem załamania drogi, zastosowania się kierującego do obowiązującego prawa (art. 22 p.r.d.).
Ekspercie z Info Car. Po pierwsze nie odróżniasz kierunku od kierunku ruchu, a kierunku ruchu od kierunku jazdy. Przed skrzyżowaniem (budowlą drogową) wybierasz jego STRONĘ lub KIERUNEK w jakim zamierzasz się udać, a następnie w zależności od jego organizacji ruchu poruszasz się tak by zrealizować swoje zamierzenie. Jeżeli zamierzasz udać się np. na lewa stronę skrzyżowania o klasycznym (typowym) układzie dróg przy którym krzyżują się one pod pewnym kątem to by pojechać w lewo musisz opuścić jedną drogę by wjechać na jezdnię drugiej, tej biegnącej do wylotu po lewej stronie skrzyżowania, a to wymaga zbliżenia się do osi lub lewej strony jezdni i włączenia lewego kierunkowskazu, by zasygnalizować zamiar zmiany kierunku JAZDY w lewo.
Jeżeli w lewo będzie biegła droga z pierwszeństwem to jadąc nią przy jej prawej krawędzi dojadę do wylotu leżącego po lewej stronie skrzyżowania bez opuszczenia pasa ruchu i jezdni drogi po której się poruszam, a to nie wymaga zastosowania się do art, 22 ustawy p.r.d., gdyż jazda drogą zmieniającą swój kierunek nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu ustawy.
Kierunkowskazy nie służą do wskazywania gdzie się chce jechać i czas najwyższy to sobie uzmysłowić ekspercie z Info Car.
Tym razem nie do końca zgadzam się z p. MrErdek1. Po pierwsze "kierunek" jest wielkością fizyczną (linia prosta) zaś "jazda" i "ruch" to niemal synonimy (każda jazda to ruch lecz nie każdy ruch oznacza jazdę). czyli zmieniając kierunek jazdy zmieniasz kierunek ruchu. Należy zatem zgodzić się z treścią cytowanej przez Pana opinii InfoCar dot. art. 22 prd. Nie ma obowiązku sygnalizowania zmiany kierunku jazdy jedynie wtedy gdy nie występuje skrzyżowanie lub wjazd np. do posesji. Nieprawdą jest też Pańskie ostatnie twierdzenie iż "kierunkowskazy nie służą do wskazywania gdzie się chce jechać"... A właśnie po to one są i służą do sygnalizowania zamiaru (czyli chęci:))- zgodnie z ust.5 art.22 Kodeksu Drogowego.
@Molek. Witam na moim blogu. Na samym wstępie pragnę poinformować, że mój blog nie jest forum dyskusyjnym, a różne poglądy, nie tylko amatorów, ale także uznawanych za ekspertów dyletantów, którzy twierdzą, że tak jest bo tak i już, są mi doskonale znane. Dodam, że nie tylko polskich. Znam także poglądy tych od których się uczyłem i uczę do dziś.
Nie ma znaczenia czy się ze mną zgadzasz, czy nie, czy podzielasz moje poglądy, czy jesteś przywiązany bezkrytycznie do swoich. Wiara w siebie jest pozytywną cechą, pod warunkiem, że nie jest ślepą wiarą i tylko wiarą, bez tego co najważniejsze dla homo sapiens. Na szczęście nie ma takiego prawa, które zabrania człowiekowi być mądrzejszym i ja z tego korzystam, czego z całego serca życzę i tobie anonimie.
A teraz do rzeczy. Po pierwsze kierunek to strona, np. strona świata, strona skrzyżowania, placu lub stały punkt, np. topograficzny, w którą lub w kierunku którego się ktoś zwraca lub coś się porusza. To linia prosta. W prawie drogowym to kierunek ruchu zgodny ze wskazaniem strzałki wektora prędkości i osią poruszającego się pojazdu. Kręcenie kierownica powoduje zmianę kierunku ruchu. Kierunek to także linia lub droga prowadząca do jakiegoś punktu lub celu, wskazanego np. drogowskazem lub przebiegiem jezdni drogi. Biegnie zatem tak jak ta linia lub droga, w dowolny sposób w pionie i w poziomie. W prawie o ruchu drogowym to kierunek jazdy zgodny z podłużną osią jezdni. Zjazd (skręt) z tej drogi w celu jej opuszczenia jest zmiana kierunku jazdy.
Jadąc krętą droga zmienia się permanentnie kierunek ruchu bez zmiany kierunku jazdy. Opuszczając drogę na jej łuku bez kręcenia kierownicą (stycznie) nie zmieniam kierunku ruchu zmieniając kierunek jazdy, co należy zawczasu i wyraźnie sygnalizować. Kierunkowskazy służą tylko do sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy (art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym).
Niestety, nie potrafię zgodzić się z twierdzeniem, ze zmiana kierunku ruchu ciała nie musi oznaczać zmiany kierunku jazdy. Jeśli rozpatrujemy jadzę jako szczególny przypadek ruchu (każda jazda to ruch, a nie każdy ruch jest jazdą), to stwierdzenie Pańskie jest delikatnie mówiąc błędne. Czyniąc jednak zadość informacji, ze nie jest to blog dyskusyjny oraz deklaracji mądrości Pańskiej , nie będę już uczestniczył w tym blogu chociażby dlatego, że nie bardzo wiem poco (skoro nie można dyskutować). Proszę jednak Opatrzność bym nie musiał spotkać żadnego wyznawcę Pańskich analiz na jakimkolwiek skrzyżowaniu.
@Mołek - A kto ci każe się zgadzać z czymkolwiek? Dokonujesz wyboru i zgadzasz się z czym chcesz. Cóż ja na to mogę począć, że nie rozumiesz tego, że ja jedynie opisuję obowiązujące od dwóch dekad prawo o ruchu drogowym, tym razem zgodne z prawem europejskim i Konwencją o ruchu drogowym, a nie jak poprzednie opartego na wymysłach prawa drogowego ZSRR? Poza szkołą podstawową nikt nikogo nie zmusza do zdobywania wiedzy. Nie chcesz, nie musisz, a ja chcę więc się uczę po to by być mądrzejszym o zdobytą wiedzą. A wiesz dlaczego? Bo mając wątpliwości dociekam prawdy.
Jestem mądry mądrością obecnego prawa, zarówno co do jego litery jak i jego ducha. Z uwagi na to, że leży mi na sercu bezpieczeństwo na polskich drogach dzielę się tą wiedzą z tymi których wcześniej ogłupiono, a którym zależy na tym samym.
A przechodząc do meritum. Warto wiedzieć, że w tym samym akcie prawnym nie wolno różnie nazywać tego samego, a ta samo określenie nie może mieć różnych znaczeń, zatem kierunek jazdy nie jest kierunkiem ruchu i odwrotnie. Gdybyś zapoznał się z blogiem to byś wiedział, że w Konwencji jest mowa o kierunku ruchu jako ruchu lewo lub prawostronnym, a nasza zmiana kierunku jazdy, to tam po prostu zmiana kierunku, nie ruchu jak to świadomie wadliwie przetłumaczono w 1988 roku!!! W naszym prawie kierunek ruchu wyznacza podłużna oś poruszającego się pojazdu, a dokładniej wektor prędkości. Kierunek ruchu pojazdu zmienia się np. kręcąc kierownicą po to by np. nie zjechać z jezdni lub pasa ruchu lub wręcz odwrotnie, by to uczynić. Zmiana kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, to poza zawracaniem OPUSZCZENIE JEZDNI DROGI z jej lewej lub prawej strony, bowiem to skręt ze skrajnych pasów ruchu. W konwencji zapisano to jako opuszczenie jezdni w celu wjazdu na jezdnię innej drogi lub przydrożną nieruchomość.
To są fakty, a nie moje wymysły, a z faktami się nie dyskutuje. Możemy podyskutować o tym dlaczego od 20 lat, za milczącą zgodą kolejnych rządów, wciąż ogłupia się bezkarnie kolejne pokolenia Polaków, bo to że się ogłupia jest faktem. Możemy podyskutować o tym, dlaczego Polska jako sygnatariusz Konwencji do dziś dnia nie ogłosiła noweli Konwencji obowiązującej od 2006 roku, bo to że nie ma oficjalnego tłumaczenia i jej publikacji jest też faktem.
Jak masz wątpliwości pytaj, ale nie przekonuj mnie i czytelników bloga, że obowiązującym w Polsce prawem o ruchu drogowym jest prawo zwyczajowe WORD , inne w Krakowie i inne w Warszawie.
Prezentowane w przywołanym materiale skrzyżowanie jest wadliwie oznakowane. Obowiązkiem projektanta organizacji ruchu, także tymczasowej, jest zadbanie o właściwe oznakowanie, w tym o zgodność oznakowania pionowego z poziomym. Brak tej zgodności jest przestępstwem drogowym. Znaki drogowe pionowe i poziome mają identyczny status prawny, są tak samo ważne, z tą tylko uwagą, że niektóre znaki poziome nie mogą funkcjonować jako znaki samodzielne, np. linie zatrzymania bez znaku A-7 lub STOP.
