czwartek, 11 stycznia 2024

470. Zatrzymanie się przed przejściem gdy zbliża się do niego pieszy.

470. Zatrzymanie się przed przejściem gdy zbliża się do niego pieszy.

PATRONAT https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com

Stołeczni policjanci przypominają pieszym, że wchodząc na jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko albo przechodzący przez te części drogi pieszy jest obowiązany zachować szczególna ostrożność czyli ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie.

Dalej policjanci piszą, że pieszy, tak jak i kierowca, ma obowiązek obserwować drogę i wchodzić na przejście, gdy ma pewność, że kierujący pojazdem go widzi i  na pewno się zatrzyma. 
https://ksp.policja.gov.pl/wrd/aktualnosci/116390,PRAWA-I-OBOWIAZKI-PIESZEGO-NA-PRZEJSCIU-DLA-PIESZYCH.html

Od siebie dodam, że gdy pieszy nie ma tej pewności, to może wejść na przejście gdy pojazd jest na tyle daleko, że wchodząc nie zmusi kierującego do awaryjnego hamowania albo wejdzie dopiero wtedy, gdy się pojazd przed przejściem zatrzyma.  Mówimy o pojedynczym pieszym,  bowiem gdy na przejście wejdzie kilku lub kilkunastu pieszych, to z ustąpieniem pierwszeństwa pieszym nie powinno być problemu. 

Są niestety tacy, jak np. redaktor naczelny portalu brd.24.pl Łukasz Zboralski, którzy kłamliwie twierdzą, że kierujący pojazdem ma obowiązek zatrzymania się przed każdym przejściem dla pieszych przed którym pieszy oczekuje na wejście, a nawet wtedy gdy się do niego dopiero zbliża.

Łukasz Zboralski ma problem z odróżnieniem potocznego rozumienia ustąpienia pierwszeństwa od ustąpienia pierwszeństwa pieszemu w rozumieniu zasad ruchu. Na dodatek, dla poparcia swego stanowiska, cytuje bezkrytycznie wymysły interpretacyjne dr. Mikołaja Małeckiego oraz prof. Ryszarda A. Stefańskiego, którzy w sytuacji gdy Sejm odrzucił wymysły wnioskodawców, zapowiadane przez premiera jako już obowiązujące, postanowili przypodobać się rządzącym i wmawiać prawnikom, że wchodzenie na przejście dla pieszych, to nie słownikowe przekraczanie granicy jezdni i chodnika lub pobocza, lecz zbliżanie się pieszego do przejścia oraz stanie pieszego przed przejściem, w ustalonej przez nich, w różny sposób, odległości od krawędzi jezdni.
Ustąpienie pierwszeństwa w rozumieniu art. 2.23 u.p.r.d. to powstrzymanie się od ruchu jeżeli ruch mógłby pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku. Oczywistym jest, że musieliby to piesi uczynić na powierzchni przejścia, by uniknąć uderzenia przez jadący pojazd. Skoro do uderzenia może dojść jedynie na powierzchni kolizyjnej, czyli na jezdni drogi, to dotyczy to także pieszego który wchodzi na przejście lub je opuszcza. Wchodzącym na przejście jest także przekraczający krawędź jezdni jadący na rowerze małoletni rowerzysta, pchająca przed sobą wózek z dzieckiem matka oraz osoba na wózku inwalidzkim.
Polskie prawo nie nakazuje zatrzymania pojazdu przed przejściem jeżeli ruch pojazdu nie wpłynie na ruch pieszych, a tym bardziej gdy nikt na przejście nie wchodzi, nikt go nie opuszcza i nikogo na nim nie ma.
Nie jest ustąpieniem pierwszeństwa w rozumieniu zasad ruchu powstrzymanie się od ruchu kierującego pojazdem w związku z wyraźnym zamiarem wejścia pieszego na jezdnię, także w miejscu oznaczonym znakami jako przejście dla pieszych. Takie zatrzymanie wynika z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności przez kierującego pojazdem i z tzw. zasady ograniczonego zaufania. Kierujący pojazdem nie ma prawa lekceważyć takiej niebezpiecznej sytuacji i gdy okoliczności zmuszą go do zatrzymania, to ma obowiązek to uczynić. Tylko w potocznym rozumieniu takie powstrzymanie się od ruchu można nazwać ustąpieniem pierwszeństwa pieszemu zamierzającemu wejść na jezdnię.
Z kierujących pojazdami, poza kierującymi tramwajami, nie zdjęto żadnego z dotychczasowych obowiązków, natomiast pieszego zobowiązano, zanim wejdzie na jezdnię, do obserwowania ruchu na jezdni drogi w związku z obowiązkiem zachowania przez pieszego szczególnej ostrożności i oceny zagrożenia ze strony pojazdów.
Karanie kierującego pojazdem za to, że nie zatrzymał się przed pustym przejściem, z jedynym pieszym stojącym na chodniku po lewej stronie wielopasowej jezdni drogi, to przejaw głupoty, samowoli i bezprawia przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości. Stało się to pomimo wielu publikacji jednoznacznie i poprawnie opisujących czym jest wchodzenie na jezdnię drogi w rozumieniu zasad ruchu.
W lutym odbędzie się kolejna sprawa w związku pierwszeństwem stojącego przed przejściem pieszym który wg policjantów, tym razem nie z Piotrkowa Trybunalskiego lecz ze Starogardu Gdańskiego, wchodził na przejście dla pieszych.