Pokazane na filmie krakowskie skrzyżowanie powinno mieć w swoim obrębie "zakrzyżykowane" żółtą farbą linie rozdzielające pasy ruchu wg poprzedniej organizacji ruchu lub namalowane tą farbą nowe zgodne z aktualnym oznakowaniem pionowym.
Jadący drogą z pierwszeństwem, zarówno na jak i poza skrzyżowaniem, jeżeli nie ma zamiaru zawrócić na tej drodze lub tej drogi opuścić ma obowiązek, co do zasady (np. wolny prawy pas ruchu), jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (art. 16.4 prd) bez sygnalizowania czegokolwiek. Właściwe co do zamiaru miejsce na drodze zajmuje się przed skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, czyli tym elementarnym dla ruchu opisanym w art. 2.10 prd. Nie wolno mylić tego skrzyżowania z budowlą drogową w postaci jednopoziomowego skrzyżowania dróg publicznych, które może być obiektem złożonym z odcinkami przeplatania strumieni ruchu, jakim jest np skrzyżowanie z rozsuniętymi lub przesuniętymi wlotami, albo obiekt skanalizowany wyspą środkową lub centralnym placem, w tym obiekt typu rondo.
Panie Ryszardzie, z tego co zrozumiałem kierunkowskaz włączamy przy zmianie kierunku jazdy a nie kierunku ruchu (czyli np. na zakręcie). Jak ma się ta teoria w przypadku gdy jedziemy przy prawej krawędzi i wyprzedzamy rowerzystę bez wjeżdżania na sąsiedni pas. W tym przypadku nie zmieniamy kierunku jazdy ani pasa ruchu a chyba nie ma wątpliwości że kierunkowskaz należy włączyć. Trochę to idzie w krzaki.
@Mateusz. W polskim prawie jest mowa o obowiązku sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu, czyli wjazdu na sąsiedni pas ruchu, lub kierunku jazdy, czyli poza zawracaniem, wjazd na jezdnię innej drogi lub na leżącą przy drodze nieruchomość. Jeżeli kierujący nie zmienia pasa ruchu ani kierunku jazdy NIE MA PODSTAW do włączania kierunkowskazu. Kierujący zamierzając wyprzedzić rowerzystę MA OBOWIĄZEK ZMIENIĆ PAS RUCHU, gdyż po pierwsze, przy oznaczonych znakami pasach ruchu nie wolno mu jechać na wprost z linią między kołami, a po drugie przy normatywnej szerokości roweru i odległości od od niego przy wyprzedzaniu, nie ma możliwości jazdy obok tym samym pasem ruchu. Nawet jadąc jednośladowym motocyklem należy zmienić pas ruchu, gdyż liczą się rzeczywiste szerokość obu pojazdów mierzone w kierownicy plus 1 metr odstępu.
By jadący motocyklem nie mógł wyprzedzać rowerzystów przed skrzyżowaniami bez zmiany pasa ruchu i na skrzyżowaniu zajeżdżać im drogi, rowerzysta bezpośrednio przed i na skrzyżowaniu, jeżeli z jego pasa ruchu można pojechać w min. dwóch kierunkach, ma prawo jechać środkiem pasa ruchu.
Ok, jest to zrozumiałe. W takim razie czy doszedłem do słusznego wniosku, że na skrzyżowaniu z sygnalizacją kierunkową do skrętu w lewo lub w prawo nie mam obowiązku użycia kierunkowskazu?
@Mateusz. @Mateusz. Tak jak wspominałem wcześniej, pomijając zawracanie i zmianę pasa ruchu, kierunkowskazu używamy do sygnalizowania zamiaru skrętu z jezdni drogi po której się poruszamy w celu jej opuszczenia, bez jakichkolwiek innych obwarowań. Nie ma znaczenia zastosowana sygnalizacja. Istotne jest jak biegnie droga na skrzyżowaniu przy czynnej sygnalizacji, a nie musi biec tak jak pokazuje to tabliczka T-6, gdyż jej treść jest integralną częścią znaku regulującego pierwszeństwo, który zastępuje sygnalizacja.
Nie ma znaczenia czy skrzyżowanie jest kierowane sygnalizatorem bezkolizyjnym S-3, czy ogólnym S-1. Sygnalizacja nie ma wpływu na przebieg jezdni, czyli na jej oznakowanie poziome czyli linie krawędziowe i oznaczone znakami pasy ruchu. Zwykle, gdy skrzyżowanie jest kierowane sygnalizacją świetlną układ jezdni jest klasyczny, a pierwszeństwo łamane stosuje się zwykle tam, gdzie nie ma sygnalizacji.
Reasumując. Przy zmieniającej na skrzyżowaniu swój kierunek jezdni przy relacji skrętu w lewo i ruchu z przeciwka musi być zastosowany sygnalizator kierunkowy S-3 do skręcania. Wtedy jazda zgodna z przebiegiem jezdni nie jest zmiana kierunku jazdy, a jedynie ruchu, więc ma wymogu włączania kierunkowskazu, tym bardziej, że przejazd jest całkowicie bezkolizyjny.
Może być jednak i taka sytuacja, wg mnie teoretyczna, że przy pierwszeństwie łamanym nie oznaczono znakami poziomymi przebiegu jezdni, a pomimo to zastosowano sygnalizację świetlną. Wtedy dla ruchu „znikają” znaki określające pierwszeństwo razem z tabliczkami i mamy klasyczne skrzyżowanie z jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów. Zatem sygnalizujemy zarówno zamiar zmiany kierunku jazdy w lewo jak i w prawo także wtedy gdy do skręcania w lewo będzie zastosowany, np. włączany zdalnie przez kierującego autobusem lub tramwajem , sygnalizator S-3, tak jak to pokazałem na stronie 98 mrerdek1.blogspot.com/2017/07/98-pierwszenstwo-amane-z-sygnalizacja.html, do odwiedzenia której zapraszam.
Wracając do poprzedniego tematu. Omijam nie rowerzystę tylko przeszkodę bez wjeżdżania na sąsiedni pas, a za mną jedzie samochód. Nie włączając kierunkowskazu narażamy go na niebezpieczeństwo. A nie ma przecież obowiązku ostrzegania o niebezpieczeństwie. Kolejna sprawa to jazda po placu. Zgodnie z Pana teorią jeżdżąc po placu gdzie nie ma wyznaczonych żadnych pasów nie musimy używać kierunkowskazów bo go nie opuszczamy.
@Mateusz. Ma Pan wyjątkowego pecha. Szuka Pan dziury w całym na moim blogu, a tu okazuje się, że dziurę ma Pan na pasie ruchu po którym Pan podąża do celu i to bez potrzeby nie tylko pasa ruchu, ale nawet zmiany kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Skoro jadąc nie będzie Pan zmieniał ani pasa ruchu, ani kierunku jazdy, to nie ma Pan podstaw prawnych do włączania kierunkowskazów. Jadący za Panem powinien obserwować pańską jazdę i wyciągać z tej obserwacji właściwe wnioski. Widząc przeszkodę powinien Pan np. zwolnić, przyhamować, łagodnie zmienić tor jazdy, którym powinien poruszać się jadący za Panem.
Włączenie kierunkowskazu nie zostanie odczytane jako sygnalizowanie omijania przeszkody w ramach pasa ruchu, a jako sygnalizowanie zamiaru zmiany pasa ruchu, do którego nie dojdzie, co jest wykroczeniem drogowym. Poza tym brak zmniejszenia prędkości czy włączenie świateł STOP i zmiana pasa bezpośrednio przed przeszkodą nie uchroni jadącego przed przeszkodą.
Byłem świadkiem takiego zdarzenia. Jadący lewym pasem ruchu zakończył jazdę na latarni stojącej na pasie dzielącym drogi dwujezdniowej i po obrocie samochodu wylądował na lewym pasie ruchu tyłem do kierunku jazdy. Jadący za nim zmienił pas i go ominął, ale jadący za nim "ścigant" uznał, że robi mu on miejsce i nie zmniejszając prędkości wjechał w rozbitka z prędkością znacznie większa od dopuszczonych tam 70 km/h.
Mając w sobie tak dużo empatii, myślę że nie włącza Pan kierunkowskazów gdy kręci kierownicą, lecz zgodnie z obowiązującym prawem tylko wtedy, gdy zamierza Pan zmienić Pan pas ruchu lub kierunek jazdy.
@Mateusz.A co do drugiej sprawy. Plac bez wyznaczonej znakami drogi nie ma też jezdni będącej jej częścią, a zatem i podłużnych pasów oznaczonych znakami. Taki plac nie jest zatem drogą w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nawet jak jest dopuszczony do ruchu publicznego, to nie jest drogą publiczną, strefą ruchu ani strefa zamieszkania. Zatem przepisy Kodeksu drogowego stosuje się tam w zakresie koniecznym do uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób. Kierujący powinien przestrzegać zastosowanych tam znaków i sygnałów drogowych, ale ich na tym placu nie ma. Tam przede wszystkim ustępuje się pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej strony, a używanie kierunkowskazów nie jest obwarowane przepisami. Na placu bez drogi, jezdni i pasów ruchu włączenie kierunkowskazu będzie zależało od woli kierującego i tego co zamierza nimi sygnalizować. Może sygnalizować zamiar zmiany kierunku ruchu, skrętu z linii prostej, jazdy w bok, bo nie ma tu mowy ani o zmianie kierunku jazdy, ani zmianie pasa ruchu, gdyż nie ma jezdni w rozumieniu elementu drogi. Na placu pas ruchu wyznacza dynamicznie poruszający się pojazd. Bezwzględnie należy pamiętać o obowiązku zachowania ostrożności.
Pisze Pan: "Widząc przeszkodę powinien Pan np. zwolnić, przyhamować, łagodnie zmienić tor jazdy, którym powinien poruszać się jadący za Panem." Tylko skąd jadący za mną ma wiedzieć, że widzę przeszkodę? Może przysnąłem i jadę w drzewo. Jadący za mną też ma jechać w drzewo?
@Mateusz. Co Pan chce udowodnić i komu? Napisałem : Jadący za Panem powinien obserwować pańską jazdę i wyciągać z tej obserwacji właściwe wnioski, tego Pan już nie raczył zacytować.
Oczywiście, że widząc taką ogromną i niebezpieczną przeszkodę, że można obok niej lub nad nią przejechać BEZ ZAMIANY pasa ruchu można się zatrzymać, oznaczyć właściwie pojazd i jezdnię, po czym udać się do jadącego za Panem i poprosić, by osobiście zaznajomił się z tym nieszczęściem. W następnej kolejności wezwiecie przed dalszą jazdą odpowiednie służby i dopiero po ich interwencji ruszycie bezpiecznie w dalszą drogę. Oj przepraszam, zasugerowałem się tym zasłabnięciem na widok powalonego w poprzek drogi drzewa, w które Pan wjechał i do teraz nie może się pozbyć tej traumy. Moja rada, gdy zobaczy Pan przeszkodę, nawet maleńką i niegroźną, niech Pan włączy kierunkowskaz i zmieni pas ruchu, oby tylko nie w ostatniej chwili i bezpiecznie. Niech Pan też nie zasypia za kierownicą i nie śni na jawie.
Czytając na spokojnie Pana tekst sądzę, że dość dobrze ułożyłem sobie w głowie temat pierwszeństwa łamanego i ogólnie używania kierunkowskazów. Przyznam szczerze, że byłem przekonany o konieczności użycia kierunku przy pokonywaniu skrzyżowania drogą z pierwszeństwem łamanym, natomiast nie trzeba go używać na skrzyżowaniu gdy jedziemy drogą główną przebiegającą po łuku. O tym drugim pan nie wspomina ale rozumiem czemu, po prostu nie istotny jest "kształt" przebiegu pierwszeństwa. Moim zdaniem za taki stan rzeczy oprócz powodów podanych przez Pana jest jeszcze jeden. Kierowcy zapominają, że brak wyznaczonego pasa ruchu nie oznacza jego braku. Niestety często na skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym nie ma wyznaczonego pasa drogi głównej, kierowca nie widzi lini więc np jadąc na wprost zjeżdżając z pierwszeństwa nie włącza kierunkowskazu bo przecież jedzie prosto i nie przecina żadnej lini, znowu jadąc z pierwszeństwem włącza kierunek bo nie widzi, że ciągle jedzie tym samym pasem ruchu. Mam nadzieję że mnie Pan rozumie�� Stanę jeszcze trochę w obronie @Mateusz bo troszkę się Pan zirytował jego "drążeniem dziury" odnośnie omijania rowerzysty czy innej przeszkody, a to zupełnie niepotrzebne. Mniemam, że ma Pan świadomość iż większość kierowców sygnalizuje omijanie przeszkody nawet gdy nie ma konieczności zmiany pasa ruchu, też tak robię i szczerze mówiąc oczekuję tego od innych. Po pierwsze uczono mnie tego na kursie, ja nie polemizuję czy z punktu widzenia prawa to prawidłowe postępowanie bo zakładam, że ma Pan rację. Sprawa druga. Włączony kierunkowskaz to dla mnie sygnał, że coś się dzieje, migająca lampka zwraca moją uwagę i ją wzmaga. Napisał Pan, że należy obserwować auto przed nami, czy zmienia prędkość, tor jazdy i ja to właśnie robię. Włącza się lewy kierunkowskaz, więc patrzę czy kierowca ma ewentualnie zamiar kogoś wyprzedać zmieniając pas ruchu, czy jest jakiś zjazd np na posesję czy w końcu coś jest na drodze co trzeba ominąć. Jego kierunkowskaz mnie nie niebwprowadza w błąd a jedynie zwiększa czujność. Jeszcze dodam, że zdarzają się na tyle szerokie pasy ruchu na których można bezpiecznie ominąć rowerzystę z zachowaniem 1m bez konieczności opuszczania tego pasa.
@DrzewoRMT - Czytając oderwaną od poprzednich ostatnią odpowiedź skierowaną do @Mateusz przyznaję, że czuję się zawstydzony jej formą i brakiem wyrozumiałości, za co czytających ją przepraszam. Nie mam nic do sygnalizowania zamiaru "jazdy w bok", pod warunkiem, że nie wprowadzi to nikogo w błąd. To tak jak z włączeniem prawego kierunkowskazu przed wjazdem prawym pasem ruchu na okrężnie zorganizowaną budowlę drogową, np. typu rondo, jeżeli kierujący zamierza zmienić kierunek jazdy zaraz za skrzyżowaniem wlotowym. Prawo zabrania włączenia kierunkowskazu w sytuacji gdy kierujący nie ma zamiaru opuścić pasa ruchu w celu jego zmiany, zawrócenia lub opuszczenia jezdni, a wjazd na okrężnie zorganizowana budowlę to ZAWSZE kontynuowanie jazdy bez zmiany kierunku jazdy. Ale ja ZAWCZASU i WYRAŹNIE zasygnalizować zamiar, gdy skrzyżowanie wylotowe jest zarazem wlotowym lub leżą one obok siebie? Dlatego u nas "zwyczajowo" włącza się przed wjazdem. Są kraje, gdzie tego wprost prawo zabrania, ale są i takie, gdzie tego wprost wymaga. U nas dawniej był zapis, że nie wolno tego robić. Oczywiście niebezpieczni są ci, którzy włączają kierunkowskaz traktując wjazd na okrężnie zorganizowaną budowlę jako zmianę kierunku jazdy w prawo, ale ci zazwyczaj po skręcie wyłączają kierunkowskaz i przyspieszają, a nie zwalniają z włączonym prawym kierunkowskazem. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że WYMYSŁ z czasów obowiązywania Kodeksu drogowego z 1983 roku, by jadąc drogą z pierwszeństwem, której przebieg, niezależnie od oznakowania poziomego, wskazuje wprost tabliczka T-6a, jest zmianą kierunku jazdy (jest jedynie zmianą kierunku ruchu pojazdu) wynika z wadliwego założenia, że drogi i ich jezdnie na takim skrzyżowaniu nie zmieniają swojego przebiegu, a czyni to jedynie pierwszeństwo, co jest totalnym absurdem zaprzeczającym wprost treści tabliczki T-6a, ilości pasów ruchu i oznakowaniu poziomemu. Pominę tu wypowiedzi "ekspertów" mówiących o wyborze kierunków na skrzyżowaniu, tak jak gdyby nie było takiej możliwości poza nim.
Czego jest to konsekwencją? Tego, że współtwórcy i komentatorzy bubla prawnego z 1983 roku wymyślili sobie, że RONDO to w całości, pod względem zasad ruchu, jedno zwykłe klasyczne skrzyżowanie o KIERUNKOWEJ ORGANIZACJI RUCHU, tyle tylko, że z wyspą na środku, na którym pasy ruchu zawsze, nawet jak oznaczono je zgodnie z nakazem znaku C-12 jedynie okrężnie, biegną na wprost od wlotu do wylotu. Dlatego znak C-12 uznają za symbol ronda o znaczeniu znaku C-9, który na kierunkowo zorganizowanych budowlach z centralną przeszkodą dodają od 2005 roku, BEZ JAKIEGOKOLWIEK UPRAWNIENIA, do znaków A-7 stawianych na wszystkich wlotach tak zorganizowanych budowli.