Przemysław Przybysz, będący w opozycji do wcześniej wymienionych, umieścił w sieci dwa filmy na których przejeżdża przez przejście miedzy stojącymi po jego obu stronach pieszych. Sprowokował tym policjantów, by udowodnić, że red. Łukasz Zboralski oraz prawnicy na których opiera on swoją wiedzę, są w błędzie. Zgodnie z przewidywaniami, pozbawieni wsparcia BRD KG Policji, policjanci postanowili przekazać sprawę do rozstrzygnięcia sądowi. Pełen podziwu życzę Panu Przemysławowi powodzenia, by przynajmniej w tej sprawie zostało przerwane ogłupianie Polaków?

Zapraszam do ewentualnego udziału w rozprawie oraz jej śledzenia


mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski
Jeżeli dotarłeś do końca to klikając na ten przycisk  
 postawisz mi wybraną przez Ciebie wirtualną kawę
 na "Buy coffee".
Wspierając moją działalność otrzymasz w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki (plik PDF)
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy

20 komentarzy:

  1. Przeniosłem pytanie z postu 471 tutaj. Grzegorz 2 lutego 2024 19:04

    Jak zwykle nie na temat, ale mam dwa pytania.
    Po pierwsze, zakaz zatrzymywania się na przejściach dla pieszych i nieobowiązywanie zakazu wynikające z zatrzymania w związku z warunkami drogowymi. Niby jasne, że na przejściach się nie zatrzymujemy, ale kiedy można i nie jest to wykroczeniem.
    Po drugie, irytuje mnie stosowanie strzałek kierunkowych na pasach ruchu, a konkretnie strzałka do jazdy na wprost i w prawo (lewo), na pasie do jazdy prosto przed początkiem pasa do skrętu. Uważam, że to wprowadza w błąd, gdyż nagle pas do jazdy prosto i w bok staje się pasem prosto. Czy takie oznakowanie ma podstawy prawne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Grzegorz -
      Ad 1. Pozwolenie na zatrzymanie na przejściu wynikające z warunków ruchu jest dozwolone wtedy, gdy linia zatrzymania jest umieszczona przed wjazdem na skrzyżowanie zaraz za przejściem dla pieszych lub w większej odległości np. 5 metrów od przejścia, w przypadku długich pojazdów i zestawów (autobusów, samochodów ciężarowych, ciągnika i naczepy, ciągnika rolniczego z przyczepą lub przyczepami).

      Ad 2. Strzałki kierunkowe umieszcza się przed skrzyżowaniami, na których rozkład kierunków jazdy z poszczególnych pasów ruchu jest niezgodny z zasadą zezwalającą na jazdę na wprost z każdego pasa lub gdy jest on zgodny, ale układ geometryczny skrzyżowania albo warunki ruchu wymagają wskazania kierunków jazdy.
      Strzałki kierunkowe umieszcza się przede wszystkim: – na skrajnych pasach, z których nie wolno jechać na wprost lub nie wolno skręcać, – na skrajnych i na sąsiednich pasach, jeżeli skręcanie jest dozwolone z więcej niż jednego pasa, – na wszystkich pasach, jeżeli jazda z danego wlotu jest dozwolona tylko w jednym kierunku, co może nie być dla kierujących oczywiste. Jeżeli po zastosowaniu powyższych zasad pozostaje bez strzałek kierunkowych tylko jeden pas ruchu, wówczas również na nim należy umieścić strzałki. Z pasa ruchu oznaczonego strzałką do skręcania i do jazdy na wprost tak można jechać, jednak gdy pojawi się osobny pas do skręcania, to każdy z pasów oznacza się osobno. Dopuszczalne jest też, tak jak np. we Włoszech, oznakowanie dodatkowego pasa do skręcania oznakowanego tak, że zajmuje się go be zmiany pasa ruchu.
      https://www.google.rs/maps/@45.669882,12.2420644,3a,90y,255.74h,73.03t/data=!3m6!1e1!3m4!1sVzR0INPc8A8_vysx4uYhJA!2e0!7i16384!8i8192?hl=pl&entry=ttu