Ostatnio ścierając się dość dużo z ludźmi którzy w sposób odmienny postrzegają zasady ruchu, skupiając się na art 22.5 zwróciłem uwagę na pewien problem. Tzn z mojego pkt widzenia problem ale może się mylę. Art 22.5 mówi o zmianie kierunku jazdy, zmianie pasa ruchu. Gdy z drogi wjeżdżamy na posesję, parking czy na inne miejsca które nie są drogą to w zasadzie nie zmieniamy pasa ruchu bo tam nie ma innego pasa ruchu, nie ma wg drogi. Nie zmieniamy kierunku jazdy bo skoro tam nie ma drogi to i nie ma kierunku jazdy. To wszystko jest wyłączeniem się z ruchu, a w KPRD takiego pojęcia nie ma, jest jedynie w art 17 włączanie się do ruchu. Nie wiem czy ustawodawca to przegapił czy wyszedł z założenia trafnego ale czy słusznego, że skoro jest opisane włączenie się do ruchu to logicznym jest postępowanie przy wyłączaniu się z ruchu.
@DrzewoRMT - Art. 22.5 mówi o obowiązku sygnalizowania zamiaru opuszczenia pasa ruchu w celu wjazdu na sąsiedni pas tej samej jezdni drogi (zmiana pasa ruchu) lub w celu zmiany kierunku jazdy, czyli zawrócenia na jezdni tej drogi lub opuszczenia jezdni drogi w celu wjazdu na jezdnię innej drogi (twardej, gruntowej, publicznej, wewnętrznej, dojazdowej do np. posesji) lub na leżącą przy jezdni drogi nieruchomość (posesję, stację paliw, parking, plac). Jak widać nie każde opuszczenie jezdni drogi jest wyłączeniem z ruchu, ale każde wyłączenie z ruchu związane z opuszczeniem jezdni jest zmianą DOTYCHCZASOWEGO kierunku jazdy, co wymaga sygnalizowania zamiaru zawczasu i wyraźnie.
Niestety ale art 22.5 nic nie mówi o opuszczaniu, a jedynie o zmianie pasa czy kierunku czyli mówi o opuszczaniu i jednoczesnym zajmowaniu nowego kierunku czy pasa. Jak napisałem, kodeks nie mówi nic o opuszczaniu drogi czyli ogólnie o wyłączaniu się z ruchu, a przynajmniej ja nic nie znalazłem.
@DrzewoRMT - Jak to nie mówi? A czym jest skręt w prawo lub w lewo ze skrajnych pasów ruchu jednokierunkowej jezdni lub w lewo z pasa ruchu biegnącego przy osi dwukierunkowej jezdni, jak nie opuszczaniem jezdni? W tym drugim przypadku jest tez możliwe zawrócenie bez opuszczania jezdni, dlatego w polskim prawie tak to opisano. W Konwencji zawracanie jest opisane wraz z cofaniem, dlatego tam wprost napisano, że to opuszczanie jezdni w celu wjazdu na jezdnię innej drogi lub na leżącą przy drodze posiadłość (nieruchomość).
Nie wiem czy Pan mnie rozumie. Art 22.5 mówi jedynie o konieczności użycia kierunkowskazów przy zmianie kierunku jazdy i pasa ruchu. ZMIANIE, a nie można mówić o zmianie gdy nie wjeżdżam na inny pas czy nie obieramy nowego kierunku jazdy. To jakbym mówił, że zmieniam skarpetki ale nie miał bym innych do ubrania. Nie znalazłem przepisu mówiącego o włączaniu kierunkowskazu gdy tylko opuszczamy kierunek jazdy lub pas ruchu lub gdy tylko wjeżdżamy na pas rychu lub zaczynamy podążać w danym kierunku jazdy.
@DrzewoRMT. Zmianą kierunku jazdy jest, poza zawracaniem na jezdni drogi dwukierunkowej, skręt z jedni jedno lub dwukierunkowej w celu jej opuszczenia z jej lewej lub prawej strony i to wszystko!!! Innymi słowy zmianą kierunku jazdy jest REZYGNACJA z jazdy w wybranym wcześniej kierunku, czyli rezygnacja z jazdy jezdnią danej drogi prowadzącej od punktu A do punktu B. Zmianą kierunku jazdy będzie także zjazd z jezdni na pobocze lub pas awaryjny, dlatego ten zamiar musimy zawczasu i wyraźnie sygnalizować lewym lub prawym kierunkowskazem.
@DrzewoRMT - Twierdzi Pan, że nie znalazł przepisu mówiącego o obowiązku włączenia kierunkowskazu, gdy kierujący zamierza opuścić jezdnię drogi i przywołuje art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. O tym mówi art. 22.2 tej ustawy. Polskie i europejskie prawo, które ja jedynie opisuję, mówi wprost, że "zmianą kierunku jazdy" wg ustawy, albo "zmianą kierunku" wg konwencji, jest OPUSZCZENIE JEZDNI DROGI z jej lewej lub prawej strony. Proszę wybaczyć, ale to że wg pańskiej wiedzy jest to nielogiczne, nie ma żadnego znaczenia, tym bardziej, że to wcale nie oznacza, że ma Pan rację. Dla mnie jest to oczywiste, proste i zrozumiałe. Pan zrobi jak uważa. Może Pan nawet łamiąc prawo, sygnalizować kierunkowskazami zamiar kręcenia kierownicą lub wskazywać stronę skrzyżowania, bo być może to właśnie jest zgodne z pańską wiedzą i pańską logiką. Szerokości.
Nie ma znaczenia co sygnalizuje kierunkowskazami, a czego nie, co nakazuje Rozsądek, a czego nie. Zwracam tylko uwagę, że art 22.5 mówi jedynje o obowiązku użycia kierunkowskazu w stosunku do ZMIANY kierunku jazdy i pasa ruchu, a zmiana to zastąpienie czegoś czymś(wg słownika PWN). Zmiana pasa na inny pas, zmiana kierunku jazdy na inny kierunek jazdy. Opuszczam jeden kierunek i obieramy inny, opuszczam jeden pas i zajmoje drugi, a wjechanie na posesję to opuszczenie kierunku jazdy bez zastąpienia go innym kierunkiem. Art 22.2 nic nie mówi o używaniu kierunkowskazów więc nie wiem po co Pan go przywołuje. Dla mnie jest oczywistym, że opuszczając drogę lub wjeżdżając na nią włączam kierunkowskaz ale przepisy nakazują mi jedynie sygnalizować zamiar ZMMIANY czyli zamiar opuszczenia jednego kierunku i zajęcia innego, zamiar opuszczenia jednego pasa ruchu i wjechania na inny. Ja tylko zwracam uwagę co oznacza słowo ZMIANA. Mógłby Pan podać przepis który opisuje czym jest kierunek jazdy i jego zmiana bo ja jedynie znajduje czyjeś interpretację, opisy a żadnego artykułu czy paragrafu.
@DrzewoRMT - Potoczne lub słownikowe określenia mają znaczenie w prawie jedynie wtedy, gdy nie maja swojej definicji legalnej, nie opisano ich prawem w inny sposób oraz gdy nie wyjaśnia tego nauka. Kolejny raz zwracam Panu uwagę na to, że nie ma znaczenia to jak Pan rozumie zmianę kierunku jazdy skoro art. 22.2 ustawy prd opisuje to w sposób oczywisty i jednoznaczny, i co potwierdza art. 16 Konwencji. Wg obowiązującego od 1998 roku prawa o ruchu drogowym za zmianę kierunku jazdy rozumie się, poza zawracaniem, OPUSZCZENIE JEZDNI DROGI Z JEJ LEWEJ LUB PRAWEJ STRONY. Art. 22.5 nakazuje sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy czyli, powtórzę to kolejny i ostatni raz, poza zawracaniem, OPUSZCZENIE JEZDNI DROGI Z JEJ LEWEJ LUB PRAWEJ STRONY.
Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog. Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane. Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga. Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.
Cześć. Mam wątpliwość co do skrzyżowania zaprezentowanego w jednym z odcinków Jedź Bezpiecznie https://www.youtube.com/watch?v=sZw2NExgl2I Tam jest pierwszeństwo łamane, ale pasy na jezdni są namalowane po staremu. Tzn. ciąg drogi z pierwszeństwem nie ma wyznaczonych swoich pasów jak to przeważnie bywa. To wynika z tego, że zmiany są tymczasowe i nie namalowali nowych pasów. Czy takie coś ma w ogóle sens? Jak z dawaniem kierunkowskazów? Tam jednak jadąc drogą z pierwszeństwem nie jedzie się wzdłuż pasów. No i przecina się tory tramwajowe.
OdpowiedzUsuńGdy powołujesz się na InfoCar czyli na moje wypowiedzi to zacytuj fragment tej błędnej Twoim zdaniem wypowiedzi,bo tak to trudno zorientować się kto jednak ma rację tym bardziej ,że Twoje wypowiedzi same sobie przeczą.
OdpowiedzUsuńTo, że nie rozumiesz tego co piszę, nie znaczy, że masz prawo pisać, że moje wypowiedzi sobie przeczą.
UsuńA teraz cytat z Info-Car: przepis [art. 22 p.r.d.] dotyczy również skrzyżowań, gdzie rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem jest określony tablicą T-6 i nie przebiega na wprost. W takich sytuacjach następuje zmiana kierunku ruchu, a zatem dokonywana jest czynność określona w przepisie ustawy. Oznacza to, że użycie kierunkowskazu jest obowiązkowe. Nie ma tutaj znaczenia, czy zmiana kierunku ruchu następuje zgodnie z przebiegiem drogi z pierwszeństwem, czy też nie. Podobnie, jak na zwykłych skrzyżowaniach, gdzie nie występuje pierwszeństwo łamane, nie sygnalizuje się również jazdy na wprost.
I mój komentarz: Info-Car zgodnie z prawą pisze, że rzeczywisty przebieg drogi jest zgodny z tym co pokazuje tabliczka T-6. Na jednopoziomowych skrzyżowaniach dróg publicznych na których przebieg dróg jest typowy jadący na wprost nie zmienia drogi którą się porusza gdyż ta droga biegnie właśnie na wprost, co nie jest prawdą na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Na wprost może leżeć wówczas tylko droga podporządkowana na którą wjeżdża się z drogi posiadającej pierwszeństwo, a to wymaga zmiany kierunku jazdy bez związku z koniecznością lub nie kręcenia kierownicą oraz z promieniem lub kątem załamania drogi, zastosowania się kierującego do obowiązującego prawa (art. 22 p.r.d.).
Ekspercie z Info Car. Po pierwsze nie odróżniasz kierunku od kierunku ruchu, a kierunku ruchu od kierunku jazdy. Przed skrzyżowaniem (budowlą drogową) wybierasz jego STRONĘ lub KIERUNEK w jakim zamierzasz się udać, a następnie w zależności od jego organizacji ruchu poruszasz się tak by zrealizować swoje zamierzenie. Jeżeli zamierzasz udać się np. na lewa stronę skrzyżowania o klasycznym (typowym) układzie dróg przy którym krzyżują się one pod pewnym kątem to by pojechać w lewo musisz opuścić jedną drogę by wjechać na jezdnię drugiej, tej biegnącej do wylotu po lewej stronie skrzyżowania, a to wymaga zbliżenia się do osi lub lewej strony jezdni i włączenia lewego kierunkowskazu, by zasygnalizować zamiar zmiany kierunku JAZDY w lewo.
Jeżeli w lewo będzie biegła droga z pierwszeństwem to jadąc nią przy jej prawej krawędzi dojadę do wylotu leżącego po lewej stronie skrzyżowania bez opuszczenia pasa ruchu i jezdni drogi po której się poruszam, a to nie wymaga zastosowania się do art, 22 ustawy p.r.d., gdyż jazda drogą zmieniającą swój kierunek nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu ustawy.
Kierunkowskazy nie służą do wskazywania gdzie się chce jechać i czas najwyższy to sobie uzmysłowić ekspercie z Info Car.
Tym razem nie do końca zgadzam się z p. MrErdek1. Po pierwsze "kierunek" jest wielkością fizyczną (linia prosta) zaś "jazda" i "ruch" to niemal synonimy (każda jazda to ruch lecz nie każdy ruch oznacza jazdę). czyli zmieniając kierunek jazdy zmieniasz kierunek ruchu.
UsuńNależy zatem zgodzić się z treścią cytowanej przez Pana opinii InfoCar dot. art. 22 prd. Nie ma obowiązku sygnalizowania zmiany kierunku jazdy jedynie wtedy gdy
nie występuje skrzyżowanie lub wjazd np. do posesji.
Nieprawdą jest też Pańskie ostatnie twierdzenie iż "kierunkowskazy nie służą do wskazywania gdzie się chce jechać"... A właśnie po to one są i służą do sygnalizowania zamiaru (czyli chęci:))- zgodnie z ust.5 art.22 Kodeksu Drogowego.
@Molek. Witam na moim blogu. Na samym wstępie pragnę poinformować, że mój blog nie jest forum dyskusyjnym, a różne poglądy, nie tylko amatorów, ale także uznawanych za ekspertów dyletantów, którzy twierdzą, że tak jest bo tak i już, są mi doskonale znane. Dodam, że nie tylko polskich. Znam także poglądy tych od których się uczyłem i uczę do dziś.
UsuńNie ma znaczenia czy się ze mną zgadzasz, czy nie, czy podzielasz moje poglądy, czy jesteś przywiązany bezkrytycznie do swoich. Wiara w siebie jest pozytywną cechą, pod warunkiem, że nie jest ślepą wiarą i tylko wiarą, bez tego co najważniejsze dla homo sapiens. Na szczęście nie ma takiego prawa, które zabrania człowiekowi być mądrzejszym i ja z tego korzystam, czego z całego serca życzę i tobie anonimie.
A teraz do rzeczy. Po pierwsze kierunek to strona, np. strona świata, strona skrzyżowania, placu lub stały punkt, np. topograficzny, w którą lub w kierunku którego się ktoś zwraca lub coś się porusza. To linia prosta. W prawie drogowym to kierunek ruchu zgodny ze wskazaniem strzałki wektora prędkości i osią poruszającego się pojazdu. Kręcenie kierownica powoduje zmianę kierunku ruchu. Kierunek to także linia lub droga prowadząca do jakiegoś punktu lub celu, wskazanego np. drogowskazem lub przebiegiem jezdni drogi. Biegnie zatem tak jak ta linia lub droga, w dowolny sposób w pionie i w poziomie. W prawie o ruchu drogowym to kierunek jazdy zgodny z podłużną osią jezdni. Zjazd (skręt) z tej drogi w celu jej opuszczenia jest zmiana kierunku jazdy.
Jadąc krętą droga zmienia się permanentnie kierunek ruchu bez zmiany kierunku jazdy. Opuszczając drogę na jej łuku bez kręcenia kierownicą (stycznie) nie zmieniam kierunku ruchu zmieniając kierunek jazdy, co należy zawczasu i wyraźnie sygnalizować. Kierunkowskazy służą tylko do sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy (art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym).
Niestety, nie potrafię zgodzić się z twierdzeniem, ze zmiana kierunku ruchu ciała nie musi oznaczać zmiany kierunku jazdy. Jeśli rozpatrujemy jadzę jako szczególny przypadek ruchu (każda jazda to ruch, a nie każdy ruch jest jazdą), to stwierdzenie Pańskie jest delikatnie mówiąc błędne. Czyniąc jednak zadość informacji, ze nie jest to blog dyskusyjny oraz deklaracji mądrości Pańskiej , nie będę już uczestniczył w tym blogu chociażby dlatego, że nie bardzo wiem poco (skoro nie można dyskutować). Proszę jednak Opatrzność bym nie musiał spotkać żadnego wyznawcę Pańskich analiz na jakimkolwiek skrzyżowaniu.
Usuń@Mołek - A kto ci każe się zgadzać z czymkolwiek? Dokonujesz wyboru i zgadzasz się z czym chcesz. Cóż ja na to mogę począć, że nie rozumiesz tego, że ja jedynie opisuję obowiązujące od dwóch dekad prawo o ruchu drogowym, tym razem zgodne z prawem europejskim i Konwencją o ruchu drogowym, a nie jak poprzednie opartego na wymysłach prawa drogowego ZSRR? Poza szkołą podstawową nikt nikogo nie zmusza do zdobywania wiedzy. Nie chcesz, nie musisz, a ja chcę więc się uczę po to by być mądrzejszym o zdobytą wiedzą. A wiesz dlaczego? Bo mając wątpliwości dociekam prawdy.
UsuńJestem mądry mądrością obecnego prawa, zarówno co do jego litery jak i jego ducha. Z uwagi na to, że leży mi na sercu bezpieczeństwo na polskich drogach dzielę się tą wiedzą z tymi których wcześniej ogłupiono, a którym zależy na tym samym.
A przechodząc do meritum. Warto wiedzieć, że w tym samym akcie prawnym nie wolno różnie nazywać tego samego, a ta samo określenie nie może mieć różnych znaczeń, zatem kierunek jazdy nie jest kierunkiem ruchu i odwrotnie. Gdybyś zapoznał się z blogiem to byś wiedział, że w Konwencji jest mowa o kierunku ruchu jako ruchu lewo lub prawostronnym, a nasza zmiana kierunku jazdy, to tam po prostu zmiana kierunku, nie ruchu jak to świadomie wadliwie przetłumaczono w 1988 roku!!! W naszym prawie kierunek ruchu wyznacza podłużna oś poruszającego się pojazdu, a dokładniej wektor prędkości. Kierunek ruchu pojazdu zmienia się np. kręcąc kierownicą po to by np. nie zjechać z jezdni lub pasa ruchu lub wręcz odwrotnie, by to uczynić. Zmiana kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, to poza zawracaniem OPUSZCZENIE JEZDNI DROGI z jej lewej lub prawej strony, bowiem to skręt ze skrajnych pasów ruchu. W konwencji zapisano to jako opuszczenie jezdni w celu wjazdu na jezdnię innej drogi lub przydrożną nieruchomość.