      Usuń
    2. "Z pasa ruchu oznaczonego strzałką do skręcania i do jazdy na wprost tak można jechać, jednak gdy pojawi się osobny pas do skręcania, to każdy z pasów oznacza się osobno. " Nie wiem czy o tym samym piszemy, czy ja nie rozumiem. Nie mam w tej chwili odnośnika do takiej sytuacji, ale przedstawię to jeszcze raz. Mamy pas do jazdy prosto i skrętu. Mijam dwie lub trzy takie strzałki i nagle ten pas staje się tylko do jazdy prosto a obok zaczyna się pas do skrętu. Miałoby to sens w przypadku Włoch, jeśli dobrze zrozumiałem, bo nie zmienia się pasa. Ale u nas z reguły trzeba zmienić pas na pas do skrętu. A strzałka wyznacza kierunki do jazdy z pasów a nie możliwość zmiany pasa na pas do skrętu lub pozostanie na pasie do jazdy prosto. Czyż źle rozumuję.

      Usuń
    3. @Grzegorz - Słusznie uważasz, że na pasie powinna być tylko strzałka "na wprost", a dopiero na pojawiającym się pasie do skręcania strzałka do skręcania na pasie wyłączania. Wybrano nieco inną narrację, by zawczasu i wyraźnie powiadomić kierującego strzałkami o możliwości jazdy w określonych kierunkach z danego pasa ruchu. Strzałka na wprost i do skręcania powiadamia kierującego, że jadąc tym pasem będzie mógł kontynuować jazdę tym pasem na wprost lub wprost z niego zmienić kierunek jazdy, po wcześniejszej zmianie na pas wyłączania lub z obu tych pasów ruchu. Myślę, że nie jest to wadą, tym bardziej, że są rozwidlenia dróg na których wszystkimi pasami jedzie się na wprost czyli bez zmiany kierunku jazdy.

      Usuń
  2. Przepisy nie zakazują zatrzymywania się na pasach i przejazdach dla rowerów jeżeli to zatrzymanie wynika z warunków ruchu. Nie musi być linii zatrzymania za pasami: w każdym wypadku, kiedy musimy upewnić się o możliwość wjazdu na skrzyżowanie lub ustąpić pierwszeństwa a nie jest możliwe to uczynić przed - można zatrzymać się na pasach.
    O ile zatrzymanie na pasach można argumentować utrudnianiem ruchu (art. 90KW), to jednak trudno uznać za takowe zachowania dozwolone wprost przepisami ruchu drogowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @JAn - Wskazując linię warunkowego zatrzymania wskazałem miejsce na granicy wlotu i tarczy skrzyżowania. Takie zatrzymanie wynikające z warunków ruchu nie jest wykroczeniem. Wykroczeniem będzie wjazd na przejście za jadącym z przodu i zatrzymanie się na przejściu będące wynikiem jego zatrzymania.

      Usuń
    2. Zgodnie z Prd również takie zatrzymanie nie będzie wykroczeniem, gdyż wynika z warunków ruchu. Ustawodawca zakazał TYLKO wjazdu na skrzyżowanie, jeżeli nie jest możliwa kontynuacja jazdy za nim. Tak skonstruowany przepis stanowi katalog zamknięty miejsc, w którym takie zachowanie obowiązuje. Ani przejście dla pieszych ani przejazd dla rowerów skrzyżowaniami nie są. Nieco inaczej jest w przypadku skrzyżowań (lub innych przecięć kierunków ruchu) z sygnalizacją świetlną.

      Usuń
    3. @JAn - Jeżeli jedzie przed nami pojazd i zatrzyma się przed wjazdem na skrzyżowanie, to jadący za nim nie ma prawa zatrzymać się na przejściu lub przejeździe lecz przed przejściem lub przejazdem.

      Usuń
  3. Jakieś wiadomości z sądu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Grzegorz - Po wysłuchaniu stron Sąd poinformował, że nie dokonał oceny materiału dowodowego i nie obejrzał dołączonych do sprawy filmów na płytach CD. W związku z powyższym wyznaczył kolejny termin rozprawy, by mieć czas na zapoznanie się z materiałem zgromadzonym przez oskarżyciela publicznego znajdującym się w aktach sprawy.
      Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim wyznaczył kolejny termin rozprawy na dzień 20 maja 2024 r. o godz. 09:00 w sali nr 21.