To są fakty, a nie moje wymysły, a z faktami się nie dyskutuje. Możemy podyskutować o tym dlaczego od 20 lat, za milczącą zgodą kolejnych rządów, wciąż ogłupia się bezkarnie kolejne pokolenia Polaków, bo to że się ogłupia jest faktem. Możemy podyskutować o tym, dlaczego Polska jako sygnatariusz Konwencji do dziś dnia nie ogłosiła noweli Konwencji obowiązującej od 2006 roku, bo to że nie ma oficjalnego tłumaczenia i jej publikacji jest też faktem.
Jak masz wątpliwości pytaj, ale nie przekonuj mnie i czytelników bloga, że obowiązującym w Polsce prawem o ruchu drogowym jest prawo zwyczajowe WORD , inne w Krakowie i inne w Warszawie.
Prezentowane w przywołanym materiale skrzyżowanie jest wadliwie oznakowane. Obowiązkiem projektanta organizacji ruchu, także tymczasowej, jest zadbanie o właściwe oznakowanie, w tym o zgodność oznakowania pionowego z poziomym. Brak tej zgodności jest przestępstwem drogowym. Znaki drogowe pionowe i poziome mają identyczny status prawny, są tak samo ważne, z tą tylko uwagą, że niektóre znaki poziome nie mogą funkcjonować jako znaki samodzielne, np. linie zatrzymania bez znaku A-7 lub STOP.
OdpowiedzUsuńPokazane na filmie krakowskie skrzyżowanie powinno mieć w swoim obrębie "zakrzyżykowane" żółtą farbą linie rozdzielające pasy ruchu wg poprzedniej organizacji ruchu lub namalowane tą farbą nowe zgodne z aktualnym oznakowaniem pionowym.
Jadący drogą z pierwszeństwem, zarówno na jak i poza skrzyżowaniem, jeżeli nie ma zamiaru zawrócić na tej drodze lub tej drogi opuścić ma obowiązek, co do zasady (np. wolny prawy pas ruchu), jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (art. 16.4 prd) bez sygnalizowania czegokolwiek. Właściwe co do zamiaru miejsce na drodze zajmuje się przed skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, czyli tym elementarnym dla ruchu opisanym w art. 2.10 prd. Nie wolno mylić tego skrzyżowania z budowlą drogową w postaci jednopoziomowego skrzyżowania dróg publicznych, które może być obiektem złożonym z odcinkami przeplatania strumieni ruchu, jakim jest np skrzyżowanie z rozsuniętymi lub przesuniętymi wlotami, albo obiekt skanalizowany wyspą środkową lub centralnym placem, w tym obiekt typu rondo.
Panie Ryszardzie, z tego co zrozumiałem kierunkowskaz włączamy przy zmianie kierunku jazdy a nie kierunku ruchu (czyli np. na zakręcie). Jak ma się ta teoria w przypadku gdy jedziemy przy prawej krawędzi i wyprzedzamy rowerzystę bez wjeżdżania na sąsiedni pas. W tym przypadku nie zmieniamy kierunku jazdy ani pasa ruchu a chyba nie ma wątpliwości że kierunkowskaz należy włączyć. Trochę to idzie w krzaki.
OdpowiedzUsuń@Mateusz. W polskim prawie jest mowa o obowiązku sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu, czyli wjazdu na sąsiedni pas ruchu, lub kierunku jazdy, czyli poza zawracaniem, wjazd na jezdnię innej drogi lub na leżącą przy drodze nieruchomość.
UsuńJeżeli kierujący nie zmienia pasa ruchu ani kierunku jazdy NIE MA PODSTAW do włączania kierunkowskazu. Kierujący zamierzając wyprzedzić rowerzystę MA OBOWIĄZEK ZMIENIĆ PAS RUCHU, gdyż po pierwsze, przy oznaczonych znakami pasach ruchu nie wolno mu jechać na wprost z linią między kołami, a po drugie przy normatywnej szerokości roweru i odległości od od niego przy wyprzedzaniu, nie ma możliwości jazdy obok tym samym pasem ruchu. Nawet jadąc jednośladowym motocyklem należy zmienić pas ruchu, gdyż liczą się rzeczywiste szerokość obu pojazdów mierzone w kierownicy plus 1 metr odstępu.
By jadący motocyklem nie mógł wyprzedzać rowerzystów przed skrzyżowaniami bez zmiany pasa ruchu i na skrzyżowaniu zajeżdżać im drogi, rowerzysta bezpośrednio przed i na skrzyżowaniu, jeżeli z jego pasa ruchu można pojechać w min. dwóch kierunkach, ma prawo jechać środkiem pasa ruchu.
Ok, jest to zrozumiałe. W takim razie czy doszedłem do słusznego wniosku, że na skrzyżowaniu z sygnalizacją kierunkową do skrętu w lewo lub w prawo nie mam obowiązku użycia kierunkowskazu?
Usuń@Mateusz. @Mateusz. Tak jak wspominałem wcześniej, pomijając zawracanie i zmianę pasa ruchu, kierunkowskazu używamy do sygnalizowania zamiaru skrętu z jezdni drogi po której się poruszamy w celu jej opuszczenia, bez jakichkolwiek innych obwarowań. Nie ma znaczenia zastosowana sygnalizacja. Istotne jest jak biegnie droga na skrzyżowaniu przy czynnej sygnalizacji, a nie musi biec tak jak pokazuje to tabliczka T-6, gdyż jej treść jest integralną częścią znaku regulującego pierwszeństwo, który zastępuje sygnalizacja.
UsuńNie ma znaczenia czy skrzyżowanie jest kierowane sygnalizatorem bezkolizyjnym S-3, czy ogólnym S-1. Sygnalizacja nie ma wpływu na przebieg jezdni, czyli na jej oznakowanie poziome czyli linie krawędziowe i oznaczone znakami pasy ruchu. Zwykle, gdy skrzyżowanie jest kierowane sygnalizacją świetlną układ jezdni jest klasyczny, a pierwszeństwo łamane stosuje się zwykle tam, gdzie nie ma sygnalizacji.
Reasumując. Przy zmieniającej na skrzyżowaniu swój kierunek jezdni przy relacji skrętu w lewo i ruchu z przeciwka musi być zastosowany sygnalizator kierunkowy S-3 do skręcania. Wtedy jazda zgodna z przebiegiem jezdni nie jest zmiana kierunku jazdy, a jedynie ruchu, więc ma wymogu włączania kierunkowskazu, tym bardziej, że przejazd jest całkowicie bezkolizyjny.
Może być jednak i taka sytuacja, wg mnie teoretyczna, że przy pierwszeństwie łamanym nie oznaczono znakami poziomymi przebiegu jezdni, a pomimo to zastosowano sygnalizację świetlną. Wtedy dla ruchu „znikają” znaki określające pierwszeństwo razem z tabliczkami i mamy klasyczne skrzyżowanie z jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów. Zatem sygnalizujemy zarówno zamiar zmiany kierunku jazdy w lewo jak i w prawo także wtedy gdy do skręcania w lewo będzie zastosowany, np. włączany zdalnie przez kierującego autobusem lub tramwajem , sygnalizator S-3, tak jak to pokazałem na stronie 98 mrerdek1.blogspot.com/2017/07/98-pierwszenstwo-amane-z-sygnalizacja.html, do odwiedzenia której zapraszam.
Wracając do poprzedniego tematu. Omijam nie rowerzystę tylko przeszkodę bez wjeżdżania na sąsiedni pas, a za mną jedzie samochód. Nie włączając kierunkowskazu narażamy go na niebezpieczeństwo. A nie ma przecież obowiązku ostrzegania o niebezpieczeństwie. Kolejna sprawa to jazda po placu. Zgodnie z Pana teorią jeżdżąc po placu gdzie nie ma wyznaczonych żadnych pasów nie musimy używać kierunkowskazów bo go nie opuszczamy.
OdpowiedzUsuń@Mateusz. Ma Pan wyjątkowego pecha. Szuka Pan dziury w całym na moim blogu, a tu okazuje się, że dziurę ma Pan na pasie ruchu po którym Pan podąża do celu i to bez potrzeby nie tylko pasa ruchu, ale nawet zmiany kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
OdpowiedzUsuńSkoro jadąc nie będzie Pan zmieniał ani pasa ruchu, ani kierunku jazdy, to nie ma Pan podstaw prawnych do włączania kierunkowskazów. Jadący za Panem powinien obserwować pańską jazdę i wyciągać z tej obserwacji właściwe wnioski. Widząc przeszkodę powinien Pan np. zwolnić, przyhamować, łagodnie zmienić tor jazdy, którym powinien poruszać się jadący za Panem.
Włączenie kierunkowskazu nie zostanie odczytane jako sygnalizowanie omijania przeszkody w ramach pasa ruchu, a jako sygnalizowanie zamiaru zmiany pasa ruchu, do którego nie dojdzie, co jest wykroczeniem drogowym. Poza tym brak zmniejszenia prędkości czy włączenie świateł STOP i zmiana pasa bezpośrednio przed przeszkodą nie uchroni jadącego przed przeszkodą.
Byłem świadkiem takiego zdarzenia. Jadący lewym pasem ruchu zakończył jazdę na latarni stojącej na pasie dzielącym drogi dwujezdniowej i po obrocie samochodu wylądował na lewym pasie ruchu tyłem do kierunku jazdy. Jadący za nim zmienił pas i go ominął, ale jadący za nim "ścigant" uznał, że robi mu on miejsce i nie zmniejszając prędkości wjechał w rozbitka z prędkością znacznie większa od dopuszczonych tam 70 km/h.
Mając w sobie tak dużo empatii, myślę że nie włącza Pan kierunkowskazów gdy kręci kierownicą, lecz zgodnie z obowiązującym prawem tylko wtedy, gdy zamierza Pan zmienić Pan pas ruchu lub kierunek jazdy.
@Mateusz.A co do drugiej sprawy. Plac bez wyznaczonej znakami drogi nie ma też jezdni będącej jej częścią, a zatem i podłużnych pasów oznaczonych znakami. Taki plac nie jest zatem drogą w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nawet jak jest dopuszczony do ruchu publicznego, to nie jest drogą publiczną, strefą ruchu ani strefa zamieszkania. Zatem przepisy Kodeksu drogowego stosuje się tam w zakresie koniecznym do uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób. Kierujący powinien przestrzegać zastosowanych tam znaków i sygnałów drogowych, ale ich na tym placu nie ma. Tam przede wszystkim ustępuje się pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej strony, a używanie kierunkowskazów nie jest obwarowane przepisami. Na placu bez drogi, jezdni i pasów ruchu włączenie kierunkowskazu będzie zależało od woli kierującego i tego co zamierza nimi sygnalizować. Może sygnalizować zamiar zmiany kierunku ruchu, skrętu z linii prostej, jazdy w bok, bo nie ma tu mowy ani o zmianie kierunku jazdy, ani zmianie pasa ruchu, gdyż nie ma jezdni w rozumieniu elementu drogi. Na placu pas ruchu wyznacza dynamicznie poruszający się pojazd. Bezwzględnie należy pamiętać o obowiązku zachowania ostrożności.
OdpowiedzUsuńPisze Pan: "Widząc przeszkodę powinien Pan np. zwolnić, przyhamować, łagodnie zmienić tor jazdy, którym powinien poruszać się jadący za Panem." Tylko skąd jadący za mną ma wiedzieć, że widzę przeszkodę? Może przysnąłem i jadę w drzewo. Jadący za mną też ma jechać w drzewo?
OdpowiedzUsuń@Mateusz. Co Pan chce udowodnić i komu? Napisałem : Jadący za Panem powinien obserwować pańską jazdę i wyciągać z tej obserwacji właściwe wnioski, tego Pan już nie raczył zacytować.
UsuńOczywiście, że widząc taką ogromną i niebezpieczną przeszkodę, że można obok niej lub nad nią przejechać BEZ ZAMIANY pasa ruchu można się zatrzymać, oznaczyć właściwie pojazd i jezdnię, po czym udać się do jadącego za Panem i poprosić, by osobiście zaznajomił się z tym nieszczęściem. W następnej kolejności wezwiecie przed dalszą jazdą odpowiednie służby i dopiero po ich interwencji ruszycie bezpiecznie w dalszą drogę. Oj przepraszam, zasugerowałem się tym zasłabnięciem na widok powalonego w poprzek drogi drzewa, w które Pan wjechał i do teraz nie może się pozbyć tej traumy. Moja rada, gdy zobaczy Pan przeszkodę, nawet maleńką i niegroźną, niech Pan włączy kierunkowskaz i zmieni pas ruchu, oby tylko nie w ostatniej chwili i bezpiecznie. Niech Pan też nie zasypia za kierownicą i nie śni na jawie.
Czytając na spokojnie Pana tekst sądzę, że dość dobrze ułożyłem sobie w głowie temat pierwszeństwa łamanego i ogólnie używania kierunkowskazów. Przyznam szczerze, że byłem przekonany o konieczności użycia kierunku przy pokonywaniu skrzyżowania drogą z pierwszeństwem łamanym, natomiast nie trzeba go używać na skrzyżowaniu gdy jedziemy drogą główną przebiegającą po łuku. O tym drugim pan nie wspomina ale rozumiem czemu, po prostu nie istotny jest "kształt" przebiegu pierwszeństwa. Moim zdaniem za taki stan rzeczy oprócz powodów podanych przez Pana jest jeszcze jeden. Kierowcy zapominają, że brak wyznaczonego pasa ruchu nie oznacza jego braku. Niestety często na skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym nie ma wyznaczonego pasa drogi głównej, kierowca nie widzi lini więc np jadąc na wprost zjeżdżając z pierwszeństwa nie włącza kierunkowskazu bo przecież jedzie prosto i nie przecina żadnej lini, znowu jadąc z pierwszeństwem włącza kierunek bo nie widzi, że ciągle jedzie tym samym pasem ruchu. Mam nadzieję że mnie Pan rozumie��
OdpowiedzUsuńStanę jeszcze trochę w obronie @Mateusz bo troszkę się Pan zirytował jego "drążeniem dziury" odnośnie omijania rowerzysty czy innej przeszkody, a to zupełnie niepotrzebne.
Mniemam, że ma Pan świadomość iż większość kierowców sygnalizuje omijanie przeszkody nawet gdy nie ma konieczności zmiany pasa ruchu, też tak robię i szczerze mówiąc oczekuję tego od innych. Po pierwsze uczono mnie tego na kursie, ja nie polemizuję czy z punktu widzenia prawa to prawidłowe postępowanie bo zakładam, że ma Pan rację. Sprawa druga. Włączony kierunkowskaz to dla mnie sygnał, że coś się dzieje, migająca lampka zwraca moją uwagę i ją wzmaga. Napisał Pan, że należy obserwować auto przed nami, czy zmienia prędkość, tor jazdy i ja to właśnie robię. Włącza się lewy kierunkowskaz, więc patrzę czy kierowca ma ewentualnie zamiar kogoś wyprzedać zmieniając pas ruchu, czy jest jakiś zjazd np na posesję czy w końcu coś jest na drodze co trzeba ominąć. Jego kierunkowskaz mnie nie niebwprowadza w błąd a jedynie zwiększa czujność. Jeszcze dodam, że zdarzają się na tyle szerokie pasy ruchu na których można bezpiecznie ominąć rowerzystę z zachowaniem 1m bez konieczności opuszczania tego pasa.
@DrzewoRMT - Czytając oderwaną od poprzednich ostatnią odpowiedź skierowaną do @Mateusz przyznaję, że czuję się zawstydzony jej formą i brakiem wyrozumiałości, za co czytających ją przepraszam. Nie mam nic do sygnalizowania zamiaru "jazdy w bok", pod warunkiem, że nie wprowadzi to nikogo w błąd. To tak jak z włączeniem prawego kierunkowskazu przed wjazdem prawym pasem ruchu na okrężnie zorganizowaną budowlę drogową, np. typu rondo, jeżeli kierujący zamierza zmienić kierunek jazdy zaraz za skrzyżowaniem wlotowym. Prawo zabrania włączenia kierunkowskazu w sytuacji gdy kierujący nie ma zamiaru opuścić pasa ruchu w celu jego zmiany, zawrócenia lub opuszczenia jezdni, a wjazd na okrężnie zorganizowana budowlę to ZAWSZE kontynuowanie jazdy bez zmiany kierunku jazdy. Ale ja ZAWCZASU i WYRAŹNIE zasygnalizować zamiar, gdy skrzyżowanie wylotowe jest zarazem wlotowym lub leżą one obok siebie? Dlatego u nas "zwyczajowo" włącza się przed wjazdem. Są kraje, gdzie tego wprost prawo zabrania, ale są i takie, gdzie tego wprost wymaga. U nas dawniej był zapis, że nie wolno tego robić. Oczywiście niebezpieczni są ci, którzy włączają kierunkowskaz traktując wjazd na okrężnie zorganizowaną budowlę jako zmianę kierunku jazdy w prawo, ale ci zazwyczaj po skręcie wyłączają kierunkowskaz i przyspieszają, a nie zwalniają z włączonym prawym kierunkowskazem.
UsuńDlaczego o tym piszę? Dlatego, że WYMYSŁ z czasów obowiązywania Kodeksu drogowego z 1983 roku, by jadąc drogą z pierwszeństwem, której przebieg, niezależnie od oznakowania poziomego, wskazuje wprost tabliczka T-6a, jest zmianą kierunku jazdy (jest jedynie zmianą kierunku ruchu pojazdu) wynika z wadliwego założenia, że drogi i ich jezdnie na takim skrzyżowaniu nie zmieniają swojego przebiegu, a czyni to jedynie pierwszeństwo, co jest totalnym absurdem zaprzeczającym wprost treści tabliczki T-6a, ilości pasów ruchu i oznakowaniu poziomemu. Pominę tu wypowiedzi "ekspertów" mówiących o wyborze kierunków na skrzyżowaniu, tak jak gdyby nie było takiej możliwości poza nim.