      Usuń
  4. witam.
    jak to w końcu jest? mój kolega oblał egzamin, bo nie zatrzymał się przed pasami, widząc pieszego, który był jeszcze kilka dobrych metrów przed przejściem, ale wyraźnie do niego zmierzał. egzaminator stwierdził, że egzaminowany powinien się bezwzględnie zatrzymać, bo takie są obecnie przepisy. że widząc człowieka dopiero zmierzającego do padów, musimy się zatrzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy - W szkoleniu i egzaminowaniu obowiązuje prawo korporacyjne czyli zwyczajowe, co WORD inne. Egzaminator nadzorujący w WORD w którym zdawał egzamin pański kolega, to wyjątkowo bezczelny ignorant lub oszust. Nie ma w Polsce prawa które nakazuje kierującemu powstrzymanie się od ruchu tylko z tego powodu, że do przejścia spokojnym krokiem zbliża się pieszy. Być może zachowanie pieszego wskazywało, że lekceważąc zagrożenie wejdzie wprost przed pojazd?

      Usuń
    2. bardzo dziękuję za odpowiedź. widać zaangażowanie, a bez mała pasję jeśli chodzi o zagadnienia ruchu drogowego.
      niedawno znalazłem i sukcesywnie czytam Pański blog. zaczęło do mnie docierać, ile absurdów jest w nauczaniu zasad poruszania się po drogach w Polsce.
      odnośnie pytania, to kolega twierdzi, że zachowanie pieszego nie wskazywało na to, że wejdzie mu pod auto. po prostu szedł w stronę pasów, choć był ma tyle daleko, że samochód spokojnie zdążył by przejechać zanim pieszy wszedłby na pasy. egzaminator stwierdził że widząc taką sytuację kierowca powinien był się zatrzymać, bo tak stanowią obecnie przepisy.

      Usuń
    3. @Anonimowy - Chciano z pieszych zrobić święte bezmyślne krowy mające pierwszeństwo zawsze i wszędzie. Kiedy nie wyszło w Sejmie różnej maści lizusy i karierowicze postanowili wykorzystać szansę na przypodobanie się rządzącym i zaczęli wmawiać, że powstrzymanie się od ruchu w związku z obowiązkiem zachowania szczególnej ostrożności to ustąpienie pierwszeństwa oraz, że wchodzący na przejście to ten kto się do niego zbliża, a także STOI przed nimi w odległości mniejszej, wg geniusza z tytułem doktora od 5 metrów, a wg innego z tytułem profesorskim od 1,5 metra. Idiotyzm dopadł także niektórych sędziów. Ukarano kierującą za to, że się nie zatrzymała przed przejściem widząc po lewej stronie jezdni stojącą na chodniku pieszą. Stopień ogłupienia jest ogromny skoro dopadł nie tylko kierowców ślepo wierzących w autorytety, ale także egzaminatorów WORD, policję i częściowo wymiar sprawiedliwości.

      Usuń
  5. pozwolę sobie zadać kolejne pytanie, bo nie ukrywam, że zainteresował mnie artykuł (ten i wiele innych).
    czy zatem widzi Pan szansę, żeby to zmienić? czy jest możliwość żeby #w Polsce wpłynąć na takie bezmyślne zachowania idące z góry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy - Jest szansa, pod warunkiem, że będziemy żyć w prawym kraju w którym obywatele będą coraz bardziej świadomi nie tylko swoich obowiązków ale także swoich praw. Jest szansa jeżeli wszyscy przestaną ślepo wierzyć ignorantom uznawanym za ekspertów jedynie z powodu zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji. Jest szansa, jeżeli policjanci będą właściwie szkoleni i zaczną karać za łamanie prawa także instruktorów OSK i egzaminatorów WORD, bo w ich nawrócenie tych ostatnich z własnej woli nie wierzę. Jest szansa jeżeli .......... Jest duży tych jeżeli, ale szansa jest, w co ślepo wierzę.

      Usuń
  6. ps. postawiłem Panu małą kawę, będę częściej tu zaglądał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy - Serdecznie dziękuję. Mam nadzieję, że znalazłem kolejnego sprzymierzeńca w trudnej walce o prawdę.

      Usuń
    2. @Anonimowy - Zapraszam do zapoznania się z tym materiałem - https://strefabrd.pl/2024/06/16/czy-zawsze-trzeba-zmniejszac-predkosc-przed-przejsciem-dla-pieszych-nie-analiza-literatury/?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTEAAR0h5nYHksVh6zd0etruSyauFJc3PLO2v95EYkNY7PS7MsYm260zv1tXgEA_aem_3kfJOb5mPetZzSdrrItb1g

      Usuń
    3. dziękuję za link. oczywiście będę Pana wspierał w miarę możliwości.
      pozdrawiam.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.