Czego jest to konsekwencją? Tego, że współtwórcy i komentatorzy bubla prawnego z 1983 roku wymyślili sobie, że RONDO to w całości, pod względem zasad ruchu, jedno zwykłe klasyczne skrzyżowanie o KIERUNKOWEJ ORGANIZACJI RUCHU, tyle tylko, że z wyspą na środku, na którym pasy ruchu zawsze, nawet jak oznaczono je zgodnie z nakazem znaku C-12 jedynie okrężnie, biegną na wprost od wlotu do wylotu. Dlatego znak C-12 uznają za symbol ronda o znaczeniu znaku C-9, który na kierunkowo zorganizowanych budowlach z centralną przeszkodą dodają od 2005 roku, BEZ JAKIEGOKOLWIEK UPRAWNIENIA, do znaków A-7 stawianych na wszystkich wlotach tak zorganizowanych budowli.
Ostatnio ścierając się dość dużo z ludźmi którzy w sposób odmienny postrzegają zasady ruchu, skupiając się na art 22.5 zwróciłem uwagę na pewien problem. Tzn z mojego pkt widzenia problem ale może się mylę.
OdpowiedzUsuńArt 22.5 mówi o zmianie kierunku jazdy, zmianie pasa ruchu. Gdy z drogi wjeżdżamy na posesję, parking czy na inne miejsca które nie są drogą to w zasadzie nie zmieniamy pasa ruchu bo tam nie ma innego pasa ruchu, nie ma wg drogi. Nie zmieniamy kierunku jazdy bo skoro tam nie ma drogi to i nie ma kierunku jazdy. To wszystko jest wyłączeniem się z ruchu, a w KPRD takiego pojęcia nie ma, jest jedynie w art 17 włączanie się do ruchu. Nie wiem czy ustawodawca to przegapił czy wyszedł z założenia trafnego ale czy słusznego, że skoro jest opisane włączenie się do ruchu to logicznym jest postępowanie przy wyłączaniu się z ruchu.
@DrzewoRMT - Art. 22.5 mówi o obowiązku sygnalizowania zamiaru opuszczenia pasa ruchu w celu wjazdu na sąsiedni pas tej samej jezdni drogi (zmiana pasa ruchu) lub w celu zmiany kierunku jazdy, czyli zawrócenia na jezdni tej drogi lub opuszczenia jezdni drogi w celu wjazdu na jezdnię innej drogi (twardej, gruntowej, publicznej, wewnętrznej, dojazdowej do np. posesji) lub na leżącą przy jezdni drogi nieruchomość (posesję, stację paliw, parking, plac). Jak widać nie każde opuszczenie jezdni drogi jest wyłączeniem z ruchu, ale każde wyłączenie z ruchu związane z opuszczeniem jezdni jest zmianą DOTYCHCZASOWEGO kierunku jazdy, co wymaga sygnalizowania zamiaru zawczasu i wyraźnie.
UsuńNiestety ale art 22.5 nic nie mówi o opuszczaniu, a jedynie o zmianie pasa czy kierunku czyli mówi o opuszczaniu i jednoczesnym zajmowaniu nowego kierunku czy pasa. Jak napisałem, kodeks nie mówi nic o opuszczaniu drogi czyli ogólnie o wyłączaniu się z ruchu, a przynajmniej ja nic nie znalazłem.
OdpowiedzUsuń@DrzewoRMT - Jak to nie mówi? A czym jest skręt w prawo lub w lewo ze skrajnych pasów ruchu jednokierunkowej jezdni lub w lewo z pasa ruchu biegnącego przy osi dwukierunkowej jezdni, jak nie opuszczaniem jezdni? W tym drugim przypadku jest tez możliwe zawrócenie bez opuszczania jezdni, dlatego w polskim prawie tak to opisano. W Konwencji zawracanie jest opisane wraz z cofaniem, dlatego tam wprost napisano, że to opuszczanie jezdni w celu wjazdu na jezdnię innej drogi lub na leżącą przy drodze posiadłość (nieruchomość).
UsuńNie wiem czy Pan mnie rozumie. Art 22.5 mówi jedynie o konieczności użycia kierunkowskazów przy zmianie kierunku jazdy i pasa ruchu. ZMIANIE, a nie można mówić o zmianie gdy nie wjeżdżam na inny pas czy nie obieramy nowego kierunku jazdy. To jakbym mówił, że zmieniam skarpetki ale nie miał bym innych do ubrania. Nie znalazłem przepisu mówiącego o włączaniu kierunkowskazu gdy tylko opuszczamy kierunek jazdy lub pas ruchu lub gdy tylko wjeżdżamy na pas rychu lub zaczynamy podążać w danym kierunku jazdy.
OdpowiedzUsuń@DrzewoRMT. Zmianą kierunku jazdy jest, poza zawracaniem na jezdni drogi dwukierunkowej, skręt z jedni jedno lub dwukierunkowej w celu jej opuszczenia z jej lewej lub prawej strony i to wszystko!!! Innymi słowy zmianą kierunku jazdy jest REZYGNACJA z jazdy w wybranym wcześniej kierunku, czyli rezygnacja z jazdy jezdnią danej drogi prowadzącej od punktu A do punktu B. Zmianą kierunku jazdy będzie także zjazd z jezdni na pobocze lub pas awaryjny, dlatego ten zamiar musimy zawczasu i wyraźnie sygnalizować lewym lub prawym kierunkowskazem.
Usuń@DrzewoRMT - Twierdzi Pan, że nie znalazł przepisu mówiącego o obowiązku włączenia kierunkowskazu, gdy kierujący zamierza opuścić jezdnię drogi i przywołuje art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. O tym mówi art. 22.2 tej ustawy. Polskie i europejskie prawo, które ja jedynie opisuję, mówi wprost, że "zmianą kierunku jazdy" wg ustawy, albo "zmianą kierunku" wg konwencji, jest OPUSZCZENIE JEZDNI DROGI z jej lewej lub prawej strony. Proszę wybaczyć, ale to że wg pańskiej wiedzy jest to nielogiczne, nie ma żadnego znaczenia, tym bardziej, że to wcale nie oznacza, że ma Pan rację. Dla mnie jest to oczywiste, proste i zrozumiałe. Pan zrobi jak uważa. Może Pan nawet łamiąc prawo, sygnalizować kierunkowskazami zamiar kręcenia kierownicą lub wskazywać stronę skrzyżowania, bo być może to właśnie jest zgodne z pańską wiedzą i pańską logiką. Szerokości.
UsuńNie ma znaczenia co sygnalizuje kierunkowskazami, a czego nie, co nakazuje Rozsądek, a czego nie.
OdpowiedzUsuńZwracam tylko uwagę, że art 22.5 mówi jedynje o obowiązku użycia kierunkowskazu w stosunku do ZMIANY kierunku jazdy i pasa ruchu, a zmiana to zastąpienie czegoś czymś(wg słownika PWN). Zmiana pasa na inny pas, zmiana kierunku jazdy na inny kierunek jazdy. Opuszczam jeden kierunek i obieramy inny, opuszczam jeden pas i zajmoje drugi, a wjechanie na posesję to opuszczenie kierunku jazdy bez zastąpienia go innym kierunkiem.
Art 22.2 nic nie mówi o używaniu kierunkowskazów więc nie wiem po co Pan go przywołuje.
Dla mnie jest oczywistym, że opuszczając drogę lub wjeżdżając na nią włączam kierunkowskaz ale przepisy nakazują mi jedynie sygnalizować zamiar ZMMIANY czyli zamiar opuszczenia jednego kierunku i zajęcia innego, zamiar opuszczenia jednego pasa ruchu i wjechania na inny. Ja tylko zwracam uwagę co oznacza słowo ZMIANA.
Mógłby Pan podać przepis który opisuje czym jest kierunek jazdy i jego zmiana bo ja jedynie znajduje czyjeś interpretację, opisy a żadnego artykułu czy paragrafu.
@DrzewoRMT - Potoczne lub słownikowe określenia mają znaczenie w prawie jedynie wtedy, gdy nie maja swojej definicji legalnej, nie opisano ich prawem w inny sposób oraz gdy nie wyjaśnia tego nauka. Kolejny raz zwracam Panu uwagę na to, że nie ma znaczenia to jak Pan rozumie zmianę kierunku jazdy skoro art. 22.2 ustawy prd opisuje to w sposób oczywisty i jednoznaczny, i co potwierdza art. 16 Konwencji. Wg obowiązującego od 1998 roku prawa o ruchu drogowym za zmianę kierunku jazdy rozumie się, poza zawracaniem, OPUSZCZENIE JEZDNI DROGI Z JEJ LEWEJ LUB PRAWEJ STRONY. Art. 22.5 nakazuje sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy czyli, powtórzę to kolejny i ostatni raz, poza zawracaniem, OPUSZCZENIE JEZDNI DROGI Z JEJ LEWEJ LUB PRAWEJ STRONY.
Usuń